Posprzątają Bałtyk w międzynarodowym towarzystwie
- IAR
Po raz trzeci jest organizowane Międzynarodowe Sprzątanie Bałtyku. Fundacja Nasza Ziemia zaapelowała do wszystkich gmin nadmorskich, by przyłączyły się do akcji. Jest o co walczyć, bo 10 procent powierzchni naszego morza to tak zwane morskie pustynie, czyli obszary na których obumarły wszelkie formy życia.
Tegoroczne sprzątanie zainaugurowano w Warszawie przy fontannie w Parku Saskim, bo - jak przekonywała prezes fundacji Mira Stanisławska-Meysztowicz - o czystość Bałtyku możemy dbać także w centrum kraju. Podkreśliła, ze odkręcając kran w swoim domu tak naprawdę łączymy się z Bałtykiem. Prezes fundacji zaapelowała, by używać jak najmniej detergentów i środków do prania. A odpoczywając na plaży, zabierać ze sobą swoje śmieci i nie robić z terenów nadbałtyckich jednej wielkiej popielniczki.
Na złotej rybce z papieru ekolodzy i przedstawiciele kilku ambasad, między innymi państw nadbałtyckich, napisali życzenia. "Życzę, aby ta ryba miała czystą wodę", napisał gość z Australii. Przedstawiciel Kancelarii Prezydenta minister Andrzej Duda dopisał: "aby Bałtyk był domem dla wszelkich gatunków, nawet tych najbardziej wymagających".
Goście żartowali, że złota rybka powinna trafić do Juraty do ośrodka prezydenckiego. Na pewno nie zostanie wpuszczona do Bałtyku, bo jak tłumaczyła Mira Stanisławska-Meysztowicz, byłaby kolejnym papierowym śmieciem.
Ekolodzy mają nadzieję, że życzenia się spełnią, w przeciwnym razie za 25-30 lat może dojść do całkowitego zniszczenia życia w Bałtyku.