Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Generowanie Podcast Opinie Polityka Czarnogóra – nowa władza, stare problemy

Generowanie Podcast

Czarnogóra – nowa władza, stare problemy


10 maj 2022
A A A

Po trwających dwa miesiące rozmowach koalicyjnych, w Czarnogórze udało się powołać nowy rząd. Niepokój społeczeństwa budzi jednak poparcie udzielone mu przez prezydenta Milo Đukanovicia, którego partia zaledwie 16 miesięcy wcześniej została odsunięta od władzy po 30 latach rządów. Także obecność w mniejszościowym gabinecie przedstawicieli ugrupowań o bardzo szerokim spektrum poglądów stawia pod znakiem zapytania pomyślność szumnie zapowiadanych reform.

W skład pierwszego w historii Czarnogóry mniejszościowego rządu wchodzą Zjednoczona Akcja Reformatorska (URA), Socjaldemokratyczna Partia Czarnogóry (SDP), Socjalistyczna Partia Czarnogóry (SNP) oraz partie reprezentujące interesy mniejszości albańskiej, bośniackiej i chorwackiej. Na czele stanął nominowany przez Đukanovicia Dritan Abazović - 37-letni polityk narodowości albańskiej, lider URA, pełniący w poprzednim rządzie funkcję wicepremiera. 28 kwietnia wotum zaufania przegłosowało 45 parlamentarzystów, należących w większości Demokratycznej Partii Socjalistów (DPS) prezydenta Đukanovicia. Utworzenie gabinetu Abazovicia było możliwe dzięki odsunięciu od władzy tworzonego głównie przez partie proserbskie rządu Zdravko Krivokapicia w lutym bierzącego roku[1].

Wybory, które miały być przełomem

W sierpniu 2020 roku doszło do przełomowych w historii kraju wyborów parlamentarnych. DPS po raz pierwszy od 1990 roku nie była w stanie stworzyć większościowej koalicji, tym samym przeszła do opozycji. Rząd utworzyła koalicja oparta na ugrupowaniu Dla Przyszłości Czarnogóry, które składało się przede wszystkim z partii reprezentujących interesy ludności serbskiej, stanowiącej ok. 29% populacji kraju[2]. Ugrupowanie otrzymało nieformalny przydomek “lista Vucicia”, od nazwiska serbskiego prezydenta.

Na czele Dla Przyszłości Czarnogóry stał bezpartyjny profesor Uniwersytetu w Podgoricy, Zdravko Krivokapić, znany z zaangażowania w protesty organizowane przez duchownych Serbskiej Cerkwi Prawosławnej po uchwaleniu rok wcześniej kontrowersyjnej ustawy o wolności wyznania. Po wyborach Krivokapić został zaprzysiężony na premiera. Wcześniej jednak, w celu utworzenia większościowego rządu, proserbska lista weszła w koalicję z ugrupowaniami o zupełnie innym charakterze - proeuropejskimi, reformatorskimi Pokój Naszym Narodem oraz Czarno na Białym. W skład tego ostatniego wchodziła przewodzona przez Abazovicia URA. Poparcia nowemu rządowi udzieliło SNP, niegdyś optujące za unią Serbii i Czarnogóry, od kilku lat odpowiadające się jednak za integracją ze strukturami euroatlantyckimi.

Koalicja zawiązana przez partie tak różne pod względem ideologicznym miała jeden cel - nie dopuścić do władzy DPS-u całkowicie zdominowanego przez Đukanovicia, który przez lata rządów zbudował system oparty na korupcji i klienteliźmie, ograniczył wolność mediów i nie był w stanie sfinalizować integracji kraju z Unią Europejską. Prowadzona przez niego polityka doprowadziła do frustracji społecznej w obydwu środowiskach - proserbskich, ze względu na ograniczanie wpływów Serbskiej Cerkwi Prawosławnej i integrację kraju z NATO - oraz proeuropejskich, przez niemożność wprowadzenia rządów prawa, wymaganych do zakończenia rozmów akcesyjnych z UE[3].

Cel został osiągnięty - DPS po raz pierwszy od 30 lat nie znalazło się w rządzie. Było to jednak za mało, by nowy, różnorodny gabinet był w stanie utrzymać się przy władzy. Krivokapić poniósł klęskę w balansowaniu pomiędzy oczekiwaniami poszczególnych rządowych frakcji, tym samym popełnił błąd Đukanovicia - zraził do siebie obydwa stronnictwa. Reprezentująca europejskie aspiracje część społeczeństwa zarzucała mu przede wszystkim lobbowanie na rzecz Serbskiej Cerkwi Prawosławnej (SPC) uchodzącej za piątą kolumnę Serbii w Czarnogórze, która nie posiada autokefalicznego kościoła narodowego. Sam Krivokapić przyznał, że jego głównym celem było zniesienie na prośbę reprezentującego SPC metropolity Amfilochiusza wprowadzonej w 2019 roku ustawy o wolności wyznania, która konfiskowała część majątku SPC. Oprócz tego Krivokapiciowi zarzucano dyskryminację pozostałych mniejszości i podsycanie napięć na tle etnicznym i narodowościowym.

