Zamieszki w Niemczech
Berlin, Hamburg: Około 30 policjantów odniosło obrażenia, a kilkanaście osób zostało aresztowanych podczas zamieszek, które miały miejsce rankiem pierwszego maja.
To w Niemczech już niemal tradycja. Noc Walpurgii stanowi prestekst do zamieszek, które są wstępem do pierwszomajowych demonstracji.
W tym roku w Berlinie dwustu protestujących starło się z policją. Do walki użyli butelek i kamieni, podpalali kosze na śmieci i przystanki autobusowe. Cała akcja miała miejsce we wschodniej części miasta, w dzielnicy Kreuzberg, po zakończeniu imprezy plenerowej dla około 2000 osób.
Również w Hamburgu młodzi demonstranci dali o sobie znać. W zamieszkach uczestniczyło około stu młodych ludzi. Zatrzymano tam kilkanaście osób a trzech policjantów zostało rannych.
Policja przygotowuje się na kolejne demonstracje, które mogą zamienić się w groźne starcia. Władze obawiają się, że w tym roku Berlin stanie się miejscem groźnych konfliktów. Przez tę metropolię przemaszerować mają demonstranci różnej maści i reprezentujący odmienne opcje polityczne. Młodzi Niemcy, doświadczeni skutkami kryzysu, szukają bowiem okazji do wyrażenia swojego niezadowolenia. Święto Pracy stanowi dla nich idealną ku temu okazję.
Zamieszki są wywołane rosnącym niezadowoleniem społecznym. Niemcy przechodzą najpoważniejszy kryzys gospodarczy od czasów II Wojny Światowej. Cały kraj zalewa fala bezrobocia.
Saulius Skvernelis nowym premierem Litwy
