Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Afganistan. Historia kołem się toczy


13 grudzień 2021
A A A

Stany Zjednoczone w sierpniu 2021 roku po 20 latach zaangażowania militarnego całkowicie wycofały swoje wojska z Afganistanu. Ciężar tej decyzji spadł na barkiadministracji Joe Bidena, a jeszcze wcześniej  Barack Obama próbował zakończyć  misję wojskową. Do samego przedsięwzięcia zobowiązał się ówczesny prezydent Donald Trump, podpisując porozumienie z Talibami, którzy krótko po opuszczeniu przez amerykańskich żołnierzy kraju, przejęli władzę w Kabulu. Stacjonowanie amerykańskich sił zbrojnych na terytorium Afganistanu już od dawna budziło wiele kontrowersji. Dzisiaj jednak wydaje się, exodus, który umożliwił przejęcie Talibom władzy i niejasna przyszłość obywateli Afganistanu, budzi ich najwięcej.

Zakończenie wojny w Afganistanie było jednym z wyborczych haseł Joe Bidena podczas kampanii wyborczej. Kilka miesięcy po zaprzysiężeniu, 19 kwietnia Biden ogłosił, że zgodnie z porozumieniem wynegocjowanym przez jego poprzednika Donalda Trumpa, żołnierze amerykańscy opuszczą Afganistan.

Układ podpisany przez Trumpa w Katarze w sprawie zapewnienia pokoju w Afganistanie, zobowiązał Stany Zjednoczone do całkowitego wycofania wojsk amerykańskich, a Talibów do zerwania wszelkich więzi z Al -Kaidą oraz innymi organizacjami terrorystycznymi, oraz zapewnienia, że żaden zamach terrorystyczny wymierzony w USA nie zostanie przygotowany na terytorium Afganistanu. Talibowie mieli także wziąć udział w rozmowach pokojowych z rządem Aszrafa Ghaniego. Zgodnie z obietnicą wycofania wojsk, które składane były już od prezydentury Baracka Obamy, Amerykanie opuścili Afganistan. Niedługo potem, 15 sierpnia Talibowie przejęli władzę w Kabulu i ogłosili Islamski Emirat Afganistanu, tym samym po ponad 20 latach ponownie przejęli władzę w Afganistanie.

Administracje amerykańskie wobec Afganistanu

Po atakach  terrorystycznych 11 września na Nowy Jork i Waszyngton, Stany Zjednoczone pod przywództwem Georga W. Busha postanowiły wypowiedzieć wojnę terroryzmowi[1]. Wcześniej wystosowano w stronę Talibów ultimatum, albo wydadzą Osamę Bin Ladena, który zaaranżował ataki terrorystyczne i zamknąć ośrodki szkoleniowe Al – Kaidy na terenie Afganistanu, albo Stany Zjednoczone wypowiedzą im wojnę. Żadne z żądań nie zostało spełnione.  W ramach operacji  Enduring Freedom USA rozpoczęły naloty na Al-Kaidę i Talibów i dość szybko pozbawiono ich panowania nad terytorium  kraju oraz ziszczono dużą ilość talibskich kryjówek. Z czasem okazało się, że problem został jedynie uśpiony, a część Talibów znalazła schronienie w miejscach graniczących z Pakistanem.  Bush skupiał się na prowadzeniu działań militarnych, podczas gdy infrastruktura i gospodarka Afganistanu wymagały tak samo dużo uwagi.

W 2009 roku Barack Obama objął urząd prezydencki i wskazał na konieczność zmiany tej taktyki. Stany Zjednoczone miały zaangażować się także we wsparcie afgańskich wyborów, szkolenie afgańskich sił bezpieczeństwa razem z pomocą NATO oraz Organizacją Narodów Zjednoczonych. Obama jeszcze podczas kampanii obiecał zredukowanie liczby żołnierzy, a w dalszej perspektywie całkowite wycofanie wojsk do 2014 roku. Jednak ze względu na pogarszającą się sytuację bezpieczeństwa w Afganistanie, Obama nie tylko nie wycofał wojsk, ale także zwiększył ich liczebność. Gdy urząd prezydenta objął Donald Trump jego główną strategią dla Afganistanu było zakończenie tej wojny, ewakuacja wojsk oraz odżegnanie się od idei budowania narodu[2].

