06 czerwiec 2014

Niewątpliwie jednym z najważniejszych wydarzeń tygodnia, oprócz wizyty Baracka Obamy  w Polsce, jest dwudniowy szczyt w Brukseli. To pierwszy raz, gdy Rosja została wykluczona z forum od 17 lat. Decyzję o wyłączeniu Rosji podjęli pozostali członkowie tj. Stany Zjednoczone, Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Kanada, Japonia i Włochy. Ma to bezpośredni związek z wydarzeniami na Ukrainie i aneksją Krymu.

Szefowie czołowych państw uprzemysłowionych na spotkaniu w Brukseli pod przewodnictwem Davida Camerona wezwali Władimira Putina do współpracy z wybranym prezydentem Ukrainy Petro Poroszenką. Zapowiedzieli jednoczesne powstrzymanie się od uruchomienia sankcji wobec Rosji, jeśli ta ostatnia zaangażuje się w pokojowe rozwiązanie kryzysu.

Grupa G7 chce również, by prezydent Rosji uznał nowo wybranego przywódcę Ukrainy oraz  powstrzymał zbrojnych separatystów. Członkowie szczytu opisują aneksję Krymu jako nielegalną, stwierdzając: „jesteśmy zjednoczeni w potępianiu Federacji Rosyjskiej, która kontynuuje naruszenie suwerenności  i terytorialnej integralności Ukrainy”. To również skazanie „na wykorzystanie dostaw energii jako środka przymusu politycznego”.

Dyskusje członków szczytu koncentrowały się także wokół Syrii, bezpieczeństwa globalnej gospodarki, handlu i zmian klimatu, w tym europejskiej niezależności od dostaw rosyjskiego gazu.

Spotkanie to jest elementem prowadzonej polityki najbardziej uprzemysłowionych państw, zmierzającej do zmobilizowania Rosji do pokojowego rozwiązania konfliktu na Ukrainie. Jednocześnie jest wyrazem zaniepokojenia sytuacją na Wschodzie.

Na podstawie:  www.theguardian.com, www.reuters.com

 

Foto: ITAR-TASS News Agency