Część proserbskich frakcji parlamentarnych z kolei odwróciła się od niego w sierpniu 2021, z powodu zdymisjonowaniu ministra Vladimira Leposavicia po jego wypowiedzi poddającej w wątpliwość zasadność nazywania ludobójstwem wydarzeń w Srebrenicy z 1995 roku, kiedy siły zbrojne Republiki Serbskiej zamordowały 8 tysięcy mężczyzn ukrywających się w strefie bezpieczeństwa ONZ, oraz wprowadzonej tuż po tym ustawie zakazującej negowania tej zbrodni. Głosowanie nad dymisją Leposavicia i wprowadzeniem ustawy znalazło poparcie przede wszystkim u DPS Đukanovicia, Czarno na Białym Abazovicia oraz partii mniejszości albańskich i bośniackiej, co było początkiem nieformalnego jeszcze wówczas porozumienia pomiędzy tymi ugrupowaniami[4].

Efektem była złożona pod koniec 2021 roku przed URA propozycja utworzenia rządu mniejszościowego, będącego zdaniem lidera partii jedyną szansą na przezwyciężenie kryzysu, w jakim znalazł się rząd. Propozycja ta zyskała poparcie DPS-u, czego efektem było wotum nieufności dla Krivokapicia i jego gabinetu przegłosowane 4 lutego 2022 roku.

Oczekiwanie pełne obaw

Wraz z początkiem marca Đukanović powierzył zadanie utworzenia nowego rządu inicjatorowi wotum nieufności i liderowi URA, Dritanowi Abazoviciowi. Proces ten trwał dwa miesiące, w trakcie których kraj pogłębiał się w kryzysie, przede wszystkim ekonomicznym, spowodowanym inflacją oraz odpływem turystów w związku z agresją Rosji na Ukrainę - wpływy do budżetu państwa z sektora turystycznego stanowią 21,7%, Rosjanie są zaś drugą po Serbach największą grupą turystów. Ze względu na trudności w funkcjonowaniu w państwach, które ogłosiły nałożenie sankcji na obywateli rosyjskich - a do takich należy Czarnogóra - turyści z Rosji nie odwiedzą adriatyckiego wybrzeża tak tłumnie jak w latach poprzednich. Faktyczne wprowadzenie w życie owych sankcji trwało jednak dłużej niż w przypadku innych europejskich krajów, co także spowodowane było brakiem faktycznie sprawującego władzę rządu[5].

Nastrój pogłębiającego się chaosu podsycali przedstawiciele odsuniętego od władzy rządu, organizując w całym kraju uliczne protesty. Manifestanci sprzeciwiali się nie tylko odsunięciu Dla Przyszłości Czarnogóry od władzy, ale także sposobu, w jaki zostanie wyłoniona nowa - nie poprzez głosowanie w parlamencie czy rozpisanie przedterminowych wyborów, a poprzez nominację, w dodatku z ramienia lidera ugrupowania, którego odsunięcie od władzy było głównym celem odwołanego rządu - w sierpniu 2020 roku 208 tys. obywateli zagłosowało za tym, by DPS nie miała wpływu na wybieranie władzy[6] - twierdzą. Tym samym Pokój Naszym Narodem postrzega zmianę rządu jako “zdradę” ideałów, które doprowadziły do przełomu jaki dokonał się po wyborach w 2020 roku[7].

Udział DPS w formowaniu rządu niepokoił nie tylko nową opozycję - również część ugrupowań zaproszonych przez Abazovicia do współpracy postawiło warunek wejścia do rządu jedynie jeśli rola DPS ograniczy się do udzielenia nowemu gabinetowi poparcia. Kością niezgody okazało się także zaproszenie do współpracy SNP, którego przedstawiciele zagłosowali w lutym przeciwko wotum nieufności dla Krivokapicia. Abazović postrzegał jednak obecność SNP w swoim gabinecie jako konieczność, gdyż jest to największe ugrupowanie nie wchodzące w skład poprzedniego rządu. Z powodu sprzeciwu wobec SNP propozycję współtworzenia rządu odrzucili po dwóch miesiącach negocjacji Socjaldemokraci, tym samym otworzyli jednak drogę do uformowania ostatecznego kształtu gabinetu nowego premiera.

