Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Rozmowa z Ambasadorem Republiki Estońskiej Taavi Toomem


19 styczeń 2010
A A A

Jak rozpoczęła się przygoda Pana Ambasadora ze służbą zagraniczną?

Odpowiedź na to pytanie wymaga cofnięcia się do lat osiemdziesiątych oraz początku lat dziewięćdziesiątych, gdy wiele rzeczy zmieniało się w Europie oraz w Estonii. Jako student w tamtym czasie byłem bardzo zainteresowany stosunkami międzynarodowymi. Równolegle do studiów na Uniwersytecie w Tartu zacząłem pracować dla największej i najstarszej estońskiej gazety „Postimees”. Był to fascynujący czas: Estonia ustanowiła na nowo swoją służbę dyplomatyczną, dołączyła do światowych organizacji oraz powróciła znów do wspólnoty międzynarodowej. Wiele moich reportaży dotyczyło właśnie tej tematyki, ale zawsze miałem uczucie, że za kulisami dzieją się rzeczy nawet jeszcze bardziej interesujące. Dlatego więc w 1994 roku dołączyłem do grona pracowników Ministerstwa Spraw Zagranicznych i czuję się naprawdę szczęśliwy, że mogłem uczestniczyć w tym historycznym procesie, który doprowadził do estońskiego członkostwa w Unii Europejskiej i NATO.

 

Jak Pan Ambasador radzi sobie z łączeniem służby publicznej z życiem rodzinnym?

Równowaga pomiędzy pracą i życiem rodzinnym nie jest rzeczą wyjątkową jedynie dla dyplomatów, stanowi jednak duże wyzwanie we współczesnym społeczeństwie. Wsparcie rodziny i jej gotowość do mieszkania w różnych krajach, nawiązywania nowych przyjaźni, zmiany szkół, czyli zgoda na prowadzenie życia dyplomatycznego, jest bardzo ważną sprawą. Przebywanie na placówce zagranicznej razem z rodziną, jak zawsze było to w moim przypadku, stanowi tak naprawdę bardzo dobrą równowagę dla obowiązków służbowych: przypomina, że poza biurem także jest życie oraz wnosi w życie więcej harmonii.

Na czym polega system koordynacji spraw europejskich w ramach estońskiej administracji publicznej? Kto pełni rolę wiodącą Ministerstwo Spraw Zagranicznych, czy Sekretariat Europejski w Kancelarii Państwa? Jak ocenia Pan ten system?

ImageW Estonii rozwinęliśmy całkiem efektywny i zdecentralizowany system koordynacji spraw europejskich. Całkowita odpowiedzialność za tę koordynację spoczywa na Premierze, który reprezentuje Estonię w Radzie Europejskiej. Premier jest w tej pracy wspomagany przez Sekretariat UE (EUS), podlegający Kancelarii Państwowej. Dyrektor EUS przewodniczy cotygodniowym wewnątrz-ministerialnym spotkaniom Rady Koordynacyjnej, odbywającym się na poziomie przełożonych. Jest to główne ciało koordynacyjne, które dyskutuje na temat estońskiego stanowiska w procesie podejmowania decyzji unijnych oraz przygotowuje spotkania Rządu dotyczące kwestii unijnych. Rząd adaptuje politykę unijną, wyznacza priorytety, dyskutuje wszelkie potencjalnie delikatne kwestie, a podczas cotygodniowych obrad zatwierdza estońskie stanowisko na spotkanie Rady Europejskiej, jak również decyduje o stanowisku Estonii odnośnie tych  propozycji Komisji, które wymagają nowelizacji estońskiej legislacji lub mogą pociągnąć za sobą znaczące skutki finansowe. Ministrowie w ramach swoich kompetencji są odpowiedzialni za wykonywanie zadań związanych z Unią Europejską: przygotowują stanowiska, wdrażają legislację etc. Ten system działa dobrze w małej administracji. W zeszłym roku miała miejsce szczegółowa analiza  systemu koordynującego tematykę unijną i zadecydowano o potrzebie poprawy jedynie w paru pomniejszych przypadkach.

Jakie działania podejmuje estoński rząd, aby zwalczać negatywne skutki kryzysu gospodarczego?

