Polska pójdzie drogą Estonii i wprowadzi euro?
Donald Tusk zdaje się coraz bardziej popychać Polskę w stronę strefy Euro. Podczas jednodniowej wizyty w stolicy Estonii premier zapowiedział, że Polska „we wprowadzeniu euro będzie korzystać z doświadczeń Estonii”. Donald Tusk odwiedził Tallin celem wzmocnienia współpracy regionalnej. Głównymi tematami spotkania szefów rządów Polski i Estonii były kwestie energetyki i transportu. Podczas rozmów z premierem Estonii Andrusem Ansipem Donald Tusk zapowiedział też, że w poruszaniu kwestii energetycznych istotna jest dywersyfikacja źródeł, nie zaś wybór pomiędzy gazem łupkowym a energią atomową. Poruszając kwestie transportowe dyskutowano przede wszystkim projekt RailBaltica, który ma umożliwić utworzenie linii kolejowej łączącej Warszawę, Kowno, Rygę, Tallinn i Helsinki.
Gospodarz spotkania – premier Ansip wyraził też podziękowania za starania Polski w uzyskaniu z unijnego budżetu jak największych środków na politykę spójności, dzięki którym to ma być właśnie częściowo finansowany projekt RailBaltica.
Tusk chwalił też Estonię za sukces w implementacji nowej waluty. Trudno jest jednak porównywać potencjały gospodarek polskiej i estońskiej, chociażby ze względu na liczebność obu narodów i wzrost krajowy brutto. W roku 2011 kiedy to Estończycy przyjmowali Euro produkt krajowy brutto w Estonii wynosił 22,2 mld$, natomiast w Polsce 514,4mld$*. Dlatego też koszty wprowadzenia nowej waluty w Estonii były stosunkowo niewielkie – szacowano je na około 15 mln Euro. Poza tym wprowadzenie nowej waluty poprzedziła silna kampania społeczna, która sprawiła, że według badań aż 94% Estończyków czuło się dobrze poinformowanych o Euro.
*na podstawie danych Banku Światowego
źródło: euractiv.pl