Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Świat Afryka Piraci negocjują i szykują się do obrony

Piraci negocjują i szykują się do obrony


21 listopad 2008
A A A

Somalijscy piraci, którzy przed sześcioma dniami uprowadzili supertankowiec „Sirius Star” dali saudyjskim właścicielom dziesięć dni na wypłacenie okupu w wysokości 25 mln. dolarów. Jednocześnie gorączkowo przygotowują się na wypadek próby odbicia statku.
Saudyjscy właściciele nie potwierdzają, iż rozpoczęli negocjacje z piratami o czym poinformowali w środę ci ostatni, jak również saudyjskie MSZ. W czwartek piraci potwierdzili, iż żądają 25 mln. dolarów okupu za uwolnienie statku i załogi oraz dali saudyjskim właścicielom dziesięć dni na jego wypłacenie, grożąc w przeciwnym wypadku „katastrofalnymi następstwami”. Nie wiadomo co dokładnie mają na myśli, lecz eksperci obawiają się, iż piraci mogą zanieczyścić morze przewożoną w ładowniach ropą, powodując w ten sposób gigantyczną katastrofę ekologiczną.
Image
Somalijscy piraci (cc.) flickr


Supertankowiec „Sirius Star” z dwoma milionami baryłek ropy w ładowniach uprowadzono w sobotę (15.11.) na południowy-wschód od kenijskiego portu Mombasa. Feralny statek należy do saudyjskiego koncernu Aramco i jest największą jednostką jaką dotychczas udało się zdobyć piratom. Jego załoga składa się z 25 osób - 19 obywateli Filipin, dwóch Brytyjczyków, dwóch Polaków, Chorwata i Saudyjczyka. Statek znajduje się obecnie w opanowanym przez piratów porcie Harardhere

Saudyjski rząd zapowiedział, że nie będzie negocjował z piratami, lecz jednocześnie ostateczną decyzję jak rozwiązać kryzys pozostawił zarządowi koncernu Aramco

Tymczasem wokół porwanego statku piraci gorączkowo budują umocnienia szykując obronę na wypadek, gdyby ktoś spróbował odbić tankowiec siłą. Do Harardhere przybywają bojownicy pirackich klanów, którzy w mieście i okolicznych rybackich wioskach czekają tylko na sygnał by przyjść na pomoc kolegom na pokładzie statku.

Inne pirackie klany nie zaprzestają tymczasem ataków. Tylko w ostatni wtorek piraci porwali w Zatoce Adenskiej aż trzy statki (tajski, grecki oraz frachtowiec pod banderą Hong-Kongu). Nie odstrasza ich los kolegów z pirackiego statku zatopionego tego samego dnia przez indyjską fregatę INS Tabar.

Zdaniem Międzynarodowego Biura Morskiego sytuacja na somalijskich wodach „wymknęła się spod kontroli”. Społeczność międzynarodowa jest tymczasem coraz bardziej zaniepokojona i zniecierpliwiona piracką bezkarnością. W Kairze spotkali się w czwartek przedstawiciele sześciu państw leżących nad zagrożonymi akwenami (Arabia Saudyjska, Egipt, Jemen, Jordania, Sudan oraz tymczasowy rząd Somalii), którzy zapowiedzieli współpracę w zwalczaniu piractwa i zaapelowali do społeczności międzynarodowej o pomoc.

Dimitrij Rogozin, rosyjski ambasador przy NATO, zaapelował z kolei o przeprowadzenie międzynarodowej lądowej operacji wojskowej przeciwko somalijskim piratom. Jego zdaniem powinny w niej wziąć udział siły NATO, UE oraz innych państw.
Wcześniej inny Rosjanin, admirał Wysocki, zapowiedział, że jego kraj wyśle kolejne okręty wojenne na somalijskie wody.

Na somalijskich wodach przebywają już okręty wojenne kilku państw (m.in. Indii, Rosji i USA) – w tym od miesiąca jednostki wschodzące w skład oficjalnej misji wojskowej NATO. 8 grudnia rozpocznie się tam z kolei operacja wojskowa UE.Image

Wody okalające Somalię należą do najniebezpieczniejszych na świecie. Od 1991 r., kiedy to obalono komunistycznego prezydenta Siada Barre, kraj ten nie posiada bowiem efektywnie działającego rządu centralnego i pogrążony jest w zupełnym chaosie. Korzystając z tego pirackie gangi opanowały okalające Somalię wody i atakują przepływające pobliżu wybrzeży statki. Biorąc pod uwagę strategiczne położenie Somalii oraz przebiegające wzdłuż jej wybrzeży ważne dla światowej żeglugi szlaki komunikacyjne piratom nie brakuje łupu.

Aktywność piratów zmalała nieco w połowie 2006 r. gdy władzę w Mogadiszu i południowej Somalii przejęli surowo karzący bandytyzm islamscy fundamentaliści z Unii Trybunałów Islamskich. Gdy jednak obaliła ich popierana przez Zachód etiopska interwencja, chaos, a wraz z nim piraci, powrócił do Somalii.

Według danych Międzynarodowego Biura Morskiego tylko w tym roku u wybrzeży Somalii 95 statków padło ofiarą pirackich ataków, z czego 39 porwano. Kilkanaście statków wraz z ponad dwustoma członkami załóg, wciąż pozostaje w niewoli. Piraci wypuszczają je zwykle po uzyskaniu sutego okupu.

Na podstawie: news24.com, iol.co.za, news.bbc.co.uk