W czasie kryzysu finansowego Estonia doświadczyła trudności ze względu na wielkość kraju i swoją bardzo otwartą postawę. Rząd musiał dokonać cięć w budżecie państwowym i w związku z tym skupił się na ostrożnej polityce fiskalnej, jako że będzie to bardzo ważna kwestia przy odbudowaniu fundamentów dla rozwoju i wzrostu w przyszłości. Zarówno rezerwy, które zostały zgromadzone w latach nadwyżki budżetowej, jak i niski poziom długu sektora rządowego stanowią element zasadniczy w zatrzymaniu kryzysu gospodarczego. Obecnie Estonia jest jedynym państwem unijnym poza strefą euro, które spełnia wszystkie wymogi z Maastricht niezbędne, by wprowadzić euro:
- inflacja w 2009 roku równa -0,1% (minus 0,1 procenta);
- średnia nominalna długoterminowa stopa procentowa jest na dopuszczalnym poziomie;
- Estonia jest członkiem ERM2 od roku 2004 i od tego momentu kurs wymiany     korony estońskiej (EEK) w stosunku do euro pozostaje niezmienny;
- deficyt budżetowy sektora rządowego wynosi 3% PKB;
- podstawy prawne wymagane przy wstąpieniu do strefy euro są satysfakcjonujące.

Kiedy Estonia planuje wprowadzenie europejskiej waluty? Czy jest to możliwe w dobie kryzysu?

Ponieważ rząd estoński uważa, że wejście do strefy euro najszybciej jak to możliwe stanowi podstawę przyszłego rozwoju, wprowadził rygorystyczną politykę gospodarczą i finansową, której celem jest przyjęcie euro w roku 2011. Podczas nadchodzącej wiosny Komisja Europejska i Europejski Bank Centralny przygotują ocenę, która określi, czy Estonia jest gotowa, by wejść do strefy euro; po jej otrzymaniu rząd podejmie ostateczną decyzję dotyczącą przyjęcia euro.

Jak ocenia Pan Ambasador stosunki polsko-estońskie, na czym polega ich siła, a gdzie można szukać ich słabych stron?

Stosunki polsko-estońskie są bardzo dobre. Były Prezydent Estonii, Pan Lennart Meri, powiedział kiedyś, że Polska jest najbliższym dużym państwem przyjaznym Estonii i ja wierzę, że nie miał na myśli jedynie odległości geograficznej. Estonia i Polska są bliskimi partnerami w Unii Europejskiej i NATO, w wielu kwestiach mamy podobne poglądy i zainteresowania. Staram się dalej wzmacniać te relacje, a także rozwijać kulturalne oraz biznesowe więzi pomiędzy naszymi krajami.

Czy współpraca państw Morza Bałtyckiego takich jak Estonia, Litwa czy Polska spełnia oczekiwania Talina? Czy państwa te są skłonne razem walczyć o wspólne interesy na regionalnych i międzynarodowych forach?

Posiadamy wiele forów i struktur współpracy regionalnej. Przynoszą one dobre rezultaty, lecz stale musimy zmagać się z ogromnymi wyzwaniami w regionie Morza Bałtyckiego – środowisko, rozwój naprawdę zintegrowanego rynku wewnętrznego oraz bezpieczeństwo energetyczne są trzema bardzo dobrymi przykładami, gdzie Estonia i Polska mogą zdziałać o wiele więcej razem z innymi krajami regionu. W Unii Europejskiej zaadaptowaliśmy w zeszłym roku pierwszą makro-regionalną strategię dla regionu Morza Bałtyckiego i osobiście żywię dużą nadzieję na jej konkretne rezultaty.

Jak ocenia Pan ideę świadczenia przez Forum Młodych Dyplomatów darmowych porad prawnych w ramach Poradni Prawnej dla Cudzoziemców?


Nie jestem świadomy wszystkich szczegółów tej inicjatywy, ale tego typu pomysły są zawsze mile widziane. Widzę tutaj podobieństwo do estońskich studentów prawa, którzy wpadli na podobny pomysł bezpłatnego doradztwa prawnego i projekt ten odniósł sukces – był wystarczający popyt, a studenci zdobyli cenne doświadczenie.

Dziękuję uprzejmie za rozmowę!



* Projekt Pytanie do Ambasadora realizowany jest w ramach programu Młody Korpus Dyplomatyczny przez Stowarzyszenie Forum Młodych Dyplomatów.