Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home 404 Opinie Polityka Donbas. Zapomniane dziedzictwo Europy

Donbas. Zapomniane dziedzictwo Europy


10 wrzesień 2022
A A A

Historia często zdaje się kpić z ludzi. Niemożliwym jest przewidzenie, dokąd Opatrzność zaprowadzi ten czy inny kraj. W krótkim czasie sytuacja na świecie może się tak bardzo zmienić, że później, patrząc wstecz, bardzo trudno uwierzyć, że kiedyś żyliśmy w zupełnie innej rzeczywistości, z innymi tradycjami i przyzwyczajeniami.

Tak też niewiarygodne wydaje się, że w ciągu dziesięcioleci nakazy przyjmowane w społeczeństwie zmieniły się na odwrotne. Niektóre narody żyją w ciszy i spokoju przez wiele stuleci. Inni zdają się uczestniczyć w jakimś szalonym eksperymencie, nieustannie zarażając się najbardziej niewiarygodnymi ideami..

Wschód Ukrainy to właśnie takie terytorium paradoksów. W przeszłości najbardziej uprzemysłowiony, innowacyjny region ostatniego stulecia zmienił się z „rosyjskiej Ameryki”, jak nazwał ją Mendelejew, w najbardziej reakcyjny, antyzachodni region, żyjący  przeszłością.

Jak to się stało? Kto  tak z nas zażartował? Wojna, która toczy się w Donbasie od 8 lat, jest w rzeczywistości wojną przeciwko, (mówiąc Gorbaczowem),, powrotowi do europejskiego domu, na który obrał kierunek Kijów po ucieczce Janukowycza z kraju.

Europejczycy według rosyjskiej propagandy to najgorsi wrogowie ludu Donbasu, a sama Europa to twiedza zła, od której trzeba trzymać się z daleka. Łatwo to zauważyć, jeśli po prostu porozmawiać ze zwolennikami DRL i ŁRL i spójrzyć na ich sztandary z 2014 roku.

Ideologia separatyzmu w Donbasie to radykalna retoryka antyzachodnia. Patrząc na historię Donbasu, to, co się dzieje, wydaje się absurdalne, ponieważ współczesny wschód Ukrainy nigdy w swojej historii nie był zacofanym peryferium.

Wręcz przeciwnie, Donbas, podobnie jak inne regiony Ukrainy, jest historycznie ściśle związany z Europą. Wydawałoby się, że tutaj zdecydowanie powinny przeważać nastroje proeuropejskie, prozachodnie, ale tak naprawdę rzeczywistość różni się diametralnie od naszych wyobrażeń.

Byłoby bardziej zrozumiałe, gdyby takie fanatyczne antyeuropejskie demonstracje miały miejsce gdzieś w pierwotnych regionach Rosji, na Wałdaju lub w niektórych wioskach staroobrzędowców na Syberii.

Ale kiedy takie uczucia obejmują ludzi w regionie, który został faktycznie założony i zbudowany przez imigrantów z Europy Zachodniej, jest to prawdziwa kpina z historii. Niestety mieszkańcy górniczych osad, którzy w 2014 roku stali na barykadach z opon z prętami zbrojeniowymi, z powodu niewielkiej wiedzy historycznej nie są w stanie zrozumieć skali tego chichotu historii.

Dla nich Donbas to radziecki region, rosyjskie terytorium, które trzeba ocalić przed znienawidzoną „gejropą”. Tymczasem nieco ponad sto lat temu Donbas był w rzeczywistości europejską kolonią w ramach Imperium Rosyjskiego.

Prawie cały lokalny przemysł był w rękach europejskich kapitalistów, a nowoczesne miasta powstały wokół europejskich przedsiębiorstw. To ludzie z Wielkiej Brytanii, Niemiec, Belgii, Francji stworzyli nowoczesny przemysł donbaski i położyli podwaliny pod Donbas, który znamy teraz.

Ale nasza pamięć jest za krótka. Lata sowietyzacji dosłownie wykorzeniły stąd wszystkich „cudzoziemców”. Europejskość z Donbasu była długo i sumiennie usuwana, zaciemniając starą topografię, eksterminując ludzi pochodzenia europejskiego, którzy osiedlili się tu w trakcie rozwoju regionu.

