Ukraiński futbol. Więcej niż piłka


19 wrzesień 2022
A A A

Mówiąc o kształtowaniu się narodu ukraińskiego, zazwyczaj dyskusje prowadzone są wokół pamięci narodowej, kulturowych, mentalnych i historycznych różnicach w stosunku do innych narodów oraz polityki prowadzonej przez "proukraińskich" liderów w ostatnich dziesięcioleciach. Zapomina się jednak o jednym z czynników, który z pozoru nie jest bezpośrednio związany z polityką, ale który niemal w najbardziej wyrazisty sposób pozwalał Ukraińcom masowo poczuć się osobnym narodem jeszcze we wczesnych latach dziewięćdziesiątych. Mowa o profesjonalnym sporcie, najpopularniejszym na Ukrainie, którym jest piłka nożna. O tym, jak odbywała się rywalizacja ukraińskiego futbolu z rosyjskim, jak ruchy kibicowskie stały się siłą napędową Rewolucji Godności 2014 roku, jak piłkarze prowadzą "soft power" Ukrainy podczas wojny i nie tylko – opowiadamy w niniejszym artykule.

"Chleba i igrzysk!" Sport jako zjawisko społeczne

W ciągu XX wieku wraz z rozwojem technicznym, rozwijał się także sektor masowej rozrywki, w tym zwłaszcza profesjonalnego sportu. W historii świata nie było to novum. Jeszcze w czasach Imperium Rzymskiego poeta Juwenalis stwierdził, że największe pragnienia ludu to "Chleb i igrzyska". Władze Imperium Rzymskiego to doskonale rozumieli. Organizacja walk gladiatorów w tym państwie stała się pewnym sposobem na ominięcie rywali politycznych, zdobycie przychylności ludu i uzyskanie głosów w wyborach, czyli stały się potężnym narzędziem wpływania na masy. Organizacja walk gladiatorów w Imperium Rzymskim stała się integralną częścią kampanii wyborczych w miastach, a z czasem – częścią kultury, a nawet tożsamości tego państwa. W czasach rozkwitu Koloseum gościło do 50 tys. osób. Aż do czasów rozwoju technicznego początku XX wieku, były to najbardziej masowe wydarzenia rozrywkowe w historii ludzkości. Jednak pojawienie się najpierw wynalazku radia, zanim telewizji, pozwoliły wielokrotnie zwiększyć ilość osób, które mogą w jednym czasie oglądać to samo wydarzenie. Ta rewolucja techniczna doprowadziła do rewolucji w sferze rozrywkowej. Profesjonalny sport stał się zjawiskiem masowym, wpływ polityczny stał się o wiele mocniejszy niż wpływ walk gladiatorów w Imperium Rzymskim. Sport kształtuje nowe subkultury, wprowadza modę, ma bezpośredni wpływ polityczny nie tylko na poszczególne państwa, ale nawet na politykę międzynarodową.

Kilka przykładów. W 1969 roku jeden z najpopularniejszych ówczesnych klubów piłkarskich – brazylijski Santos – przyjechał do Nigerii. W latach 60. Santos, w składzie którego grał Pele, wykorzystywał swoją sławę, grając na całym świecie w płatnych meczach towarzyskich.

Jedno z takie spotkanie odbyło się 4 lutego 1969 w Benin City w Nigerii. Santos pokonał lokalną drużynę 2:1.W Nigerii trwała wtedy wojna między rządem centralnym a Prowincją Wschodnią, która ogłosiła się niepodległym stanem Biafra.

Według historyka klubu Santos Gullerme Guarche, Brazylijczycy w obawie o swoje bezpieczeństwo zażądali ogłoszenia rozejmu podczas ich pobytu w kraju, na co walczące strony rzekomo się zgodziły. Później we własnej autobiografii, Pele wspominał o tym przypadku, mówiąc że nie może z całą pewnością stwierdzić, że został zawarty formalny rozejm, ale gospodarze zapewnili gości, że podczas ich pobytu nie będzie walk.

Jeszcze jednym przykładem „misji pokojowej", którą może pełnić sport jest wyjście reprezentacji Północnej i Południowej Korei pod wspólną flagą podczas Igrzysk Olimpijskich w latach 2000, 2004, 2006 i 2018.

