Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Aleksandra Gutowska: Angola (1992-2002) - Ideologia odeszła, walka toczy się o bogactwo i władzę


06 styczeń 2007
A A A

Według raportu Banku Światowego (opublikowanym w lipcu 2000 roku) przyczyną większości wojen w ostatnich 30 latach była walka o dostęp do surowców naturalnych. Problem „konfliktów diamentowych” – Sierra Leone, Zair/Demokratyczna Republika Konga oraz Angola, unaocznił społeczności międzynarodowej wpływ nielegalnego wydobycia surowców na przedłużanie wojny. Wywołało to dyskusję nad przyczynami oraz charakterem toczących się współcześnie konfliktów zbrojnych.

Angola – jedna czy cztery wojny ?

 Konflikt w Angoli jest jednym najdłuższych w XX wieku. Trwająca z przerwami niespełna czterdzieści lat wojna doprowadziła do tego, że jeden z najbardziej zasobnych w surowce krajów należy do najbiedniejszych na świecie. Strony konfliktu przez cały okres jego trwania nie zmieniły się, lecz charakter i intensywność działań wojennych ewoluował. Wielu badaczy biorąc pod uwagę zmienne uważa, że wojen w Angoli było cztery a nie jedna.

Początków konfliktu należy się dopatrywać w rodzącej się pod koniec lat pięćdziesiątych walce narodowowyzwoleńczej. Powstałe wówczas dwie organizacje MPLA (MPLA, Movimento Popular de Libertaçăo de Angola, Ludowy Ruch Wyzwolenia Angoli) oraz UNITA (UNITA - Uniăo Nacional para Indepedencia Total de Angola, Związek na rzecz Całkowitej Niepodległości Angoli) stały się głównymi aktorami sceny działań wojennych przez następne dziesięciolecia. Pierwsza wojna w Angoli (początek lat sześćdziesiątych – 1975) to walka narodowowyzwoleńcza. Już w jej trakcie zaczęły narastać sprzeczności między ugrupowaniami o zrealizowanie wspólnego celu, którym była niepodległa Angola.

Po uzyskaniu niepodległości konflikt angolski (lata 1975-1991) wpisał się w rywalizację mocarstw zimnowojennych. MPLA, będąc organizacją o ideologii nawiązującej do marksizmu i leninizmu zyskała poparcie ZSRR i Kuby. UNITA, zaś uważana była za opcję demokratyczną, choć powstała w trakcie walki zbrojnej a przymus i przemoc były jej głównymi metodami działania. Organizacja Savimbiego korzystała z pomocy RPA, ChRL oraz USA. 

Długoletnia wojna przekształciła MPLA i UNITA w organizmy polityczno-wojskowe, dysponujące niebywałą siłą nawet na skalę całego kontynentu oraz posiadające ten sam cel – zdobycie i utrzymanie władzy, a środkiem do jego realizacji była walka zbrojna. MPLA po utworzeniu Ludowej Republiki Angoli zaczęła czerpać ogromny zysk (kontrola obszarów zasobnych w surowce oraz korupcja) ze sprawowania rządów w kraju. Kontrola nad policją, wojskiem oraz innymi służbami porządku publicznego umożliwiała niezachwianą pozycję MPLA. Z kolei UNITA dzięki swemu charyzmatycznemu przywódcy, Jonasowi Savimbiemu była organizacją silnie scentralizowaną, charakteryzującą się porządkiem i żelazną dyscypliną. Dyktatura jednostki, silna ideologizacja, oraz wieloletnie funkcjonowanie w zamkniętym środowisku, w którym przemoc i siła stanowiły główne metody działania, nadają UNITA cech sekty. Była to więcej niż grupa dobrze wyszkolonych rebeliantów. UNITA to organizm quasi-państwowy, funkcjonujący w warunkach wojennych, na zasadach dyktowanych przez walkę zbrojną.