Tymczasem Donbas historycznie jest znacznie ściślej związany z Europą Zachodnią niż np. Połtawa czy Charków. Prawie wszystkie większe miasta powstału tu przy bezpośrednim udziale imigrantów z krajów europejskich, co często znajdowało odzwierciedlenie w ich historycznych nazwach.

Juzowka - Stalino - Donieck

Przed powstaniem Doniecka na terenie miasta istniały już przysiółki Ołeksandriwka, Hryhoriwka, Semeniwka i chutir Owieczyj. [[1]] Zostały założone w XVII wieku przez Kozaków Zaporoskich. Mieszkańcy słobid, [2] na równi z rolnictwem, zajmowali się kopaniem węgla lub, jak to wówczas nazywano, „paleniem kamienia” na potrzeby lokalne.

Piotr I, wracając w 1696 roku z kampanii azowskiej, dowiedział się o płonącym kamieniu. Następnie wypowiedział prorocze słowa: „Ten minerał, jeśli nie nam, to naszym potomkom bardzo się przyda”.

W górnym biegu rzeki Kalmius, gdzie obecnie znajduje się miasto, znajdowały się duże złoża węgla kamiennego. Na początku XIX wieku pojawiły się tu małe kopalnie. A w 1841 roku oddano do użytku pierwszą dużą kopalnię „Ołeksandriwska”.

Miasto Donieck pojawiło się latem 1869 roku, kiedy rozpoczęto tu budowę zakładu metalurgicznego. Do wykonania tych prac powołano Towarzystwo Noworosyjskie. Założyciele powołali na stanowisko kierownika Johna Hughesa, brytyjskiego inżyniera górnictwa (1814 - 1889).

Latem 1869 Hughes osiadł na brzegach Kalmiusa i zbudował kuźnię. [3] Okazało się, że jest to pierwszy sklep pomocniczy huty. A latem 1870 roku sprzęt i narzędzia zostały dostarczone z Wielkiej Brytanii na Ukrainę 8 statkami towarowymi.

Przyjechało też ponad 100 specjalistów - metalurgów i górników, głównie z Walii. Ich trasa biegła przez Morza Śródziemne, Czarne i Azowskie do portu Taganrog. Następnie sprzęt był ciągnięty przez woły setki kilometrów stepem.

Obok miejsca przeznaczonego pod budowę zakładu powstała osada robotnicza - ziemianki, baraki, szałasy z piaskowca. Połączyła się z osadą górniczą kopalni Ołeksandriwskiej  i od nazwiska kierownika budowy otrzymała nazwę Juzowka.

Oddzielnie zbudowano tzw. „kolonię angielską”, w której osiedlili się inżynierowie i rzemieślnicy. Hughes zaczął topić metal w 1870 roku, a dobre wyniki osiągnął dopiero w 1872 roku. [4] Zakład zaczął przynosić zyski dopiero po 10 latach działalności.

W 1899 r., w okresie boomu przemysłowego, na południu Imperium Rosyjskiego działało 17 przedsiębiorstw metalurgicznych. Spośród nich największy był zakład Hughesa, zwany „Noworosyjskim Towarzystwem Wydobycia Węgla i Produkcji Żelaza i Kolei”.

W maju 1917 r. osada liczyła około 70 000 mieszkańców i została przeniesiona do kategorii miast. Juzowka została podzielona na 2 części: Południową (Fabryczną) i Północną. W części południowej znajdowały się budynki fabryczne, zajezdnia, telegraf, mały szpital i szkoła.

Nieco dalej znajdowała się tak zwana „kolonia angielska”. Mieszkali tu zarządcy i inżynierowie, rzemieślnicy i pracownicy Towarzystwa Noworosyjskiego, w dobrze wyposażonych chatach tonących w zieleni i kwiatach.

Tutejsze ulice miały chodniki i bruk, prąd i wodociąg. Północna część Juzowki (teren nowoczesnego Centralnego Domu Towarowego) została nazwana Nowym Światem – od nazwy bazaru i pierwszej znajdującej się tam tawerny juzowskiej.

W Nowym Świecie mieszkali kupcy, rzemieślnicy i urzędnicy. Główna i przyległe ulice zostały zabudowane jedno- i dwupiętrowymi budynkami, restauracjami, hotelami, różnymi biurami i barami.