Ogromna popularność sportu zawodowego powoduje również to, że wiele sportowców wykorzystuje swoją popularność dla rozpoczęcia kariery politycznej. Na przykład były piłkarz wielu europejskich klubów i zdobywca Złotej Piłki w roku 1995 George Weah, w 2018 roku został wybrany prezydentem Liberii. Jeszcze jeden sportowiec, który ma podobne ambicje polityczne to filipiński bokser Manny Pacqiao, który uczestniczył w wyborach prezydenckich we własnej Ojczyźnie w 2022 roku. Zwyciężyć się nie udało, ale Pacqiao zdobył ponad 3 mln głosów, zajmując trzecie miejsce na wyborach. Były brazylijski piłkarz Romario natomiast został wybrany do parlamentu brazylijskiego i pełni obecnie funkcje senatora od stanu Rio de Janeiro. Były gruziński piłkarz Kachaber Kaładze obecnie jest merem stolicy Gruzji Tbilisi, a legendarny ukraiński bokser Witalij Kliczko – jego odpowiednikiem w stolicy Ukrainy, Kijowie.

Dlatego mówiąc o tym, że piłka nożna (jak i sport w ogóle) stała się elementem kształtowania się tożsamości narodowej Ukraińców po roku 1991, wcale nie przesadzamy – jest to naturalna konsekwencja roli, którą objął sport na świecie w XX wieku.

Najskuteczniejszy klub Związku Sowieckiego

Pierwsze 22 mistrzostwa Związku Radzieckiego z piłki nożnej, od momentu ich powstania w roku 1936,  wygrały nie tylko kluby z jednej republiki Związku, ale z jednego miasta. Oczywiście mowa o Moskwie. Do początku lat sześćdziesiątych to Moskwa była absolutnym hegemonem radzieckiego futbolu i cała rywalizacja prowadzona była tylko pomiędzy kilkoma klubami moskiewskimi. Wówczas były to – CSKA (klub wojskowy), Dinamo (klub milicji) oraz Spartak.

Jednak w 1961 roku, po raz pierwszy mistrzem Związku Radzieckiego stał się klub nie z Moskwy a nawet nie z Rosji – Dynamo Kijów. Była to prawdziwa sensacja, ale wciąż nic nie wskazywało, że te sukcesy prowincjalnego (z punktu widzenia Moskwy) klubu staną się początkiem wspaniałej passy. Tym nie mniej, w latach 1966-1968 Dynamo jeszcze trzy razy stało się mistrzem ZSRR. Duża zasługa w odniesieniu tych sukcesów należy się moskiewskiemu trenerowi Wiktorowi Masłowowi, który faktycznie zbudował ten zespół. Ten okres jest ważny w historii klubu, gdyż to wtedy Dynamo ostatecznie dołączyło do szeregu najlepszych klubów futbolu Związku Radzieckiego.

Prawdziwym przełomem był jednak rok 1973. To wówczas na czele Dynamo stał młody, 34-letni trener Wałerij Łobanowskij. Według wielu źródeł, jednym z inicjatorów zaproszenia Łobanowskiego był Pierwszy Serketarz Komunistycznej Partii Ukrainy (a wtedy to stanowisko oznaczało faktycznie kierownictwo republiką), Wołodymyr Szczerbycki. Będąc kibicem Dynamo, Szczerbycki, który zajął swoje stanowisko w roku 1972, od razu zaczął wykorzystywać władzę by pomóc klubowi. Po zaproszeniu Łobanowskiego, Dynamo stało się "bazowym" klubem republiki, tzn., że w Dynamo zapraszano najlepszych piłkarzy z całej Ukrainy, a Łobanowski miał przed sobą konkretny cel – uczynić z Dynamo najlepszy klub Związku Sowieckiego.

