Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Katarzyna Szymor: Realizacja zamierzonych celów - ogólna ocena prezydencji


09 styczeń 2012
A A A

Początek każdego Nowego Roku jest dobrym momentem na różnego typu rankingi, bilanse zysków i strat, zestawienia sukcesów i porażek. W związku z tym, podsumowując ubiegły rok, śmiało można powiedzieć, iż upłynął on pod znakiem polskiej prezydencji w Radzie UE.

Ostatnie pół roku to historyczny moment dla naszego kraju, który można ocenić jako niebywały sukces na arenie międzynarodowej. Począwszy od 1 lipca, przez 184 dni Polska sprawowała przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej, która jest jedną z najważniejszych instytucji Zjednoczonej Europy. Tę honorową funkcję przejęliśmy bezpośrednio po Węgrzech, a po sześciu miesiącach przekazaliśmy ją Danii. Polska de facto zapoczątkowała osiemnastomiesięczne przewodnictwo w Radzie UE „tria prezydencji”, czyli grupy trzech państw członkowskich, które współpracują ze sobą i nadają odpowiedni, wspólny kierunek Unii. Razem z nami w zespole trzech państw znalazła się Dania oraz Cypr.

Ogólna ocena polskiej prezydencji na naszym wewnętrznym gruncie wypada różnie, w zależności od tego, kto się na ten temat wypowiada i do jakiego ugrupowania politycznego należy. Jednak poza granicami naszego państwa dominuje pozytywna opinia i ja również się do takiej skłaniam. Polska w trakcie trwania prezydencji, stała się gospodarzem większości europejskich wydarzeń politycznych i odgrywała najważniejszą rolę we wszystkich płaszczyznach działalności Unii. Nadawała kierunek europejskiej polityce, dbała o jej rozwój, integrację i bezpieczeństwo, a także odpowiadała za organizację spotkań unijnych polityków. Dzięki możliwościom wpływania na decyzje podejmowane w UE, udało nam się osiągnąć niepodważalny prestiż. Poza tym prezydencja była również idealnym sposobem na promocję kraju i umocnienie jego wizerunku na arenie międzynarodowej.

Na początku prezydencji w Radzie UE Polska postawiła sobie ambitne cele dotyczące spraw ogólnoeuropejski, a także postanowiła wykorzystać ten czas na promocję kraju i jego atutów. Teraz, po zakończeniu przewodnictwa, można niezaprzeczalnie stwierdzić, iż większość priorytetów udało się zrealizować. Należy również podkreślić, iż powinniśmy być dumni, że zdaliśmy egzamin z prezydencji, która przypadła na czas najpoważniejszego kryzysu finansowego, jaki miał miejsce od momentu powstania Wspólnoty. Wymagało to od nas niezwykłej sprawności w szybkim reagowaniu i przystosowywaniu się do zmieniających się warunków, co polegało między innymi na korygowaniu wcześniejszych planów i założeń.

Jedno z trzech głównych zagadnień, na których skupiła się Polska w czasie swojej prezydencji, to otwarte drzwi Europy. W ramach tego problemu podjęliśmy działania zmierzające do dalszego rozszerzenia Unii i współpracy z państwami sąsiedzkimi. Poza tym próbowaliśmy sfinalizować negocjacje akcesyjne z Chorwacją, zachęcać Białoruś do współpracy z Zachodem oraz tworzyć strefy wolnego handlu z krajami Partnerstwa Wschodniego. Na tych kilku polach osiągnęliśmy dużo sukcesów. Przede wszystkim udało nam się doprowadzić do zakończenia negocjacji i podpisania traktatu akcesyjnego Unii z Chorwacją, co można uznać za wręcz symboliczne wydarzenie. Kolejna sprawa, to ukończenie negocjacji umowy stowarzyszeniowej UE z Ukrainą, której parafowanie jest już wyłącznie uzależnione od zmiany sytuacji wewnętrznej na Ukrainie. Sukcesem można również określić szczyt Partnerstwa Wschodniego, zorganizowany w Warszawie, który zakończył się podjęciem decyzji w sprawie rozpoczęcia negocjacji o umowie DCFTA z Mołdawią i Gruzją, czyli przystąpienia tych państw do Pogłębionych i Całościowych Stref Wolnego Handlu. W przyszłości umowy DCFTA mają być istotnym elementem Umów Stowarzyszeniowych z tymi krajami.

Drugim priorytetem, który Polska postawiła przed sobą na początku prezydencji, była jeszcze ściślejsza integracja europejska. Zagadnienie to objęło takie działania, jak: wykorzystanie wspólnego budżetu do budowy konkurencyjnej Europy, zwiększenie możliwości transakcyjnych w obrębie Unii, wzmocnienie wzrostu gospodarczego poprzez rozwój rynku wewnętrznego Wspólnoty, a także lepsze wykorzystanie kapitału intelektualnego państw członkowskich. Tutaj również mamy do czynienia z niepodważalnymi sukcesami. Największym z nich jest oczywiście umiejętna koordynacja prac nad „sześciopakiem”, czyli nowymi unijnymi przepisami, wzmacniającymi dyscyplinę finansów publicznych. W związku z tym należy pamiętać o szczycie UE w Brukseli (8-9.12.11.), zakończonym deklaracją umowy międzyrządowej w sprawie dyscypliny finansowej.