Historia kołem się toczy

Operacja wycofania wojsk i sposób w jakim Amerykanie ją przeprowadzili spotkała się z krytyką w środowisku międzynarodowym. Trudno odmówić dramatyzmu scenom  rzucających się Afgańczyków na Amerykańskie samoloty odpowiadajcie za ewakuację które obiegły Internet, wydaje się jednak, że dramat obywateli Afganistanu rozpoczął się wcześniej, gdy Donald Trump zakończył negocjacje z Talibami. Już sam fakt ich podjęcia powinien wzbudzić międzynarodowe protesty, gdyż Stany Zjednoczone, które do tej pory stawały na czele walki z terroryzmem, podpisały porozumienie pokojowe z Talibami, z którymi dotychczas przez wiele lat walczyły. Trump, którego podejście do polityki od początku było uważane za transakcyjne i izolacjonistyczne, podpisał porozumienie pomimo sprzeciwu ówczesnego rządu w Kabulu. Umowa, którą oficjalnie nazwano „Porozumieniem w celu zaprowadzenia pokoju Afganistanu[3]”, znacznie osłabiła rząd Ghaniego, a także nadała legitymizację Talibom jako aktorów państwowych, z którymi legalnie wybrany rząd nie chciał wcale negocjować. Tym samym Stany Zjednoczone zapewniły swoim żołnierzom bezpieczne opuszczenie Afganistanu, ale jednocześnie nie nałożyły na Talibów praktycznie żadnych zobowiązań politycznych, co umocniło ich wewnętrzną propagandę i zwiększyło zakusy na całkowite przejęcie władzy.

Raporty CIA przewidywały, że afgańska armia będzie w stanie obronić się przed ewentualnym atakiem Talibów, a rząd Aszrafa Ghaniego powinien utrzymać władzę jeszcze przez ponad rok. Wbrew przewidywaniom, Talibowie zajęli Kabul w 11 dni. Błyskawicznie przeprowadzona ofensywa zdziwiła społeczność międzynarodową jak i samego Joe Bidena, chociaż już kilka miesięcy wcześniej Talibowie zintensyfikowali swoje działania zajmując kilkanaście powiatów i przejść granicznych, a kilka dni przed opuszczeniem Afganistanu przez amerykańskich żołnierzy zajęli Herat, Kandahar i Ghazni, czyli jedne z większych i ważniejszych miast w tym kraju. Jak donoszą media, CIA raportowała na kilka tygodni wcześniej, że Talibowie mają wystarczające możliwości, aby przejąć władzę dużo wcześniej, a politycy rozważali także pozostawienie pewnej liczy wojsk. Wydaje się jednak, że administracja Bidena była na tyle zmotywowana aby zakończyć misję wojskową w Afganistanie, że konsekwencje z jakimi przyjdzie mierzyć się temu krajowi po wieloletniej wojnie zeszły na dalszy plan.

Co poszło nie tak?

Stany Zjednoczone przez 20 lat swojej obecności w Afganistanie przeznaczyły 143,3 miliarda dolarów na odbudowę kraju. Z tej kwoty 88,3 miliardów było przeznaczonych na budowę, wyposażenie, szkolenie i utrzymanie afgańskiej armii. Mimo tak dużej inwestycji w bezpieczeństwo Afganistanu amerykańskim administracjom nie udało stworzyć się silnego centralnego rządu oraz zawodowej armii narodowej. Stany Zjednoczone od 2014 r. silnie wspierały kandydaturę na prezydenta Ashrafa Ganiego, który był mocno skorumpowany[4]. Sam Ghani zdobywał wyższe wykształcenie w USA, a od 2002 roku został mianowany specjalnym doradcą ONZ ds. Afganistanu. W 2014 r. objął urząd w pałacu prezydenckim w Kabulu. Stany Zjednoczone niezmiennie wspierały prezydenta Ashrafa Ganiego mimo jawnej korupcji w rządzie, sądownictwie, czy w policji. Według analityków to m.in. olbrzymie kwoty jakie Ameryka wydawała na odbudowę Afganistanu napędzały korupcję m.in. fundusze które miały zostać przeznaczone na pensje żołnierzy zostawały rozdystrybuowane wśród urzędników[5]. W 2008 roku z ramienia Kongresu powstała instytucja Specjalnego Inspektora Generalny ds. Odbudowy Afganistanu (SIGAR), której raporty potwierdzały, że część inwestycji jest nietrafiona lub kwoty jakie zostały przeznaczone na poszczególne projekty nie przynoszą adekwatnych korzyści[6].

