NIEWYOBRAŻALNY SUKCES POLSKIEJ SOLIDARNOŚCI I OKRĄGŁEGO STOŁU W KONTEKŚCIE UKRAINY DZISIAJ
01 luty 2014
dr inż. Rafał Ciołek
Polska naprawdę powinna być dumna ze swojej najnowszej historii. Dziś z perspektywy ćwierćwiecza widać wyraźnie jak gigantycznym sukcesem był Okrągły Stół z 1989r w wydaniu Polski. Ostrość tego przekazu jest tym większa im bardziej dociera do nas sytuacja na Ukrainie 25 lat po tym fakcie.
Przede wszystkim Polska Solidarność była rzeczywistym, prawdziwym, oddolnym i narodowym ruchem społecznym w przeciwwadze do skompromitowanej wersji komunizmu w stylu sowieckim oparta na prawdziwej zasadzie solidarności społecznej. Ci, którym wydaje się dziś że mogą podobne rozwiązanie "przesadzić dziś na Ukrainę", nie mają zielonego pojęcia o panujących tam stosunkach społecznych i gospodarczych.
NA UKRAINIE NIE MA I BARDZO DŁUGO JESZCZE NIE BĘDZIE ŻADNEGO SPOŁECZEŃSTWA OBYWATELSKIEGO. WSZYSTKIE POZORNIE ODDOLNE RUCHY SĄ TYLKO FUNKCJĄ WOJNY OLIGARCHÓW O WŁASNE INTERESY I SĄ ZAWSZE ODGÓRNIE STEROWANE I FINANSOWANE.
Jedynym rozwiązaniem dla Polski jest w tej sytuacji wspieranie istnienia permanentnej dynamicznej równowagi na Ukrainie, wspartej ciągłym dialogiem społecznym i różnego rodzaju formami porozumienia oraz jak najdłuższe jej trwanie w tego rodzaju pokojowym kompromisie. Powinno to być również wsparte intensywnym procesem edukacyjnym dotyczącym idei solidarności społecznej i jedności narodowej o której na Ukrainie jest niewielkie pojęcie. Bezwarunkowe popieranie przez Polskę jednej czy drugiej strony konfliktu jest absolutnie niekorzystne dla Polskiej Racji Stanu: z jedne strony może przyczyniać się do wypadnięcia Ukrainy z europejskiej orbity a z drugiej pozyskania jej lub jej części jako potencjalnego partnera wyjątkowo jednal niestabilego i nieprzewidywalnego a nawet roszczeniowego (np. w stosunku do Polski), czego sygnały już mieliśmy.
Na Ukrainie kart nigdy nie rozdawało ani tym bardziej dziś nie rozdaje społeczeństwo ukraińskie. To scentralizowane obozy, "prywatne armie oligarchów" prowadzą tam ze sobą wojnę a nie despotyczna władza z opozycją demokratyczną. Im prędzej zrozumieją to polscy, europejscy i amerykańscy politycy, oraz dostosują do tego swoją retorykę, tym Polska będzie bezpieczniejsza.
Wracając na koniec do sukcesu Okrągłego Stołu. Tak, był sukcesem sam w sobie jak również były sukcesem wszystkie jego długofalowe konsekwencje, a przede wszystkim bezzakłóceniowe zabliźnienie potężnej rany wywołanej wprowadzeniem stanu wojennego i zbudowanie jedności społexcznej III RP w nowym wydaniu. Bądźmy więc dumni z tego dorobku i szczyćmy się nim, a zasada solidarności społecznej niech zawsze będzie dla nas nadrzędnym dobrem.
Wydarzenia na Ukrainie oczami naocznego świadka. O rewolucji na Majdanie i wojnie na wschodzie kraju opowiada Michał Kacewicz