W 1924 miasto zostało przemianowane z Juzowki na Stalino. [5] W 1932 r. stało się centrum nowo utworzonego obwodu donieckiego. W 1938 r. obwód został podzielony na obwody woroszyłowgradski i stalinowski. Miasto pozostało centrum obwodu stalinowskiego.

Miasto otrzymało swoją współczesną nazwę Donieck w 1961 roku. W kwietniu 1978 ludność miasta przekroczyła milion. Do 2014 roku Donieck był nazywany „Miastem Miliona Róż”. I to prawda, bo Donieck był najbardziej zielonym, wysoce przemysłowym miastem na świecie.

Ługańsk - Woroszyłowgrad - Ługańsk

Ługańsk zajmuje szczególne miejsce w historii Donbasu. 14 listopada 1795 r. Katarzyna II wydała rozkaz: "O założeniu odlewni w powiacie donieckim nad rzeką Ługań i założeniu wydobycia węgla znalezionego w tym kraju".

W drugiej połowie XVIII wieku w wyniku zwycięstw nad Imperium Osmańskim Rosja uzyskała dostęp do mórz Azowskiego i Czarnego. Uciekając z jarzma osmańskiego od 1752 r., Serbowie i Wołosi osiedlili się na tych ziemiach.

Za czasów cesarzowej Elżbiety oficerowie - dawni poddani cesarstwa austriackiego - osiedlali się na ziemiach między Dońcem, Bachmutem i Łuhanią. Tym samym zrealizowano ideę militarnej kolonizacji tych ziem.

Następnie Elżbieta zaapelowała do austriackiej cesarzowej Marii Teresy z prośbą, aby nie przeszkadzała serbskim oficerom i oficerom innych narodowości wstąpić do rosyjskiej armii. W ten sposób rozpoczął się napływ prawosławnych imigrantów na donieckie stepy, którzy przyjęli obywatelstwo rosyjskie i złożyli przysięgę.

Pod dowództwem Rayko von Preradovicha (Rodiona Depreradowicza) i Jovana Ševića sformowano 2 pułki huzarów konnych. Ziemia była przyznawana według rangi - im wyższa ranga i pozycja - tym więcej ziemi, na warunkach jej zasiedlenia w wyznaczonym terminie.

Ziemia została nazwana Słowiano - Serbią (centrum rejonowe Słowianoserbsk nadal znajduje się w obwodzie ługańskim). Dostęp do mórz i rozwój południowych stepów Ukrainy wymagały budowy floty i twierdz. Potrzebowały one broni. Broń produkowała się głównie na Uralu, ale dostawa stamtąd była bardzo droga. W 1795 r. w pobliżu wsi Kamiany Brid, poniżej miejsca, w którym rzeki Biła i Wilchiwka wpadają do Łuhani, rozpoczęto budowę fabryki, która otrzymała imię Jekaterinosławskiej, a od 1797 - Ługańskiej.

Pomysł jego budowy należał do wiceadmirała Nikołaja Mordwinowa. Wybór terenu i budowę powierzono brytyjczykowi Charlesowi Gascoignowi, znanemu przedsiębiorcy i przemysłowcowi. Posiadał spore doświadczenie i głęboką wiedzę w dziedzinie armat i przemysłu fabrycznego.

Jego konkluzje, że znalezione złoża węgla zawierają nadzwyczajną ilość minerałów najwyższej jakości, stały się podstawą carskiego rozkazu Pawła I: "Przy opracowywaniu i wydobyciu węgla wzywać rzemieślników z Wielkiej Brytanii do czasu przeszkolenia naszych własnych rzemieślników, a także przenieść 300 rzemieślników z rodzinami z fabryk lipieckich [w Rosji – przyp. red.], którzy zostali bezużyteczni i znają metodę odlewania żelaza i innych żelaznych rzeczy." Do odlewni zostali przydzieleni chłopi z najbliższych wsi państwowych - Faszcziwky, Orichowego - Donieckiego, Petropawliwky i Horodyszcza.

Przybył pułk żołnierzy z Białorusi, aby budować kanały, zbiorniki i tamy. Fabryka służyła jako miejsce zesłań, pracowali tu także chłopi pańszczyźniani, którzy popełniali zbrodnie i byli zesłani przez właścicieli ziemskich.

Cały główny personel administracyjno-techniczny zakładu składał się z 11 brytyjskich „malarzy”. Tak nazywali wysoko wykwalifikowanych specjalistów. Początkowo rozwój wsi wokół odlewni odbywał się bez oficjalnie zatwierdzonego planu.