Mimo wielu lat szkoleń armia afgańska nie była w stanie zapewnić bezpieczeństwa i stabilizacji władzy po opuszczeniu Afganistanu przez zagraniczne wojska. W przemówieniu do narodu Joe Biden stwierdził, że wojsko nie podjęło walki z Talibami, którzy od kilku tygodni intensyfikowali swoje działania. Jednak to Stany Zjednoczone były inicjatorem tworzenia tejże armii razem z NATO w ramach Międzynarodowej Siły Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) zgodnie z porumienieniami z Bonn i od samego początku misji mierzyły się z problemami w tej kwestii. Szkolenie przyszłych żołnierzy rozpoczynało się na tak podstawowym etapie jak nauka czytania i pisania. Obce było także pojęcie dyscypliny wojskowej co sprawiało, że wielu przyszłych żołnierzy rezygnowało ze służby[7]. Powszechna korupcja, a także nepotyzm i faworyzowanie poszczególnych grup etnicznych już na samym początku osłabiła morale żołnierzy. Mimo iż Stany Zjednoczone starały się uformować armię na wzór zachodni, idea wojska narodowego dla Afgańczyków, którzy przywiązani są do struktur etniczno-klanowych, gdzie każdy klan ma swojego warlorda, była czymś obcym. Wielu Afgańczyków uważało własną prowincję za swoją małą ojczyznę, a pojęcie rządu centralnego było dla nich abstrakcją, co tylko potwierdziła błyskawiczna  dezercja Ghaniego, gdy Talibowie weszli do Kabulu[8]. Generał Sher Mohammad Karimi, szef sztabu armii afgańskiej powiedział, że armia nie walczyła ponieważ nie było nawet takiego rozkazu[9].

Co dalej?

Porozumiewając się z Talibami, Stany Zjednoczone jednocześnie nadały legitymizację ich jako aktora politycznego, przy czym nie uznały Talibów de iure, czego konsekwencje od kilku miesięcy odczuwa ludność cywilna. Po zajęciu pałacu prezydenckiego w Kabulu, Talibowie mianowali Afganistan Islamskim Emiratem, a kilka tygodni później ogłosili skład nowego rządu. W nowym rozdaniu politycznym nie znalazła się żadna kobieta. Teka ministra spraw wewnętrznych została przekazana Sirajuddinowi Haqqaniemu, synowi założyciela sieci Haqqanich powiązanych z Al-Kaidą. Do tej pory jest poszukiwany przez FBI, a Departament Stanu oferuje 10 milionów dolarów za doprowadzanie go przed wymiar sprawiedliwości [10]

17 sierpnia, Departament Skarbu USA zamroził prawie 9,5 miliarda dolarów w aktywach należących do afgańskiego banku centralnego, pozbawiając Talibów pieniędzy do zarządzania państwem. Jednocześnie obywatele, którzy do tej pory pracowali w administracji państwowej jako urzędnicy, czy nauczyciele lub byli lekarzami, nie dostają wynagrodzenia za pracę[11]. Podobnie zachowała się Unia Europejska, która wycofała pieniądze przeznaczone na pomoc rozwojową w latach 2021 -2025 m.in. dla sektora opieki zdrowotnej i rolnictwa[12].

