Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Opinie Polityka Łukasz Rodek: Ekologia, Głupku!

Łukasz Rodek: Ekologia, Głupku!


21 styczeń 2009
A A A

W programie gospodarczym Baracka Obamy, bardzo ważne miejsce zajmuje ekologia. Ma ona stać się siłą napędową amerykańskiej gospodarki. W ciągu najbliższych 10 lat prezydent - elekt planuje przeznaczyć 150 miliardów dolarów na inwestycje związane z czystą energią.

Inwestycje te mają przyczynić się do stworzenia milionów nowych miejsc pracy (tzw. Green Collar Jobs). O tym, że nie są to puste obietnice, świadczy nominacja na sekretarza ds. energii zaangażowanego w walkę o czystą energię, noblisty Stevena Chu.

Obama stawia przed swoją administracją ambitny cel wyprowadzenia USA na pozycję lidera w walce ze zmianami klimatu (do 2050 roku Stany Zjednoczone maja zmniejszyć emisję dwutlenku węgla o 80%). Oprócz aspektu ekologicznego, plan nowego prezydenta ma za zadanie zwiększyć niezależność energetyczną Stanów Zjednoczonych. Większa niezależność energetyczna oznacza mniejszy import płynnych paliw z krajów Bliskiego Wschodu oraz Wenezueli, co przyczyni się do wzmocnienia pozycji USA w kontaktach z tymi krajami.

Do 2015 roku po amerykańskich drogach ma jeździć milion, wyprodukowanych na miejscu pojazdów hybrydowych. Rokrocznie ponad milion domów ma zostać ocieplonych, co przyczyni się do spadku zużycia energii pobieranej zarówno do ogrzewania jak i chłodzenia budynków. Osiągniecie tych celów ma zapewnić system ulg podatkowych oraz specjalne agencje i fundusze rządowe, których zadaniem będzie wspieranie nowych technologii.

Zapewne nie przez przypadek na pierwszych beneficjentów swojego planu Obama wybrał branże, które najbardziej ucierpiały w skutek kryzysu.

Wydaje się, że perturbacje na rynku ropy naftowej uświadomiły politykom i społeczeństwu jak kruche są podstawy współczesnej gospodarki. Pomimo tego, że cena baryłki jest bardzo odległa od swych wakacyjnych szczytów, stało się jasne, że apokaliptyczne wizje świata bez ropy mogą się okazać bliższe niż się wszystkim wydawało. Pozostająca w ogonie ekologicznego peletonu Stany Zjednoczone, z charakterystycznym dla siebie dynamizmem ruszyły do przodu. Al Gore podczas swoich proekologicznych wykładów powtarza:

„Średnia wieku pracowników NASA, którzy przyczynili się do sukcesu misji Apollo wynosiła 25 lat. Cel postawiony przez JFK rozgrzał umysły i serca tych młodych ludzi wyzwalając niesamowite pokłady energii i kreatywności. Właśnie takiego zaangażowania potrzebujemy do walki o czystą Ziemię”.

Barack Obama udowodnił, że potrafi wzbudzić ogromne zaangażowanie. Jeżeli i tym razem mu się uda wszyscy zyskamy na jego sukcesie.

Portal Spraw Zagranicznych pełni rolę platformy swobodnej wymiany opinii - powyższy artykuł wyraża poglądy autora.