Już w 1974 roku Dynamo znowu (szósty raz w historii) zdobyło mistrzostwo Związku Radzieckiego, a rok później oprócz kolejnego mistrzostwa zdobyło Puchar Zdobywców Pucharów UEFA, otrzymawszy już międzynarodowe uznanie. Natomiast jesienią 1976 roku zaczęła się rywalizacja z moskiewskim Spartakiem. Za początek tejże historycy radzieckiego futbolu uznają mecz 12 listopada 1976.

Spartak aby uniknąć spadku do niższej ligi musiał wygrać z Dynamo w Kijowie. Natomiast Dynamo niczym w tym meczu nie ryzykowało. Z Moskwy przez różne kanały nadsyłano mnóstwo sygnałów do Dynamo z propozycją celowego „podłożenia się” Spartakowi, by w taki sposób uratować klub przed spadkiem. Łobanowskij jednak na to nie poszedł i Dynamo wygrało w tym meczu 3:1, a Spartak spadł do niższej ligi. Po tym meczu zaczęła się rywalizacja i wręcz wrogie stosunki kibiców obu klubów. Dynamo i Spartak stały się antagonistami radzieckiego futbolu, przedstawiając różne style, podejścia do rozwoju klubu i w ogóle różną mentalność.

Należy tu zauważyć, że Szczerbycki przyczynił się do pojawienia się tej rywalizacji niemal przypadkowo. Nie można go nazwać patriotą Ukrainy, był on typowym partyjnym działaczem sowieckim i jako polityk pozostał w historii jako ten, który prowadził rusyfikację Ukrainy i nie zareagował adekwatnie na katastrofę w Czarnobylu w 1986 roku, będąc także przeciwnym "Pieriestrojce" Gorbaczowa.

Nie rozpatrywał on więc Dynamo w kategoriach czegoś, co może stać się czynnikiem kształtującym tożsamość Ukraińców. Była to dla niego raczej rozrywka i pomagając rozwojowi Dynamo na pewno traktował to jako pracę na rzecz rozwoju futbolu radzieckiego. Jednak to rywalizacja Dynamo ze Spartakiem stała się przejawem konkurencji pomiędzy Kijowem a Moskwą, która naturalnie pojawiła się w różnych sferach życia, mimo prób ignorowania tego faktu przez Moskwę lub nie przydawania temu znaczenia.

W ciągu ostatnich 15 lat istnienia ZSRR (od 1976 do 1991 roku) Dynamo Kijów jeszcze 6 razy zdobywało mistrzostwo ZSRR (ogólnie Dynamo ma rekordową liczbę mistrzostw ZSRR – 13) i jeszcze raz, w roku 1986, zdobyło Puchar Zdobywców Pucharów. Piłkarze Dynamo dwukrotnie zdobywali Złotą Piłkę (Oleg Blochin w 1975 roku i Ihor Belanow w 1986). Dynamo Kijów już na zawsze pozostało najskuteczniejszym klubem w historii Związku Radzieckiego.

Wspominana rywalizacja ze Spartakiem była kontynuowana nawet po upadku ZSRR i to mecze Dynamo ze Spartakiem już w nowej postaci w latach 90. stały się niemal najważniejszymi wydarzeniami sportowymi Ukrainy i Rosji.

"Stolica Rusi Kijowskiej wita gości z prowincji"

Już 3 lata po upadku Związku Sowieckiego Dynamo i Spartak znowu spotkały się na stadionach Kijowa i Moskwy. Miało to miejsce w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Ten mecz stał się jednym z najważniejszych wydarzeń w historii ukraińskiego i rosyjskiego futbolu początku lat dziewięćdziesiątych. Spartak był uważany za faworyta – był to zespół bardziej doświadczony i bogaty, nikt natomiast nie znał młodych piłkarzy Dynamo i tym bardziej nie można było sobie wyobrazić, że Dynamo okaże się w przyszłości drużyną bardziej „naszpikowaną gwiazdami” niż Spartak.