Do tej pory rząd wspierała pomoc międzynarodowa, która stanowiła 40 proc. PKB Afganistanu i finansowała 80 proc. jego budżetu. W Afganistanie działało kilka tysięcy organizacji pomocowych, które albo zostały ewakuowane, albo pozbawione finansowania. Tym sposobem gospodarka kraju została uzależniona od zewnętrznych grantów, których nagłe wstrzymanie spowodowało jej załamanie.  Bank Światowy oszacował, że nagłe przerwanie aktywności sektora publicznego będzie miało wpływ na całą gospodarkę, w szczególności na sektor usługowy i budowlany, które razem odpowiadają za 58 proc. PKB. Kryzys gospodarczy już teraz skutkuje skrajnym ubóstwem. Program Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP) szacuje, że do połowy 2022 ten problem dotknie ponad 97 procent z 39 milionów obywateli Afganistanu. Postępująca inflacja sprawiła, że ceny żywności, czy paliwa znacznie wzrosły przez co przeciętny Afgańczyk nie jest w stanie wyżywić i utrzymać swojej rodziny. Według Światowego Programu Żywnościowego (WFP), agencji działającej w ramach ONZ oraz Organizacja Narodów Zjednoczonych do Spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), 23 miliony Afgańczyków — w tym 3,2 miliona dzieci poniżej 5 roku życia cierpi obecnie z głodu, a Afganistanowi grozi największy kryzys humanitarnym na świecie.

Sytuację ekonomiczną kraju pogarsza także wyłączenie kobiet z życia publicznego. ONZ szacuje, że ograniczenie kobiet w tym aspekcie może kosztować afgańską gospodarkę nawet 1 miliard dolarów. Kobiety stanowią bowiem 20% siły roboczej w kraju. Odkąd Mullah Haibatullah Akhunzada, przywódca Talibów ogłosił skład rządu, w tym 33 mężczyzn i żadnej kobiety oraz zapowiedział również, że nowy rząd będzie działał na rzecz utrzymania prawa szariatu w Afganistanie pod znakiem zapytania stanęła także przyszłość kobiet, które do tej pory były aktywne zawodowo i publicznie. Już na wstępie Talibowie poradzili kobietom, aby nie wychodziły z domów[13].

Wycofanie zachodnich pieniędzy przyśpieszyło także zamykanie szpitali, co poważnie utrudniło dostęp do podstawowej opieki medycznej. Szpitale nie mają funduszy na podstawowe wyposażenie medyczne ani leki.  Afganistan podobnie jak inne kraje, w dalszym ciągu musi mierzyć się z pandemią COVID -19, jednak kampania szczepień została przerwana z powodu rebelii talibów[14].

Między młotem a kowadłem. Przyszłość Afganistanu

Reperkusję wojny, która trwała 20 lat odczuwają dzisiaj zwykli obywatele. Po zakończonej operacji wycofania wojsk, w przemówieniu do narodu Joe Biden przypomniał, że” Stany Zjednoczone udały się do Afganistanu ponieważ zostały zaatakowani przez Osamę bin Ladena i Al-Kaidę, których baza znajdowała się właśnie w tym kraju, a cele zostały osiągnięty”[15]. Przez te dwie dekady Amerykanie próbowali zrobić więcej dla Afganistanu. Największym osiągnieciem wydaje się dostęp do edukacji dla kobiet oraz ich aktywna rola w życiu społecznym i politycznym. Od 2002 r. zmniejszyła się także  śmiertelność oraz poprawił się dostęp do służby zdrowia[16]. Niestety nawet te wysiłki zostały zniweczone w momencie przejęcia władzy przez rebelię Talibów, której to Amerykanie pośrednio się przyczynili.

Waszyngton dzisiaj wydaje się zaskoczony tempem w jakim Talibowie podporządkowali sobie poszczególne prowincje, jednak jak się wydaje, nie zajęło im to kilku tygodni lecz kilka lat. Aktywność talibów w 2002 r. została stłumiona, co wróżyło pozorny sukces. Problem jednak nie został rozwiązany, a partyzancka aktywność Talibów z czasem trwania wojny rosła. Podporządkowywali sobie poszczególne prowincje wykorzystując próżnie władzy na najniższych szczeblach. Talibowie zyskiwali poparcie na różne sposób. Przekupywali, zastraszali lub po prostu byli popierani przez miejscową starszyznę. Talibowie dawali „wybór”, poparcie dla swojego ruchu lub pozostanie przy rządzie, który już dłużej nie będzie miał amerykańskiego wsparcia. Ludzie znaleźli między młotem a kowadłem, w większości byli jednak zmęczeni wojną oraz bali się sprzeciwu, ponieważ Talibowie nie uznają, żadnej opozycji.

