Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Przywrócenie poboru na Litwie. Jak głosował AWPL?


31 marzec 2015
A A A

Litewski rząd coraz bardziej wzmacnia obronność. Po zakupach sprzętu, ustawie zaostrzającej kary za nieuprawnione noszenie umundurowania oraz wydaniu broszury "Co należy wiedzieć o gotowości w sytuacjach kryzysowych i wojny" przyszedł czas na powrót obowiązkowego poboru do wojska. Czy ta decyzja jest słuszna? Czy posłowie AWPL poparli tę decyzję?

19 marca 2014 roku Sejm Republiki Litewskiej w trybie pilnym przyjął ustawę o przywróceniu służby wojskowej. Co roku powoływanych będzie około 3000-35000 mężczyzn w wieku 19-26 lat na okres 9 miesięcy. Pierwsze powołania zostaną wysłane 11 maja. Pobór ma trwać do 2020 roku, aby uzupełnić braki w rezerwach mobilizacyjnych. Na Litwie obowiązkowy pobór do wojska został zawieszony w sierpniu 2008 roku.

W pierwszej kolejności mają zostać powołani ochotnicy w wieku 18-38 lat. Jeśli jednak nie zgłosi się wymagana w tym roku liczba 3000 chętnych, poborowi zostaną wylosowani przez program komputerowy, który ma w bazie 200 000 osób. Część ekspertów obawia się, że przywrócenie poboru może spowodować nową emigrację młodych ludzi za granicę. Jednak jak stwierdził minister obrony kraju Juozas Olekas: „Wyjazd z kraju nie zwalnia z obowiązku przed ojczyzną”.

Ułatwieniem dla poborowych ma być powoływanie ich w 6 regionach kraju, a nie w jednym. Dzięki temu przyspieszy się proces rekrutacji. Ministerstwo Obrony Kraju zastanawia się także nad możliwością służby poborowych w ich macierzystych regionach, bliżej swojego miejsca zamieszkania.

Aby dodatkowo zachęcić Litwinów do służby w wojsku, premier Algirdas Butkevičius proponuje płacić poborowym za służbę 238 euro miesięcznie. Obecnie prawo przewiduje 38 euro miesięcznie na najpilniejsze potrzeby rekruta. Minimalna płaca na Litwie wynosi zaś 300 euro. Ponadto premier zapowiada zwiększenie wynagrodzeń dla żołnierzy zawodowych. Szeregowy na Litwie zarabia obecnie 600 euro, natomiast kapitan – 1000 euro.Litwa przywróciła pobór

Słuszna decyzja?

Obecnie w litewskim wojsku służy około 16 tys. żołnierzy. Litwini zwiększają wydatki na obronność, kupując dodatkowy sprzęt jak ppzr Grom, rakiety ppanc Javelin oraz planując zakup samobieżnych haubic PzH 2000, czy nowych transporterów dla piechoty.

Litwini zdają sobie sprawę, że w wypadku konwencjonalnego konfliktu nie będą mogli długo zatrzymywać przeciwnika. Gwarantem ich bezpieczeństwa jest członkostwo w NATO. Jednak państwa NATO nie będą wspomagać sojusznika, który sam nie stawi oporu. Słusznie stwierdza prezydent Litwy Dalia Grybauskaite: „Jeżeli my, kraje bałtyckie, nie będziemy gotowi do bronienia samych siebie, to nikt nam nie pomoże, gdyż nie możemy prosić Niemca o bronienie Litwy czy Łotwy, jeśli nasi ludzie nie są gotowi i nie pójdą bronić swego kraju. Najpierw powinniśmy odrobić pracę domową i tylko wtedy czekać na partnerów”. Stąd decyzje mające na celu zwiększenie obronności w państwach bałtyckich.

Zwiększenie potencjału mobilizacyjnego przez przeszkolenie dodatkowych 15 tysięcy żołnierzy w okresie 5 lat jest dobrą decyzją rządu litewskiego. W wypadku wojny zajęcie państw bałtyckich będzie kwestią kilku dni. Dlatego istotne jest posiadanie dużej ilości przeszkolonych rezerwistów, którzy mogą prowadzić działania nieregularne, a w wypadku sojuszniczej pomocy działać za liniami wroga, dezorganizując jego zaplecze.

