Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Europa Pat rządowy w Belgii

Pat rządowy w Belgii


30 sierpień 2010
A A A

W Belgii nadal patowa sytuacja u progu tworzenia nowego rządu.
Image Albo będzie porozumienie, albo chaos pogrąży Belgię - oznajmił na konferencji prasowej lider francuskojęzycznych socjalistów Elio Di Rupo, który kontynuuje negocjacje dotyczące reformy kraju. Po ponad dwóch miesiącach od wyborów wciąż nie udało się pogodzić interesów francuskojęzycznych partii z Walonii i niderlandzkojęzycznych z Flandrii.

Bez zgody w kluczowych sprawach nie mogą się rozpocząć negocjacje w sprawie utworzenia nowego rządu. Elio Di Rupo, który wczoraj poddał się i uznał, że nie jest w stanie kontynuować negocjacji, dziś przystąpił do pracy z nowymi nadziejami. Nie miał zresztą wyjścia, bo jego rezygnacji z prowadzenia rozmów nie przyjął król Belgów Albert II.
 
Lider francuskojęzycznych socjalistów podjął więc kolejną próbę i wznowił negocjacje. Na konferencji prasowej powiedział, że porozumienie jest blisko, ale potrzebna jest odpowiedzialna postawa wszystkich polityków. „Partie, które odrzucą kompromis, pogrążą kraj w politycznym chaosie. Mam nadzieję, że rozsądek zwycięży” - mówił. Te słowa adresowane były do flamandzkich nacjonalistów i chadeków, których Elio Di Rupo obwinia za torpedowanie negocjacji.
Z siedmiu partii uczestniczących w negocjacjach tylko te dwie nie chcą się zgodzić na propozycje dotyczące reformy kraju, rozwiązania kwestii praw wyborczych i językowych frankofonów we flamandzkich gminach oraz finansowania regionów, w tym Brukseli.