Ostatnim celem polskiej prezydencji było unijne bezpieczeństwo, w ramach którego zamierzaliśmy wypracować nową strategię energetyczną na najbliższą dekadę, rozwinąć prace nad ochroną granic, zająć się Wspólną Polityką Rolną, działać w celu odzyskania zaufania rynków finansowych oraz wzmocnić zdolności cywilne i wojskowe
Unii. Niestety większość tych działań zeszła na dalszy plan z powodu kryzysu, aczkolwiek tutaj również możemy mówić o kilku sukcesach. Na uwagę zasługuje szczególnie podpisanie umowy o małym ruchu granicznym między obwodem kaliningradzkim a częścią Pomorza, Warmii i Mazur. Dzięki temu, ze wszystkimi państwami po wschodniej stronie naszej granicy mamy obecnie zawarte umowy tego typu. To wydarzenie jest niezwykle istotne nie tylko dla Polski, ale także dla całej Wspólnoty. Poza tym należy także pamiętać o tym, iż w czasie naszego przewodnictwa sformułowane zostały pakiety rozporządzeń dotyczących Wspólnej Polityki Rolnej oraz Polityki Spójności. Dzięki temu Polska zainicjowała i wyznaczyła kierunek debacie, która będzie miała ogromny wpływ na kształt przyszłego budżetu.

Poza wymienionymi wyżej sukcesami należy jeszcze pamiętać o kilku innych pozytywnych aspektach naszego przewodnictwa w Radzie UE. Przede wszystkim na uwagę zasługuje postawa Polski w stosunku do wydarzeń w Afryce Północnej. Zarówno szef MSZ Radosław Sikorski, przedstawiciele społeczeństwa obywatelskiego, jak i były prezydent Lech Wałęsa odbyli szereg wizyt do Egiptu, Libii oraz Tunezji. Dzięki temu wykazaliśmy się dużą aktywnością i szczerym zainteresowaniem problemami tamtejszych społeczeństw. Kolejna istotna sprawa, to polska propozycja powołania Europejskiego Funduszu na rzecz Demokracji, który miałby umiejętnie wspierać walkę o prawa człowieka oraz działania mające na celu demokratyzację. Mimo, że nie było możliwe w czasie naszej prezydencji podpisanie dokumentów w sprawie powołania Funduszu, to jednak zostało to już zainicjowane i tylko kwestią czasu pozostaje finalizacja tego pomysłu. Do niebywałych sukcesów należy również zaliczyć pracę polskich urzędników i korpusu prezydencji, którzy wykazali się ogromnym profesjonalizmem. Na gruncie administracyjno – zarządzającym zdaliśmy ten egzamin na bardzo wysokim poziomie.

Pomijając wymiary polityczne, powinniśmy jeszcze zwrócić uwagę na fakt, iż w trakcie naszego sześciomiesięcznego przewodnictwa zostały podpisane 53 akty prawne, a ponad 100 spraw zostało podsumowanych na poziomie Rady UE. Ponadto w budżecie prezydencji, na który z budżetu państwa przeznaczono 380 mln złotych, udało się zaoszczędzić 10 mln. Dzięki tym wszystkim mniejszym i większym sukcesom Polska w oczach Europejczyków zademonstrowała się jako dynamiczne państwo, kojarzące się z nowoczesną gospodarką i rozwojem gospodarczym, któremu zależy na jedności Unii oraz na jej ciągłym rozszerzaniu się. Na zakończenie polskiej prezydencji, Minister Spraw Zagranicznych, Radosław Sikorski, dzięki wystąpieniu w Berlinie na forum Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej, znacząco podniósł rangę naszego przewodnictwa w Radzie UE. Nawołując do głębszej integracji Unii Europejskiej i mówiąc o obronie strefy euro, zaproponował idealne i jednocześnie realne rozwiązanie największego problemu, z jakim obecnie boryka się Unia. Dzięki temu odważnemu wystąpieniu Polska w spektakularny sposób zakończyła prezydencję i jeszcze bardziej umocniła swoją pozycję jako liczącego się gracza politycznego na arenie międzynarodowej. Na zakończenie zacytuję Olle Schmidta (deputowanego do Parlamentu Europejskiego), który oceniając nasze przewodnictwo w Radzie UE, trafnie powiedział: „Polska miała wielką odwagę polityczną, wykazała się wielką lojalnością wobec Europy, wszyscy temu przyklaskują."