Nowy rząd, te same problemy

W expose pod hasłem “rządy prawa i rozwój ekonomiczny” wygłoszonym podczas sesji inauguracyjnej, premier Abazović przedstawił pięć głównych zadań nowego rządu - walkę z korupcją i przestępczością zorganizowaną, przyciągnięcie inwestycji, integrację z UE, ochronę środowiska oraz zwiększenie aktywności młodzieży w życiu społeczeństwa[8]. O ile ochrona środowiska i włączenie młodych w życie społeczne stanowią nowość, tak trzy pierwsze postulaty to stałe cele, pod którymi podpisywały się poprzednie gabinety, zarówno pod przewodnictwem Za Przyszłość Czarnogóry, jak i DPS. Priorytet stanowi wstąpienie do UE, do czego Czarnogóra dąży od 2010 roku.

Przez ostatnie 10 lat czarnogórze udało się otworzyć wszystkie 33 rozdziały akcesyjne, jednak zamknąć tylko 3 z nich[9]. Powolne tempo rozmów wiąże się z trudnościami w przeprowadzeniu reform państwa prawa oraz w zwalczaniu korupcji - kolejnym priorytetowym celem nowej i każdej władzy. W tym miejscu widoczne są obawy społeczeństwa odnośnie roli DPS w nowym rządzie - jako ugrupowanie wspierające gabinet prezesa rady ministrów, DPS ma szanse odzyskać decyzyjność w parlamencie - po rozpadzie poprzedniego gabinetu partia Đukanovicia jest tam najliczniejszym ugrupowaniem[10]. Bez jego poparcia koalicja rządząca, mimo reformatorskiego charakteru, nie będzie w stanie uzyskać większości w głosowaniach nad najważniejszymi ustawami.

Đukanović, który przedstawia siebie samego jako gwaranta integracji Czarnogóry z UE, nie jest jednak skłonny do przeprowadzenia niezbędnych do tego reform, gdyż te uderzałyby w stworzone przez niego korupcyjno-klientelistyczne struktury - jeszcze przed sformowaniem się ostatecznego gabinetu śmiało stwierdził, że bez zgody DPS nowy rząd nie będzie w stanie podjąć żadnej decyzji[11]. Nie należy zapominać, że w 2010 roku UE była skłonna nadać Czarnogórze status kandydata jedynie pod warunkiem rezygnacji Đukanovicia z urzędu premiera[12]. Szansą w zakresie integracji mogłaby okazać się fala apeli ze strony państw kandydujących oraz ubiegających się o status kandydata o przyspieszenie procesów integracyjnych, do której doszło po agresji rosyjskiej na Ukrainę.

Oprócz pięciu celów priorytetowych expose premiera zawierało szereg innych zapowiedzi. Inwestycje w sektor turystyczny, generujący prawie ¼ przychodów kraju. Wybór nowego sędziego sądu najwyższego, który będzie skłonny współpracować przy wdrażaniu planowanych przez rząd reform. Zawarcie z Serbską Cerkwią Prawosławną umowy tymczasowej, regulującej kwestie prawne i majątkowe pomiędzy państwem a organizacją religijną. Zaangażowanie w inicjatywy regionalne, np. Open Balkan, zwane “bałkańskim Schengen”, którego inicjatorem jest serbski prezydent Vucić. Oprócz tego wiele innych. Jest to bardzo ambitny program, czy jednak możliwy do spełnienia? Jako obywatelka Czarnogóry byłabym bardziej zadowolona słysząc krótsze, zwięźlejsze expose, zawierające za to cele mające szanse na faktyczne zrealizowanie, mówi Daliborka Uljarević z Centrum Edukacji Społecznej[13].

Do obszernego programu dochodzi także kwestia współpracy pomiędzy ugrupowaniami rządowymi. Reformatorska i proeuropejska URA, wspierająca poprzedni gabinet i mająca z tego powodu łatkę proserbskiej  SNP, SDP oraz partie reprezentujące interesy mniejszości narodowych ideologicznie są od siebie mniej odległe niż ugrupowania tworzące poprzedni rząd, nadal jednak stanowią gabinet o dość inkluzywnym charakterze, co może wykluczać jego stabilność. W razie niepowodzeń przy wdrażaniu zapowiadanych reform, prawdopodobnie dojdzie do jego upadku. W przeddzień powołania obecnego rządu sam Đukanović wyraził pewność, że nie przetrwa on roku[14]. W Kwietniu 2023 planowane są natomiast wybory prezydenckie. Czyżby Đukanović tworzył sobie grunt pod powrót do funkcji premiera, którą od 1991 sprawuje naprzemiennie z funkcją prezydenta?

Paulina Zofia Iłowiecka

fot. flickr.com (CC)

[13]https://balkans.aljazeera.net/videos/2022/4/28/vladavina-prava-kljucna-obaveza-nove-vlade-crne-gore