Wszystkie pionowe ulice nazywano liniami, jak te w Petersburgu, a poziome miały nazwy. Pierwszą ulicą miasta była ulica Angielska. W rodzinie lekarza fabrycznego urodził się tam Władimir Dal, kompilator słynnego słownika objaśniającego języka rosyjskiego. Teraz ulica nazwana jest jego imieniem.

16 października 1800 r. Zarządowi zakładu przedstawiono pierwsze produkty: kulę armatnią, bombę i granat, "które są pierwszymi odlanymi za pomocą koksu w tym imperium."

Wszystko to znalazło odzwierciedlenie w historycznym herbie Ługańska. Fabryka pracowała intensywnie podczas wszystkich wojen XIX wieku, które toczyło Imperium Rosyjskie. W czasie wojny z Napoleonem zakład stał się jednym z głównych dostawców broni i amunicji dla armii rosyjskiej. Nieoceniony jest również jego wkład w obronę Sewastopola (1854 - 55). Pomimo tego, że zakład pracował dla artylerii, poziom umiejętności specjalistów od odlewów artystycznych był również bardzo wysoki.

Zakład wyprodukował 2 słynne pomniki. Pierwszy jest zainstalowana na miejscu bitwy pod Połtawą, a drugi w Połocku, gdzie jedna z najważniejszych bitew z Francuzami rozegrała się w 1812 roku.

3 września 1882 r. decyzją Gabinetu Ministrów: "nakazano podnieść ługańską fabrykę wraz ze wsią Kamienny Bród do poziomu miasta pod nazwą Ługańsk." A 9 listopada tego samego roku, z rozkazu Zarządu Gubernii Jekaterinosławskiej, miasto stało się powiatowym.

W 1896 r. niemiecki przemysłowiec Gustav Hartmann otworzył w Ługańsku fabrykę lokomotyw. Do niedawna w mieście istniał jego dom – prawdziwy zabytek architektury. Ale w ostatnich latach został opuszczony i całkowicie się zawalił - kolejna wyrwana europejska strona historii Donbasu.

W 1903 r. Klement Woroszyłow, przyszły „pierwszy czerwony oficer”, dostał tu pracę. Dzięki niemu miasto kilkakrotnie zmieniało nazwę, nazywając się Woroszyłowgrad w latach 1935-58 i 1970-90.

W 1990 r. miastu przywrócono swoją pierwotną historyczną nazwę – Ługańsk.

Inne miasta i wsie

Ale w obwodzie donieckim jest także wiele innych, mniej znanych przykładów europejskiego dziedzictwa w historii regionu. Miasteczko Junokomunariwsk, które jest obecnie częścią Jenakijewego, zostało nazwane przed stu laty Bunhe, na cześć szefa zarządu Rosyjsko-Belgijskiego Towarzystwa Metalurgicznego, które zbudowało pierwszą kopalnię w mieście. Wraz z nadejściem władzy radzieckiej nazwa „burżuazyjna” została zmieniona na radziecką.

Decyzją Rady Najwyższej Ukrainy od 12 maja 2016 miastu była przywrócona nazwa historyczna. Ale niestety od września 2014 roku jest ono kontrolowano przez rosyjskie wojska okupacyjne, a więc władze t.zw „DRL” wciąż używają nazwy radzieckiej.

Miasteczko Nowohrodskie, które znajduje się niedaleko Torecka, do lat pięćdziesiątych nosiło nazwę Nju - Jork. Pomimo amerykańskiej nazwy było ono menonicką kolonia niemiecką. W obwodzie donieckim było bardzo wielu niemieckich osadników, choć do tej pory nie pozostał ani jeden. W 1789 roku cesarzowa Katarzyna II wydała dekret o zaangażowaniu Niemców w rozwój ziem nad Morzem Azowskim.

Dekretem imigranci zostali zwolnieni z płacenia podatków na 30 lat. Otrzymali pieniądze na osiedlenie się, zagwarantowano im wolność wyznania, a także zwolniono ze służby wojskowej. Korzyści przyczyniły się do tego, że w ciągu następnych 75 lat w Donbasie powstało 68 osad niemieckich.

