Ukraina/ Kuczma: decyzja RN nie ma mocy prawnej
Na Ukrainie odbyło się w niedzielę 28 listopada zwołane w trybie nadzwyczajnym posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony. Przewodniczący obradom prezydent L. Kuczma oświadczył, że sobotnie oświadczenie Rady Najwyższej o nieważności II tury wyborów prezydenckich nie ma mocy prawnej. Kuczma skrytykował tak opozycję (za blokowanie urzędów państwowych i odrzucanie propozycji wszelkich kompromisowych rozwiązań), jak i obóz premiera Janukowycza (za rzucane groźby rozbicia kraju).
Na spotkaniu prezydent Kuczma wysłuchał informacji o stanie państwa przedstawionej mu przez szefów resortów „siłowych”, przedstawicieli ministerstwa energetyki, transportu, służby celnej oraz urzędu podatkowego. Szef Rady Władimir Radczenko w odczytanym oświadczeniu oświadczył, że władza uznaje za niedopuszczalne użycie jakichkolwiek rozwiązań siłowych.
Odnosząc się do działań opozycji, Kuczma stwierdził: „Próby blokowania pracy również najwyższych organów państwa to poważne naruszenie prawa”. Dodał, że „w czasie obrad „okrągłego stołu” ze strony Wiktora Juszczenki zostało uczynione zobowiązanie do zaprzestania blokowania budynków Rady Najwyższej, administracji prezydenta, rady ministrów oraz że nie dopuści on do blokady gmachu Sądu Najwyższego”. Ale od Kuczmy „dostało się” także drugiej stronie: prezydent wezwał szefa banku centralnego Siergieja Tihipko (będącego jednocześnie szefem sztabu wyborczego Janukowycza) do powrotu od poniedziałku do pracy wobec „groźnych sygnałów w systemie bankowym”.
Na posiedzeniu RBN wezwano również organy władzy lokalnej do wycofania się z bezprawnych działań, sprzecznych z ukraińską konstytucją (chodzi o uchwały podejmowane przez rady miejskie i obwodowe o uznaniu bądź nie jednego z kandydatów za prawowitego prezydenta oraz o próby tworzenia w regionach niezdefiniowanych „związków autonomicznych”; tymczasem w myśl obowiązującej konstytucji, Ukraina jest państwem unitarnym, a specjalnym statusem cieszy się tylko Autonomiczna Republika Krym).
Kuczma stwierdził również, że w obecnej skomplikowanej sytuacji obie strony muszą ustąpić z niektórych wysuwanych przez siebie postulatów w celu znalezienia kompromisowego rozwiązania. Przyznał jednakże równocześnie: „Rozmowy idą bardzo ciężko. Czy uda się osiągnąć kompromis czy nie – dziś nikt nie jest w stanie powiedzieć”.
[na podst. grani.ru, tass.ru]