Koniec zimnej wojny nie zdołał zniwelować wykraczających poza nieporozumienia ideologiczne różnic dzielących oba ugrupowania. Proces pokojowy uległ ostatecznie załamaniu, gdy Jonas Savimbi nie uznał wyników wyborów z września 1992 roku. Trzeci okres (1992-1994) jest nazywany wojną o miasta. Każda ze stron za wszelką cenę starała się nie dopuścić przeciwnika do tych miejsc strategicznych – przede wszytkim Huambo, i Bengueli, niszcząc całkowicie ich infrastrukturę. Był to najbardziej krwawy okres wojny, tylko między majem a październikiem 1993 roku zginęło około 180 tysięcy Angolczyków. Po załamaniu procesu pokojowego z października 1994 roku z Lusaki nastąpił w Angoli wybuchła „czwarta” wojna typowo surowcowa.

Wydobycie i handel ropą naftową i diamentami przynosił dochód walczącym stronom już od połowy lat siedemdziesiątych. Pomoc ze strony państw zaangażowanych w konflikt (przede wszystkim ZSRR oraz USA), znacznie przewyższała jednak zyski z handlu surowcami. Dopiero dwie dekady później proceder ten przybrał tak duże rozmiary, że wojna stała się opłacalna a jej cel polityczny ustąpił temu ekonomicznemu.

UNITA i diamenty

 Już w 1976 roku UNITA zajął kopalnie w okolicach miejscowości Kwanza i Andulo. Od połowy lat osiemdziesiątych handlarze diamentami zaczęli na międzynarodowym rynku na masową skalę sprzedawać kamienie wydobywane z obszarów kontrolowanych przez rebeliantów Savimbiego. W 1984 roku UNITA podbił region Cuango (jeden z trzech – obok Lucasa i Andrada – najważniejszych obszarów wydobycia diamentów), a dwa lata później rebelianci zajęli także Andradę.

Szacuje się, że w latach 1992-1998 UNITA uzyskał 3,7 miliardów dolarów zysków ze sprzedaży diamentów. Na początku lat dziewięćdziesiątych rebelianci Savimbiego kontrolowali 90% angolskiego eksportu tych cennych kamieni, później nastąpił spadek lecz jedynie do 2/3 w latach 1996-97. W następnym roku dochody UNITA ponownie uległy uszczupleniu w wyniku znacznych strat terytorialnych oraz sankcji Rady Bezpieczeństwa ONZ (choć wpływ tych ostatnich był ograniczony). Zyski UNITA zmalały do około 80$ - 150$ milionów rocznie, w porównaniu do 600$ milionów jeszcze kilka lat wcześniej.

Żołnierze UNITA zajmując obszary zasobne w diamenty sami zajmowali się wydobyciem bądź też zatrudniali do tego celu kopaczy (najczęściej emigrantów z Demokratycznej Republiki Konga). Innymi ważnymi sposobami pozyskiwania pieniędzy z eksploatacji diamentów były podatek nakładany na „niezależnych” kopaczy oraz procent z dochodu firmy, która posiadała licencję na wydobycie na terytorium kontrolowanym przez UNITA. Savimbi przyznał także za pośrednictwem Powszechnego Towarzystwa Kopalń kilka koncesji na eksploatację diamentów kimberlitowych w regionie Cuango oraz innych częściach kraju.
Za pieniądze ze sprzedaży diamentów kupowane były broń, amunicja, benzyna jedzenie, jak również przychylność przywódców innych państw. Do beneficjentów tzw. diamentowych kopert należeli prezydenci Mobutu Sese Seko (Zair), Étienne Eyadema (Togo) oraz Blaise Compaoré (Burkina Faso). Znaczna część pieniędzy trafiała do kieszeni osób tworzących elitę UNITA. Savimbi zapytany, o to jak wykorzystywane są pieniądze z eksploatacji diamentów, odpowiedział, że służą one budowie nowoczesnego aparatu państwowego.

