Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Przemysław Prekiel: W co gra Łukaszenka?


15 luty 2010
A A A

Zatrzymani przez białoruską milicje liderzy Związku Polaków na Białorusi są przedmiotem sporu na linii Mińsk-Warszawa już od długiego czasu. Jednak po szansie jaką przedstawiało polskie MSZ wciągnięcia Białorusi na salony UE, coraz bardziej widać, że należy zmienić politykę wobec reżimu jak najszybciej.
Kierowany przez prezes Andżelikę Borys ZPB stał się przedmiotem represji po tym, jak na początku lutego Polacy zostali siłą usunięci z Domu Polskiego w Iwieńcu. Obecnie sytuacja mniejszości polskiej staje się jeszcze bardziej dramatyczna, mimo, że szef polskiego MSZ Radosław Sikorski zapowiedział „męską rozmowę” ze swoim białoruskim odpowiednikiem, który gościł kilka dni temu w Warszawie. Skoro efektem tej rozmowy, stała się niewątpliwie eskalacja białoruskich władz wymierzona w działaczy ZPB, warto przemyśleć dotychczasową politykę zagraniczną wobec wschodniego sąsiada.

Na jak wiele może pozwolić sobie jeszcze Polska, aby w sposób jednoznaczny zaprotestować przeciwko represji. Okazuje  się, że może to być przełom. W sprawę zaangażował się również prezydent Lech Kaczyński, który domaga się twardszej polityki wobec reżimu na Białorusi. Nie należy zapominać, że na umiejętną politykę zagraniczną liczą nie tylko działacze ZPB, ale również, a może przede wszystkim, co najmniej 400 tys. naszych rodaków, którzy ponosić będą konsekwencje takiej polityki międzynarodowej. I choć żaden kraj nie może pozwolić sobie, aby w konsekwentny sposób prześladować rodaków za granicą, to właśnie ze względu na tę mniejszość histeria i nieprzemyślane działania polskich władz mogą tylko zaszkodzić i tak prześladowanej polskiej mniejszości.

Zastanawia również milczenie Unii Europejskiej i to z kilku powodów. Po pierwsze, prawa mniejszości narodowych należą do kanonów praw człowieka, po drugie, skoro od niedawna UE posiada swojego szefa dyplomacji to dlaczego Baronessa Ashton nie zabiera w tej sprawie głosu? W końcu problem Polaków na Białorusi jest również problemem całej Wspólnoty, i tę kwestię należy podnieść, aby presja na białoruski reżim była większa i co ważne skuteczniejsza.

Wyważona polityka wschodnia jest jeszcze z jednego punktu widzenia pożądana. Mając za sąsiadów Rosję, i od niedawna prorosyjską Ukrainę oraz Białoruś polska polityka zagraniczna znajduje się w centrum uwagi całej Europy.  Łukaszenka, który niewątpliwie testuje zachód na ile może sobie jeszcze pozwolić, musi otrzymać jednoznaczny sygnał. Nie ma zgody na represje i szykany mniejszości narodowych na terenie Białorusi.
 
Portal Spraw Zagranicznych pełni rolę platformy swobodnej wymiany opinii - powyższy artykuł wyraża poglądy autora.