Kirgistan: bilans zamieszek
08 kwiecień 2010
Liczba zabitych we wczorajszych zamieszkach w Kirgistanie, według doniesień agencji Itar-Tass, doszła do 74. Ponad 500 osób jest rannych. O ofiary opozycja obwinia administrację prezydenta.
W środę, 7 kwietnia, sformowany został opozycyjny rząd zaufania publicznego, w którego skład weszło 14 ministrów. Przewodniczącą rządu została Roza Otunbajewa, która oświadczyła, że premier Kirgistanu Danijar Usejnow wręczył jej podpisaną przez siebie rezygnację. Dymisja premiera oznacza rozwiązanie dotychczasowego gabinetu ministrów. Nowo utworzony rząd, wg słów Otunbajewej będzie funkcjonował na mocy specjalnej ustawy przez okres 6 miesięcy. Parlament kraju, uznany został za nielegalny, i rozwiązany.
Opozycja, która w ciągu dwóch dni przejęła władzę w kraju, nie ogłosiła jeszcze planu co do kolejnych działań tak w sferze wewnętrznej, jak zagranicznej. Wydaje się, że nieoczekiwano tak szybkiego i pomyślnego obrotu spraw. Przedstawiciele opozycji korzystają z zajętej wczoraj przez demonstrantów stacji telewizyjnej nadając na żywo oświadczenia do narodu. Uwolnieni zostali uwięzieni wcześniej opozycyjni liderzy – Isamil Isakow, Erkin Bulekabajew, Saparbek Argynow, Uran Ryskulow.
W stolicy doszło do grabieży centrów handlowych i sklepów. Zrabowano także narodowe muzeum sztuki zawierające m.in. obrazy Wrubla, Lewitana i impresjonistów. Spalony i okradziony został dom prezydenta Bakijewa. Sam prezydent opuścił stolicę i według agencji Kabar udał się na południe kraju, do miasta Osz. Według innych źródeł prezydent schronił się w Ałmacie, w Kazachstanie. Syn prezydenta, Maksim Bakijew, w czasie zamieszek znajdował się w drodze na rozpoczynające się dziś w Waszyngtonie forum inwestycyjne.
Prezydent Rosji, Dmitrij Miedwiediew, odbył rozmowę telefoniczną z Rozą Otunbajewą, w której prosił o powstrzymanie się od przemocy i zapewnienie bezpieczeństwa zagranicznym i dyplomatycznym przedstawicielstwom na terenie kraju. ONZ i OBWE oświadczyły, że skierują do Kirgistanu swoich przedstawicieli.
Tymczasem swoją granicę z Kirgistanem zamknął Uzbekistan. Na granicy z kirgisko-kazachskiej obowiązują ograniczenia. Bez zmian odbywa się póki co przepływ osób przez granice z Chinami i Tadżykistanem.
Na podstawie: ferghana.ru, itar-tass.com, interfax.ru
Biszkek, 8.04.2010 (fot. ferghana.ru)
W stolicy doszło do grabieży centrów handlowych i sklepów. Zrabowano także narodowe muzeum sztuki zawierające m.in. obrazy Wrubla, Lewitana i impresjonistów. Spalony i okradziony został dom prezydenta Bakijewa. Sam prezydent opuścił stolicę i według agencji Kabar udał się na południe kraju, do miasta Osz. Według innych źródeł prezydent schronił się w Ałmacie, w Kazachstanie. Syn prezydenta, Maksim Bakijew, w czasie zamieszek znajdował się w drodze na rozpoczynające się dziś w Waszyngtonie forum inwestycyjne.
Prezydent Rosji, Dmitrij Miedwiediew, odbył rozmowę telefoniczną z Rozą Otunbajewą, w której prosił o powstrzymanie się od przemocy i zapewnienie bezpieczeństwa zagranicznym i dyplomatycznym przedstawicielstwom na terenie kraju. ONZ i OBWE oświadczyły, że skierują do Kirgistanu swoich przedstawicieli.
Tymczasem swoją granicę z Kirgistanem zamknął Uzbekistan. Na granicy z kirgisko-kazachskiej obowiązują ograniczenia. Bez zmian odbywa się póki co przepływ osób przez granice z Chinami i Tadżykistanem.
Na podstawie: ferghana.ru, itar-tass.com, interfax.ru
Wspólna platforma dyskusyjna Ukrainy, Gruzji i Mołdawii