 Savimbi stworzył międzynarodową sieć powiązań, która funkcjonowała nawet po nałożeniu sankcji przez Radę Bezpieczeństwa ONZ na handel z UNITA. Duża centralizacja wydobycia i handlu diamentami w ramach samej organizacji spowodowała, że po śmierci Savimbiego problem przestał istnieć i w Angoli nastał upragniony pokój. Po ciężkich walkach we wschodniej części prowincji Moxico, 22 lutego 2002 r., około godziny piętnastej, Simaos Carlitos Wala przeszedł do historii jako zabójca Savimbiego. Przywódca UNITA miał opinię człowieka, który uchodził z życiem nawet z najgorszej opresji. Generał Wala wspominał później, że nawet po siedmiu kulach Savimbi nadal żył. Potrzeba było piętnastu, żeby ostatecznie go uśmiercić.
Podpisany czwartego kwietnia 2002 roku układ pokojowy zakładał demobilizację 50.000 żołnierzy UNITA, którzy zostali objęci amnestią i włączeni do Angolskich Sił Zbrojnych. Ponadto prezydent dos Santos obiecał odbudować zniszczoną infrastrukturę na obszarach zasobnych w diamenty i ropę naftową oraz stworzyć dobrze funkcjonujące instytucje demokratyczne.

Angolagate

Jak pisze Chrisitne Messiant, ropa naftowa w Angoli była nie tylko geograficznie ale także ekonomicznie offshore. Handel tym surowcem w tym kraju nie podlegał regułom, według których funkcjonowała gospodarka socjalistyczna nawet w okresie zimnej wojny. Stany Zjednoczone oraz państwa Zachodu należały w tamtym czasie do głównych odbiorców ropy z Angoli. Dochody z eksploatacji złóż ropy naftowej przynosiły rocznie zysk od 2 do 3 miliardów, stanowiąc 90% angolskiego eksportu oraz taką samą część wkładu do budżetu państwa. Tymczasem według szacunków MFW wydatki budżetowe na obronę wynosiły  34,6% w latach 1995-1998, pod koniec 1999 roku osiągnąć 41%.

Można powiedzieć, że eksploatacja tego surowca jest także politycznie offshore, ponieważ podlega prezydentowi, nad poczynaniami, którego nie ma rządowej lub innej, bezstronnej kontroli. Korupcja wśród najwyższych elit państwowych osiągnęła niebywałą skalę. Jose Eduardo dos Santos i jego otoczenie nazywani są kręgiem Futungo, od nazwy pałacu prezydenckiego.

 Płacąc łapówki, oferując pożyczki lub dostarczając broń lub ochronę firmy naftowe oraz firmy handlujące sprzętem wojskowym zaczęły czerpać zysk ze współpracy ze stroną rządową konfliktu w Angoli. Do beneficjentów należały także duże przedsiębiorstwa, a przede wszystkim Elf-Aquitaine, które wykorzystało ważne powiązania w rządzie Francji oraz ich związek z eksportem broni przez ten kraj. Dziennik Le Monde ujawnił aferę, nazwaną Angolagate po aresztowaniu 21 grudnia 2001 roku, syna byłego prezydenta, Jeana – Christopha Mitteranda (popularnie nazywanego „papa m’a dit” – „ojciec mi powiedział”). Oprócz najbliższego otoczenia prezydenta Francji, w aferę zamieszany był m.in. kanclerz Niemiec – Kohl, który ułatwił kontakt z handlarzami sprzętem wojskowym z byłej NRD.
Ekspert ds. Afryki, Paul Barril wyjaśnił, że sprzedaż broni do Angoli była częścią strategii mającej zapewnić Francji dostęp do angolskiej ropy naftowej. Od początku lat dziewięćdziesiątych polityka Stanów Zjednoczonych wobec Angoli zaczęła się zmieniać. Poparcie dla UNITA malało na rzecz współpracy z rządem, co mogło wpłynąć na jeszcze lepszą pozycję amerykańskich firm naftowych w Angoli (przede wszystkim Chevron) i zagrozić pozycji Francji w regionie.