Przeciętny  Afgańczyk mieszkający z dala od miasta zajmujący się rolą, a takich jest najwięcej, niewiele zyskał na tej wojnie. Załatwienie zwykłej sprawy urzędowej przeważnie wymagało łapówki, a sprawy w sądzie trwały bardzo długo[17]. Oprócz tego Afganistan mierzy się także ze zmianami klimatycznymi, które powoduje długotrwałe susze i pozbawia rolników plonów. Walka z klimatem jednak nie znajdowała się na liście priorytetów w skorumpowanym rządzie Ghaniego.

Odkąd Talibowie zaczęli sprawować władzę, gospodarka Afganistanu jest bliska zapaści. Uzależniona od funduszy pomocowych, po ich zamrożeniu przez kraje zachodnie, przestała być wydolna. Społeczność międzynarodowa bije na alarm o katastrofalnej sytuacji w Afganistanu. Afgańczycy nie mają za co kupować żywności, nie stać ich na ogrzewanie, a temperatury w Afganistanie spadają poniżej zera. Kraje zachodnie mówią o konieczności przekazania pieniędzy, aby uniknąć katastrofy humanitarnej jednak nie mają pomysłu jak udzielić tej pomocy, tak aby dotarła do najbardziej potrzebujących, jednocześnie nie wspierając Talibów, których rządów nie chcą uznać. Wydaje się jednak że nawiązanie relacji dyplomatycznych będzie nieuniknione, tym bardziej że nie tylko Amerykanie brali udział w wojnie, a później odbudowie, ale także kraje Unii Europejskiej i wszyscy dzisiaj odpowiadają za tą porażkę.

Joe Biden przekonuje, że Stany Zjednoczone podjęły słuszną decyzję o zakończeniu „nieskończonej” wojny, która kosztowała amerykańskiego podatnika 530 mld dolarów. Mimo że Ameryka chciałaby zapomnieć o Afganistanie, tak szybko jak się z niego ewakuowała to Afganistan nie da tak szybko o sobie zapomnieć. Stany Zjednoczone dalej będą wykonywały operację przeciwko Państwu Islamskiemu Prowincji Chorasan, które nie uznaje Talibów i które aktualnie zintensyfikowało swoją działalność[18]. Jeśli zachód nie wesprze finansowo Talibów, być może ISIS znajdzie poparcie wśród Afgańczyków, jeśli za przyłączenie do organizacji zaoferują wynagrodzenie, podobnie jak to działo się w Iraku i Syrii.

Kolejnym wyzwaniem jakie czeka Afganistan, nawet jeśli Talibowie dostaną finansowe wsparcie, to kwestia zarządzania państwem. Talibowie, okazali się dobrymi negocjatorami w rozmowach ze Stanami Zjednoczonymi oraz umiejętnie wykorzystują media społecznościowe do propagandy[19]. Mimo iż Talibowie mają duże ambicje i chcą uczestniczyć nawet w obradach ONZ, to wydaje się, że jednak bardziej jest im znana partyzantka niż biurokracja i administrowanie poszczególnymi resortami w kraju.

Pod znakiem zapytania stoją także prawa kobiet, które na zmianie władzy cierpią najbardziej. Afganki, które wcześniej udzielały się publicznie i były aktywistkami dzisiaj boją się o życie. Talibowie zapowiadają, że rząd Emiratu nie ma z nikim problemu, a kobiety będą mogły kontynuować naukę.   W telewizji zakazano transmitowania serialu i filmów z aktorkami, a gdy aktywistki wyszły na ulicę skandować i bronić swoich praw, zgromadzenie przerwano strzelając powietrze[20]. Niektóre z nich zaginęły, 4 z nich nie żyją[21].