Drużyny rozpoczęły mecz na Stadionie Republikańskim, który gościł 100 000 kibiców. Przed meczem na boisku pojawiły się dzieci w wyszywankach, a na trybunach nie raz pojawiały się flagi Ukrainy. Mecz okazał się dramatyczny – pierwsza połowa spotkania skończyła się zwycięstwem Spartaka 0:2, jednak w drugiej połowie młodzi piłkarze Dynamo potrafili nie tylko wyrównać wynik spotkania, ale doprowadzić do zwycięstwa - 3:2. Była to prawdziwa sensacja, a 100 000 kibiców na stadionie i miliony przed telewizorami, kibicując Dynamo Kijów utożsamiali siebie już nie tylko z tym klubem, ale z osobnym państwem – Ukrainą. Chodziło tutaj już o wiele więcej niż tylko o rywalizację piłkarską.

W pierwszych lata niepodległości Ukrainy do strojów Dynamo Kijów, oprócz tradycyjnych biało-niebieskich kolorów, zostały wprowadzone żółte - symbol tego, że to główny klub Ukrainy. Podobnie, żółte kolory w roku 1996 pojawiły się także na logotypie klubu.

Drugim znaczącym dla naszego tematu spotkaniem stał się mecz Ukrainy z Rosją w Moskwie, 9 października 1999 roku. Były to eliminacje do mistrzostw Europy. Ukraina z Rosją znalazły się w jednej grupie. We wrześniu 1998 roku Ukraina w Kijowie odniosła zwycięstwo 3:2, natomiast mecz w Moskwie odbywał się w ostatniej kolejce i sytuacja w tabeli wyglądała tak, że Rosjanom oby trafić do play-off trzeba było koniecznie wygrać z Ukrainą, natomiast Ukraińcom wystarczał remis.

Przed meczem moskiewska gazeta o znamiennej nazwie "Sowiecki Sport" wydała prowokacyjną okładkę, na której dużymi literami było napisane "Bij, Chochłow, ratuj Rosję". W zasadzie jest to gra słów, gdyż w składzie reprezentacji Rosji wtedy grał piłkarz o nazwisku Chochłow. Jednak podwójny sens tego zdania wyglądał wręcz szowinistycznie i prowokacyjnie. Chodzi tu o pogardliwe nazywanie przez Rosjan Ukraińców „Chochły”.

Okładka dziennika "Sowiecki Sport": "Bij, Chochłow, ratuj Rosję"

Mecz okazał się widowiskowy i został legendarną stroną historii ukraińskiego futbolu. W ciągu większej części pojedynku Rosja prowadziła 0:1, jednak na kilka minut do końca spotkania, Andrij Szewczenko z rzutu wolnego strzelił piłkę w tak nietypowy sposób, że doprowadził bramkarza Rosjan do fatalnego w skutkach błędu, który kosztował Rosję utratę bramki na 1:1. 

Rosyjski szowinizm został ukarany przez ukraińskich piłkarzy i przez los. Dla milionów Ukraińców oglądających ten mecz, był on nie tylko rywalizacją piłkarską, lecz vendettą za rosyjski szowinizm, a oddech rozpaczy rosyjskiego komentatora stał się świętem na ulicach Kijowa. Natomiast z trybuny VIP stadionu w Moskwie ten mecz oglądał młody i w tym czasie mało znany rosyjski polityk – niedawno naznaczony premier Rosji o imieniu Wladimir Putin. 

Kolejne istotne spotkanie ukraińskiej i rosyjskiej drużyny miało miejsce w sierpniu 2008, kiedy w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów znowu spotkały się Dynamo Kijów i Spartak Moskwa.

Wśród kibiców obu drużyn przeważało już nowe pokolenie Ukraińców i Rosjan – ludzi którzy nie pamiętali czasów ZSRR, i dla których historia ich klubów była związana z mistrzostwem niepodległej Ukrainy i Rosji, nie zaś rywalizacją o mistrzostwo Związku Sowieckiego. Oba mecze skończyły się zdecydowanym zwycięstwem Dynamo (4:1 w obu meczach), a podczas meczów w Kijowie kibice Dynamo wywiesili wyrazisty baner: "Stolica Rusi Kijowskiej wita gości z prowincji". Poza tym, kibice Dynamo w tym meczu wyrazili wsparcie dla narodu gruzińskiego, gdyż mecze odbyły się kilka dni po inwazji rosyjskiej na Gruzję w sierpniu 2008 roku.

