KE proponuje reformy w strefie Schengen

• ke
• reformy
• strefa schengen
• ue

Kraje należące do strefy Schengen będą mogły przywrócić samodzielnie kontrole graniczne, ale tylko na 5 dni, później muszą prosić o zgodę. Takie są założenia reformy, którą zaproponowała Komisja Europejska. To odpowiedź Brukseli na naciski ze strony Francji i Włoch, które domagały się zmian w działaniu strefy Schengen w związku z napływem imigrantów z Afryki Północnej.

Jednak wbrew ich oczekiwaniom, Komisja nie zgadza się na jednostronne działania. „Jeśli chcemy, by strefa Schengen dobrze funkcjonowała w przyszłości, musimy odejść od decyzji podejmowanych na szczeblu rządowym i przejść do wspólnotowego działania. Ta reforma wymaga odwagi, zwłaszcza teraz, gdy w kryzysie kraje dbają wyłącznie o interesy narodowe” - powiedziała unijna komisarz odpowiedzialna za sprawy wewnętrzne Cecilia Malmstroem, przedstawiając na konferencji prasowej założenia reformy. Podkreślała, że konieczne są decyzje podejmowana na szczeblu europejskim, bo to dotyczy wszystkich obywateli strefy Schengen. „Unikamy w ten sposób jednostronnych decyzji podejmowanych przez kraje członkowskie. Ustanawiamy wspólne podejście, chroniąc nasz wspólny interes. Chcemy uniknąć takich sytuacji, w których jeden kraj dowiaduje się z gazet, że sąsiednie państwo zamyka granice” - dodała unijna komisarz.

Zgodnie z propozycją Brukseli, w przypadku zagrożenia dla porządku publicznego, ataku terrorystycznego, czy jakichkolwiek nagłych sytuacji, kraje będą mogły szybko przywrócić kontrole graniczne. Jednak, jeśli będą chciały je utrzymać dłużej niż 5 dni, muszą prosić o zgodę Komisję Europejską i uzyskać aprobatę większości pozostałych państw należących do strefy Schengen. Pozwolenie na przywrócenie kontroli granicznych może być przedłużone do 30 dni, maksymalnie do sześciu miesięcy.

Teraz propozycjami Komisji Europejskiej zajmą się europosłowie i unijne kraje. Trzy państwa - Francja, Niemcy i Hiszpania - już wyraziły swoje niezadowolenie. Nie podoba im się wiodąca rola Brukseli, uważają bowiem, że narusza to ich suwerenność w podejmowaniu decyzji dotyczących ich porządku publicznego