USA: Pożar na platformie wiertniczej
21 kwiecień 2010
-
IAR
Amerykańska straż przybrzeżna poszukuje 12 pracowników platformy wiertniczej, na której doszło do potężnej eksplozji.
Co najmniej 7 pracowników firmy Transocean zostało też poważnie rannych, gdy na platformie położonej u wybrzeży Luizjany wybuchł pożar.Wiele godzin po wybuchu - ogień wciąż płonie na przybrzeżnej instalacji. Tymczasem helikoptery, samoloty i okręty straży przybrzeżnej patrolują rejon w pobliżu katastrofy, poszukują pontonów ratowniczych, na których mogli schronić się ci, którzy zaginęli. Łodzie strażackie starają się ugasić ogień, który płonie na wybudowanej w 2001 roku platformie.
Drogą lotniczą przetransportowano też 7 poszkodowanych pracowników platformy. Pięciu z nich znajduje się w szpitalu w Nowym Orleanie, a dwóch kolejnych przyjęto na oddział dla poparzonych w mieście Mobile, w stanie Alabama.
Nadal nieznana jest przyczyna eksplozji na platformie wiertniczej. Do wybuchu doszło około godziny 22 w nocy lokalnego czasu (5 rano czasu polskiego). Wiadomo, że w momencie wybuchu pracowało tam 126 osób, z czego większość zdołała uciec.
Nadal nieznana jest przyczyna eksplozji na platformie wiertniczej. Do wybuchu doszło około godziny 22 w nocy lokalnego czasu (5 rano czasu polskiego). Wiadomo, że w momencie wybuchu pracowało tam 126 osób, z czego większość zdołała uciec.
Półpodwodna platforma znajduje się na wodach o głębokości półtora kilometra, 84 kilometry od brzegu stanu Luizjana. Wydobywała ropę dla firmy BP. Właścicielem instalacji jest największy wykonawca przybrzeżnych wierceń - szwajcarska spółka Transocean.
Na razie nie wiadomo jak długo potrwa gaszenie pożaru.
Amerykańska ambasada na Kubie ponownie otwarta