Nju - Jork było jedną z największych. Do dziś zachowały się tu niektóre niemieckie zabudowania, stare domy kryte dachówką oraz kilka powalonych granitowych pomników na miejscowym cmentarzu. Nazwa historyczna została przywrócona miasteczku 1 lipca 2021 roku.

Inną dawną dużą osadą niemiecką jest obecne centrum rejonowe Telmanowe. Dawniej nazywało się Ostheim. Po wojnie Niemcy zostali „oczyszczeni”, na ich miejsce po radziecko-polskiej wymianie terytoriów w 1951 r. wywieziono do osady bojków (514 osób) ze wsi Czarna na Podkarpaciu. To dzięki nim decyzją Rady Najwyższej od 2016 miasteczko otrzymało nazwę Bojkiwskie. Ale jak i w przypadku Bunhe, wciąż kontrolowane jest przez przez Rosjan.

Pozostałe małe osady-kolonie już dawno przestały istnieć lub zostały wchłonięte przez rozrastające się miasta. Na przykład na pograniczu obwodów donieckiego i dniepropietrowskiego do 1919 r. istniała kolonia Mariental, która została całkowicie spalona przez machnowców. Niemcy z Donbasu zostali całkowicie wysiedleni w latach czterdziestych.

Po wybuchu wojny Stalin przeprowadził prawdziwą czystkę etniczną, a po Niemcach pozostały tylko toponimy i stare groby. Teraz pamiętają o nich tylko bardzo starzy ludzie. Przy udziale kapitalistów europejskich na dziewiczych stepach pojawił się przemysł Makiejewki, Konstantinówki, Mariupola, Jenakijewa, Kramatorska.

Fabryki budowane przez Europejczyków do 2014 lały stal i produkowały maszyny, coraz bardziej powiększając fortuny donieckich oligarchów. Huta Mariupolska (były zakład belgijski „Providence Russe a Mariupol”), Huta Makiejowska (dawny zakład francuski „Unia”), „Dongirmasz” (zakład Bosse w dzielnicy o tej samej nazwie w Doniecku), wymieniona powyżej fabryka lokomotyw w Ługańsku.

Oligarchowie, jak na ironię, do końca inwestowali swoje zarobki w antyeuropejską propagandę. W latach władzy bolszewickiej Donbas, stworzony przez Europejczyków, się uległ mentalnym przeobrażeniom i nawet z nadejściem kapitalizmu nie pamiętał swoich korzeni.

Przed 2014 rokiem było tu modne być radzieckim konserwatystą, ale na pewno nie zwolennikiem europejskiego postępu. Niestety wszystkie te mentalne metamorfozy są ściśle związane z komponentem ekonomicznym.

W latach władzy radzieckiej przemysł regionu stopniowo się degradował, aż w końcu Donbas przekształcił się w magazyn przestarzałych, nierentownych gałęzi przemysłu. W efekcie - najsilniejszy kryzys gospodarczy i depresja, z której przemysł i ludność regionu górniczego nie były w stanie podnieść się od kilku lat.

Przed nami rysuje się perspektywa przekształcenia regionu w nierozpoznaną „szarą strefę” o nieokreślonym statusie, co może okazać się naturalnym końcem tego długotrwałego upadku. To prawda, że ​​w tym przypadku historia donbaskiego przemysłu najprawdopodobniej się skończy, a nasze dzieci poznają większość obecnie działających fabryk tylko ze starych zdjęć. Tak samo jak dzisiaj znamy ze zdjęć starych fabryk budowanych przez europejskich kolonistów.

Mykyta Drozd

fot. MOs810 (CC)

[1] https://web.archive.org/web/20070127190501/http://lukyanchenko.dn.ua/today/view.php?cat=7&subcat=7&type=1 dostęp: [24.08.2022]

[2] https://pl.wikipedia.org/wiki/S%C5%82oboda_(osada) dostęp: [04.09.2022]

[3] https://ru.wikisource.org/wiki/%D0%AD%D0%A1%D0%91%D0%95/%D0%AE%D0%B7%D0%BE%D0%B2%D0%BE dostęp: [24.08.2022]

[4] Донецкий металлургический завод им. В. И. Ленина // Советский энциклопедический словарь. редколл., гл. ред. А. М. Прохоров. 4-е изд. М., "Советская энциклопедия", 1986. стр.408

[5] https://infodon.org.ua/uzovka/615 dostęp: [24.08.2022]