Niemcy: Chadecy przeciw drugiej kadencji Martina Schulza jako szefa PE
CDU/CSU opowiada się przeciw wybraniu Martina Schulza na kolejną kadencję w funkcji przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Niemiecki polityk związany z SPD ma zamiar ponownie kandydować na szefa PE na początku przyszłego roku. Wzajemna niechęć pomiędzy frakcjami tworzącymi koalicję rządową w Berlinie to nie tylko walka o wpływy w Niemczech. Każda frakcja także w inny sposób widzi przyszłość samej Unii Europejskiej.
Naczelni politycy z ramienia CDU/CSU wypowiedzieli się na temat ponownej kadencji Martina Schulza w Parlamencie Europejskim. Wiceprzewodnicząca CDU, Julia Klöckner, stanowczo opowiedziała się za dotrzymaniem porozumienia pomiędzy socjaldemokratami a chadekami zasiadającymi w Parlamencie Europejskim. „Istnieje oczywista umowa, co do zmiany przewodniczącego po mijającej mu kadencji”, zaznaczyła Klöckner. Jak dodała, Martin Schulz „jest człowiekiem honoru, dlatego wychodzę z założenia, że będzie się w związku z tym trzymał narzuconych mu politycznych zasad”.
Politycy CDU/CSU, mocno rozczarowani głosem Brytyjczyków, którzy opowiedzieli się w większości za wyjściem z Unii Europejskiej, utożsamiają „Brexit” właśnie z osobą Schulza i jego macierzystą partią twierdząc, że to nieudolna polityka prowadzona przez przewodniczącego PE doprowadziła do rozłamu w UE. Sekretarz CDU, Peter Tauber, powiedział nawet, że „SPD prezentuje sobą wszystko to, co Europejczyków najbardziej złości i rozczarowywuje”.
O ile kanclerz Angela Merkel tuż po ogłoszeniu wyników brytyjskiego referendum chciała dać czas na spokojne przemyślenie tematu „Brexitu”, o tyle Schulz zaczął naciskać i narzucać tempo, aby jak najszybciej podjąć kroki w celu wyjścia Wielkiej Brytaniii z Unii. Zdaniem obserwatorów, to nie pierwsza taka sytuacja, kiedy dochodzi do spięcia na linii CDU-SPD w związku z polityką europejską. Według niemieckich dziennikarzy Schulz może zbyt osobiście podchodzić do porażki, jaką jest niewątpliwie przegrana tych, którzy chcieli pozostania Wielkiej Brytanii w UE. Niemiecki dziennik „Die Welt” nadmienia, że dla Schulza Europa zawsze była „jego” - po referendum na Wyspach stał się dla tych, którzy liczyli na jego charyzmę w walce o nierozczłonkowywanie Unii, „persona non grata”.
Niemieckie media już teraz zastanawiają się, jak - w dobie „Brexitu” - po ewentualnym nowym wyborze przewodniczącego PE będą wyglądały trzy najważniejsze unijne stanowiska. „Die Welt” otwarcie pisze o obawie przed samymi „czarnymi na szczycie”, wymieniając Jeana-Claude Junckera na stanowisku przewodniczącego Komisji Europejskiej i Donalda Tuska jako przewodniczącego Rady Europejskiej.
Kadencja przewodniczącego Parlamentu Europejskiego trwa dwa i pół roku. Kadencja Martina Schulza wygasa w styczniu 2017 roku. Zgodnie z porozumieniem między frakcjami socjaldemokratyczną i chadecką na drugą część kadencji Parlamentu Europejskiego powinien zostać wybrany polityk Europejskiej Partii Ludowej.
Źródła: Die Welt, euractiv.de
Zdjęcie: Flickr.com/The Irish Labour Party