W prywatyzację wojny zaangażowani byli także bezpośrednio generałowie Angolskich Sił Zbrojnych (FAA, Forças Armadas da Angola) czerpiąc zysk z dostaw wojskowych. Zarejestrowane na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych Angolskie Towarzystwo Dystrybucji Żywności (CADA, Companhia Angolana da Distribuicao Alimentar), to należące do wysokich oficerów wojsk rządowych przedsiębiorstwo, które w 1999 roku podpisało kontrakt na dostarczanie wyżywienia stronie rządowej przez pięć lat.

„New wine in old bottle”

 „Dzisiejsza Angola przypomina walkę sprzed kilku stuleci. Dawni marksistowscy przywódcy powrócili do roli przybrzeżnych handlarzy, którzy współpracując z zagranicznymi przedsiębiorstwami walczą z rebeliantami (UNITA) o przejęcie kontroli nad bogatymi złożami surowców Angoli. Ideologia odeszła. Walka toczy się o bogactwo i władzę.”  (The Economist 13.07.1996)

Walka o przejęcie kontroli nad zasobami surowców strategicznych jest cechą charakterystyczną większości toczących się współcześnie konfliktów. Wpływ eksploatacji surowców na intensywność wojen jest dość dobrze opisany w literaturze przedmiotu. Jedyną zmianą jest odideologizowanie toczących się konfliktów zbrojnych.

Coraz częściej do walki o przejęcie kontroli nad zasobami surowców dochodzi w krajach biednych, tzw. weak states, w których zazwyczaj jedynie elita państwowa czerpie dochód z eksploatacji bogactw naturalnych. Wyróżnia się dwie grupy rebeliantów w wojnach surowcowych w Afryce, powstańców walczących o zdobycie władzy oraz tzw. warlords. Wspólna cechą łączącą te dwie grupy, jest chęć zdobycia kontroli nad zasobami surowców. Brak celu politycznego często powoduje, że tzw. warlords stają się są dobrze zorganizowaną grupą przestępczą.


W przypadku Angoli Savimbi – przywódca UNITA, walczył jednak o zdobycie władzy w kraju, MPLA zaś o jej utrzymanie. Surowce zaczęły odgrywać w tym konflikcie ogromną rolę, napędzały machinę wojenną oraz doprowadziły do tego, że wynik mógł być tylko jeden – zwycięzca bierze wszystko.

Bibliografia:
A crude awakening, the role of the oil, Banking Industries in Angola’s Civil War and the Plunder of State Assets, Global Witness 2000, www.globalwitness.com
A Rough Trade, The Role of Companies and Governments in the Angolan Conflict, Global Witness 1998, www.niza.nl.
All the President’s men, the devastating story of oil and banking in Angola’s privatized war, Global Witness 2002, www.globalwitness.org.
Breytenbach WJ., Rulers, Rebels and Mercantilists, is there an easy explanation for the Continent’s „Resource Wars”?, „Africa Insight” t.32, nr. 2, czerwiec 2002.
“Fowler Raport” of the Panel of Experts on Violations of SC Sanctions Against UNITA, 10.03.2000, www.globalpolicy.org/security/sanction/angola/report.htm.
Hodges T., Do Afro-Estalinismo ao Capitalismo Selvagem, Principia, Publicações Universitărias e Cientificas, Luanda 2001.
Leśniewski M. “Wojna w Angoli (1961-1998)”, w: Bartnicki A. (red.) Zarys dziejów Afryki i Azji, Historia konfliktów 1869-2000, wydawnictwo „Książka i Wiedza”, Warszawa 2000.
Messiant Ch., L’Angola? Circulez, il n’y a rien à voir, Lusotopie 2000, www.niza.nl.
Renner M., The Anatomy of Resource Wars, Worldwatch Paper nr. 162, październik 2002, www.niza.nl.
Soudan F., Quinze balles dans la peau, “Jeune Afrique” 04-10.03.2002.
The diamond cut, Angola, “The Economist” 13.07.1996.