Te gesty pokazywały odmienność w odbieraniu rzeczywistości politycznej przez nowe pokolenie Ukraińców i Rosjan. W 2008 roku nie chodziło już o utożsamianie siebie jako oddzielnego narodu przez Ukraińców – ta sprawa była już wówczas rozstrzygnięta – lecz o odmienności mentalne i światopoglądowe pomiędzy młodymi Ukraińcami i młodymi Rosjanami.

Baner kibiców Dynama: "Stolica Rusi Kijowskiej wita gości z prowincji".

Źródło: https://vk.com/wall-5525046_163620

Rola kibiców ukraińskich podczas Euromajdanu i w wojnie z Rosją

W czasach rzadów Wiktora Janukowycza, ukraińskie środowiska Ultras w większości klubów przeszły na stronę opozycji autorytarnego reżimu i powoli zaczęły być nośnikami patriotycznej, proukraińskiej ideologii. Najbardziej znaną akcją tych czasów jest wyzwolenie ojca i syna - Dmytra i Serhija Pawliczenków, którzy byli aresztowani w 2011 roku w sprawie zabójstwa sędziego Serhija Zubkowa. Dowody zebrane przez prokuraturę były bardzo wątłe. Kibice ogłosili protest (Serhij Pawliczenko był kibicem Dynamo), który trwał trzy lata. Na każdym meczu Dynamo i innych klubów proklamowano” "Wolność uczciwym! Wolność Pawliczenkom!". Akcję wspierały piłkarze Dynamo oraz kibice wielu innych ukraińskich klubów. W krótkim czasie protest ten stał się wyrazem ogólnego sprzeciwu przeciw autorytarnym władzom oraz ich metodom prowadzenia polityki. Ojciec i syn Pawliczenko zostali zwolnieni 24 lutego 2014 roku, kiedy po ucieczce Janukowycza, pod naciskiem kibiców, Rada Najwyższa Ukraina uznała ich za więźniów politycznych.

Euromajdan stał się szczytem aktywności politycznej ukraińskich Ultras w tym okresie. Jeszcze na początku Rewolucji, 28 listopada 2013 roku dołączenie się do protestów ogłosili kibice Dynamo Kijów i Karpat Lwów. W styczniu 2014 roku, po pierwszych zabójstwach protestujących do nich dołączyli się Ultras z niemal całego kraju, w tym z klubów Donbasu i Krymu.

Główne starcia pomiędzy protestującymi a specjalną jednostką milicji, owianym złą sławą "Berkutem", odbywały się tuż przy kolumnach stadionu "Dynamo" na ulicy Hruszewskiego, w wyniku czego doznały one dość poważnych uszkodzeń.

Potępiamy obecny rząd, który swoimi działaniami i cynicznym podejściem do swoich obywateli doprowadził kraj do dzisiejszej konfrontacji. Składamy szczere kondolencje rodzinom i przyjaciołom bohaterów Ukrainy, którzy zginęli w imię Ojczyzny” – czytamy w oświadczeniu Ultras Worskly (Połtawa) z tych czasów.

W Mikołajowie Ultras dołączyli się do wiecu zwolenników Euromajdanu. Ultras Szachtara (Donieck) zadeklarowali gotowość ochrony miejscowego Euromajdanu przed "tituszkami" – chuliganami wynajętymi przez władze dla stłumienia protestów.

„Mieszkańcy Charkowa, nie wierzcie w propagandę „antyfaszystów” – na barykadach w Kijowie są zarówno lewicowcy, jak i prawicowcy, wschodniacy i ludzie z Zachodu” – zadeklarowali Ultras Metalista (Charków).

W taki sposób Ultras z całego kraju, w tym z regionów wschodnich, wyrazili wsparcie dla Majdanu. Natomiast Ultras Tawrii (Simferopol) oświadczyli że nie wspierają żadnej ze stron, ale będą bronili protestujących z ukraińskimi flagami w swoim mieście.

