Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Świat Ameryka Południowa Lokalny dziennikarz: Na Haiti panuje chaos

Lokalny dziennikarz: Na Haiti panuje chaos


13 styczeń 2010
A A A

Wczoraj wieczorem Haiti nawiedziło silne trzęsienie ziemi, wynoszące ponad 7 stopni w skali Richtera, które spowodowało liczne zniszczenia. Wiele osób zginęło. Sejsmologowie mówią, że były to najsilniejsze wstrząsy od ponad 200 lat.

Lokalny dziennikarz Carel Pedre podkreśla w rozmowie z BBC, że po trzęsieniu ziemi panuje kompletny chaos. Według niego nie ma żadnej publicznej pomocy, policji czy strażaków. Wiele osób, nadal uwięzionych pod zawalonymi budynkami, czeka na ratunek.

ImageStany Zjednoczone, Kanada, Francja i kraje Ameryki Łacińskiej obiecały pomoc Haiti. Carel Pedre podkreślił w rozmowie z BBC, że wyspa potrzebuje natychmiastowego wsparcia zagranicznych ekip. Podkreśla, że pod gruzami są ludzie, których można ocalić, jeśli pomoc nadejdzie szybko.

Wstrząsy zniszczyły wiele domów, w gruzach legły też siedziba misji pomocowej ONZ oraz pałac prezydenta. Ambasador Haiti w Meksyku potwierdził, że Rene Preval żyje.

Na razie nie ma nawet szacunkowych doniesień o liczbie ofiar. Agencje donoszą jednak o wielu zabitych i rannych. Karel Zelenka z haitańskiej filii Catholic Relief Services, głównej kościelnej organizacji charytatywnej w Stanach Zjednoczonych, informował swoich amerykańskich kolegów, że "są chyba tysiące zabitych ludzi", i doszło do ogromnej katastrofy, a w stolicy Haiti widać unoszące się kłęby pyłu.

Z powodu trzęsienia ziemi nie ma kontaktu z pracownikami organizacji pomocowych, które mieściły się w pobliżu zniszczonego budynku misji ONZ. Nieznany jest los między innymi pracujących dla UNICEF-u i Światowego Programu Żywienia.

Polskie służby konsularne bezskutecznie próbują nawiązać kontakt z Haiti. Za opiekę nad Polakami na tej wyspie odpowiada ambasada w stolicy Kolumbii. Mirosława Kubas - Paradowska - konsul w polskiej ambasadzie w Bogocie zapowiedziała, że próby kontaktu z Haiti będą kontynuowane o świcie, czyli za kilka godzin.