Rosyjskie MSZ komentuje protesty w Gruzji
- IAR
Rosyjskie MSZ oficjalne zajęło stanowisko w sprawie trwających w Gruzji demonstracji przeciwników prezydenta. „Rozpędzenie zwolenników opozycji w Tbilisi i Batumi to jawne naruszanie praw człowieka i wolności obywatelskich” - oświadczył pełnomocnik rosyjskiej dyplomacji do spraw praw człowieka Konstantin Dołgow.
Krytycznie do tych słów odniosły się gruzińskie media, których przedstawiciele poradzili rosyjskim dyplomatom aby „pilniej obserwowali własne podwórko”. W Gruzji od soboty trwają demonstracje opozycji. Kilkuset osobowa grupa przeciwników Micheila Saakaszwilego pikietuje przed budynkiem państwowej telewizji w Tbilisi, domagając się ustąpienia prezydenta i rozpisania przedterminowych wyborów.
W ciągu trzech dni kilkakrotnie interweniowała policja, gdy demonstranci z plastykowymi rurkami napadli na radiowóz i szarpali się z dziennikarzami.
„Podobne działania reżimu Micheila Saakaszwilego nie mogą być inaczej oceniane jak próby rządzenia krajem przemocą i z naruszeniem obywatelskiego prawa do wolności zgromadzeń” - cytuje oświadczenie rosyjskiego MSZ agencja Interfax.
Tymczasem rosyjskie media ostro skrytykowały -„wtrącanie się Moskwy w wewnętrzne sprawy drugiego państwa”. Gruzińscy dziennikarze poradzili rosyjskim dyplomatom aby zajęli się sytuacją we własnym kraju i nauczyli się co to jest demokracja.
Od początku protestu gruzińska opozycja oskarżana jest o współpracę z Rosją i działanie na szkodę narodu. Z sondażu przeprowadzonego przez jedną z gruzińskich gazet „Kwiris Palitra” wynika, że tylko 26 procent Gruzinów popiera działania opozycji.