27 lutego 2014 r. Ultras wszystkich ukraińskich klubów podpisali rozejm na czas nieokreślony. W tekście rozpowszechnionego oświadczenia jako powód do powzięcia tej decyzji wskazywano na presję organów ścigania i władz wywieraną na przedstawicieli ruchu fanatycznego ze względu na wyrażanie przez nich pokojowego, obywatelskiego stanowiska protestu. Liderzy ultras tłumaczyli, że stosunki między nimi powinny opierać się na zasadzie, że są przede wszystkim Ukraińcami. Oznacza to, że nadrzędnym celem ich działania przede wszystkim powinno być wzajemne zrozumienie, zaufanie i obopólna korzyść. Związek w momencie jego ogłoszenia był wspierany przez ultras wszystkich klubów Ukraińskiej Premier Ligi, 21 klubów I i II ligi oraz poszczególnych klubów amatorskich.

Aneksja Krymu przez Federację Rosyjską oraz separatystyczne manifestacje na wschodzie i południu kraju dały początek nowym formom samoorganizacji Ultras ukraińskich klubów. Przed meczami grupy kibiców, których kluby miały stać się przeciwnikami na boisku, zaczęły wspólnie maszerować na stadiony pod hasłem „Za zjednoczoną Ukrainę”, używając symboli narodowych i piłkarskich. Jednak pokojowa, zgodnie z planem jej organizatorów, demonstracja poparcia dla jedności państwa, za sprawą czynnika zewnętrznego, nie raz przeradzała się w masowe zamieszki. Tak też 27 kwietnia 2014 r. w Charkowie doszło do starcia z prorosyjskimi siłami podczas wspólnego marszu Ultrasów Metalista i Dnipra, w wyniku którego kilkadziesiąt osób trafiło do szpitali. Starcie 2 maja 2014 roku w Odessie pomiędzy ultras Czornomorets i Metalist z jednej strony a uczestnikami prorosyjskich zamieszek z drugiej zakończyło się tragedią z dziesiątkami ofiar śmiertelnych. Przy czym siły prorosyjskie zaczęły używać broni i pierwsze dwie ofiary w tym dniu po stronie Ultras zostały zastrzelone. Najprawdopodobniej, planem sił prorosyjskich oraz ich kuratorów było utworzenie "Odeskiej Republiki Ludowej" w tym dniu, jednak to właśnie dzięki samoorganizacji Ultras Czornomorca, Metalista oraz zaangażowaniu się odesytów, nie doszło do tego scenariusza.

Od początku wojny na Donbassie przedstawiciele Ultras wszystkich ukraińskich klubów uczestniczą bezpośrednio w walkach na froncie.

Zamiast zakończenia

Piłka nożna - to co się zaczęło na Ukrainie jako rozrywka dla sowieckich działaczy partyjnych, bardzo szybko wymknęło się spod ich kontroli i stało się zjawiskiem, które żyje i rozwija się według własnych reguł. Dla narodu ukraińskiego piłka nożna najpierw stała się tą strefą życia, w której można było wyrazić swoją odrębność i sprzeciw przeciwko imperialnemu projektowi narzuconemu przez Moskwę. Później urosło to do rangi otwartej deklaracji swojej tożsamości narodowej oraz wyrazu woli politycznej. Wydarzenia piłkarskie pełniły również funkcję „tuby propagandowej”, przez którą można było głośno wyrażać swoje stanowisko i prowadzić akcje społeczne lub polityczne. Od 2014 roku z pewnością można mówić, że ruchy Ultras stały się siłą napędową ukraińskiej Rewolucji i są od tego czasu istotną częścią wojny wyzwoleńczej ukraińskiego narodu.

Oleksandr Szewczenko

Zobacz także

Obalić Plenkovicia. Chorwacja po wyborach
Niepodległość na dalszym planie. Kraj Basków przed wyborami
Czy Chorwacja potrzebuje Serbów?
Nowy najmłodszy. Irlandia ma premiera z TikToka




Więcej...

Zobacz także tego autora

Wojna, wiara, władza. W co wierzy Ukraina?
Ukraiński futbol. Więcej niż piłka
Sannikau: Szuszkiewicz w panteonie wolnej Białorusi
Przyszłość Trójkąta Lubelskiego – wizje z Polski, Litwy i Ukrainy
Dalsze plany Donalda Trumpa