Nowoczesność Talibów wydaje się pozorna i używana jedynie do politycznych pobudek ponieważ zależy im na międzynarodowym uznaniu i zachodnich pieniądzach. Talibowie przynieśli obywatelom koniec wojny, ale sama stabilizacja w dłużej perspektywie może nie wystarczyć, aby utrzymać władzę. Jak na razie nie ma opozycji, która mogłaby faktycznie przeciwstawić się Talibom, jednak historia nie raz pokazała, że katastrofalna sytuacja gospodarcza i skrajna bieda mogą rodzić rebelię. Zachód nie chce oficjalnie uznać władzy Talibów, jednak nawiązanie stosunków dyplomatycznych, aby pomóc zwykłym obywatelom będzie nieodzowne.. Doprowadzono do bezprecedensowej sytuacji, w której społeczność międzynarodowa będzie musiała uznać rząd terrorystów, aby nie skazać milionów ludzi na śmierć głodową. Porozumiewając się z Talibami Stany Zjednoczone przegrały z terroryzmem, tak samo jak państwa Unii Europejskiej, które także brały udział w tej wojnie. Dzisiaj Zachód tak naprawdę nie może zrobić wiele, aby wpłynąć na rządy Talibów, może jednak uzależnić wypłatę funduszy pomocowych od przestrzegania praw kobiet, czy zagwarantowania mniejszości etnicznych w rządzie. W porozumieniu Stany Zjednoczone nie nałożyły praktycznie żadnych zobowiązań na Talibów, dlatego łatwo było im spełnić je warunki. Talibowie, którzy w 2001 roku woleli zaryzykować wojnę z USA niż wydać Osamę Bin Ladena, raczej nie będą chętni na ustępstwa nawet za pomoc. Zachód prawdopodobnie i tak wesprze Afganistan nie chcąc mieć na sumieniu śmierci milionów osób, ponownie jednak będzie to odsunięcie problemu w czasie, a Afganistan pozostanie państwem prowizorycznym.

Katarzyna Klimaszewska

Redakcja tekstu: Martyna Zięba


[1] https://www.georgewbushlibrary.gov/research/topic-guides/global-war-terror

[2] https://www.kas.de/c/document_library/get_file?uuid=00e62c9c-c159-0fe9-62dc-26fc14193db7&groupId=252038

[3] https://www.state.gov/wp-content/uploads/2020/02/Agreement-For-Bringing-Peace-to-Afghanistan-02.29.20.pdf

[4] https://prospect.org/world/corruption-of-the-afghan-presidency-ashraf-ghani/

[5]https://www.nbcnews.com/think/opinion/america-enabled-afghanistan-s-corruption-years-taliban-knew-it-ncna1277327

[6] https://oversight.house.gov/news/press-releases/new-sigar-report-finds-billions-of-taxpayer-dollars-went-to-unused-or

[7] Ryszard Demczuk, 145

[8] https://www.cnbc.com/2021/08/15/afghan-president-ghani-leaves-the-country-as-the-taliban-moves-on-kabul.html

[9] https://irshadgul.com/the-afghan-army-was-not-ordered-to-fight-the-former-afghan-army-chief-said-ig-news/

[10] https://www.fbi.gov/wanted/terrorinfo/sirajuddin-haqqani

[11] https://www.ndtv.com/world-news/hundreds-of-afghan-teachers-call-on-taliban-to-pay-their-salaries-report-2583709

[12] https://www.euronews.com/2021/09/03/europe-s-week-eu-manages-afghanistan-withdrawal-and-prepares-belarus-sanctions

[13] https://www.cbsnews.com/news/afghanistan-taliban-women-girls-work-school-sharia-rules/

[14] https://conflictandhealth.biomedcentral.com/articles/10.1186/s13031-021-00406-0

[15] https://www.whitehouse.gov/briefing-room/speeches-remarks/2021/08/31/remarks-by-president-biden-on-the-end-of-the-war-in-afghanistan/

[16] https://www.sigar.mil/pdf/audits/SIGAR-17-22-AR.pdf

[17] https://csis-website-prod.s3.amazonaws.com/s3fs-public/legacy_files/files/publication/100907_American_Corruption_Afghanistan.pdf

[18] https://www.voanews.com/a/un-urges-international-vigilance-as-isil-khorasan-attacks-rise/6317914.html

[19] https://www.atlanticcouncil.org/blogs/new-atlanticist/before-the-taliban-took-afghanistan-it-took-the-internet/

[20] https://www.france24.com/en/asia-pacific/20210907-taliban-names-top-officials-as-acting-leaders-of-new-government-in-afghanistan

[21] https://www.theguardian.com/world/2021/nov/05/womens-rights-activist-shot-dead-in-northern-afghanistan