Jest to wpisane w litewską doktrynę militarną: „W wypadku agresji i okupacji litewskie siły zbrojne oraz rezerwiści mają powstrzymywać przeciwnika, aby zyskać czas, utrzymywać terytorium oraz obiekty, demoralizować przeciwnika, wprowadzając chaos i utrzymywać stałe poczucie zaskoczenia. Aby osiągnąć cele w tych akcjach, jednostki powinny być koordynowane i kontrolowane równocześnie w całym kraju”.

Decyzja w Sejmie RL

Decyzję o przywróceniu poboru poprało w litewskim sejmie 112 posłów, 3 posłów było przeciw a 5 się wstrzymało (Seimas liczy 141 posłów). Jak widać, decyzja nie była w pełni jednomyślna.
Przeciwko poborowi zagłosowali Mečislovas Zasčiurinskas z Partii Pracy, Jonas Varkala – poseł niezrzeszony wybrany z list Drogi Odwagi i Zbigniew Jedzinski z Akcji Wyborczej Polaków na Litwie.
Wstrzymali się przedstawiciele AWPL: Józef Kwiatkowski i Michał Mackiewicz, Irina Rozowa - liderka Aliansu Rosjan, koalicjanta AWPL, Sergejus Ursulas z Partii Pracy oraz Aurelija Stancikiene z Grupy Mieszanej. Przede wszystkim dziwi rozłam poparcia do ustawy w Akcji Wyborczej Polaków na Litwie i Aliansu Rosjan. Ten blok reprezentuje 8 posłów. 3 poparło ustawę, 1 był przeciw a 3 się wstrzymało. Pani Wandy Krawczonok nie było w czasie głosowania.

O ile wstrzymanie się od głosu Pani Iriny Rozowej z Aliansu Rosjan jest zrozumiałe, o tyle brak pełnego poparcia posłów z AWPL uważam za brak rozwagi. Wiedzieli oni na pewno, że ta ustawa przejdzie i to znaczną większością. A wstrzymanie się od głosu czy nawet sprzeciw wobec ustawy, która dotyczy bezpieczeństwa państwa, mogą być odebrane jako o działanie na szkodę Litwy. O ile raczej Litwini, którzy się wstrzymali czy byli przeciwni, nie zostaną negatywnie ocenieni, o tyle brak poparcia połowy klubu AWPL może tak zostać odebrane.

Sojusz Polaków i Rosjan w wyborach samorządowych i parlamentarnych, czy wypowiedzi jej lidera, europosła Waldemara Tomaszewskiego, kreują w oczach Litwinów obraz Polaków na Litwie jako osób, delikatnie rzecz ujmując, o „niepewnej” wierności Litwie. A przez część środowisk mogą być uważani za możliwą „piątą kolumnę” w wypadku konfliktu.

W relacjach polsko-litewskich nie pomaga wciąż działająca na facebooku strona „Wileńska Republika Ludowa”, na której pojawia się apel: „Żądamy wprowadzenia polskich "zielonych ludzików" na Wileńszczyznę i przeprowadzenia tam referendum wśród autochtonicznej ludności”. O tej stronie jest głośno od jej powstania 28 stycznia br. Użytkownicy ją zgłaszali jako stronę naruszającą prawo, odciął się od niej Związek Strzelecki oraz skrytykował Grzegorz Schetyna, stwierdzając, że jest to prowokacja. Mimo to, wciąż strona istnieje, a nawet zyskuje coraz większe poparcie – polubiło ją już ponad 4000 użytkowników.

Dlatego w sytuacji, kiedy pojawiają się takie prowokacje, AWPL powinno jednoznacznie opowiedzieć się po stronie państwa litewskiego i mocno akcentować chęć zwiększenia jego bezpieczeństwa. W wypadku braku takich działań, kierownictwo tej partii nie powinno się dziwić, że na Litwie jest uważana za element niepożądany i antypaństwowy. Stąd brak zgody np. na koalicje z AWPL w samorządzie w Wilnie.

Ponadto spowoduje to, że litewski rząd nie będzie chciał pójść na ustępstwa względem polskiej mniejszości. Nie będzie on wspierał grupy narodowej, której reprezentanci nie zajmują jasnego stanowiska w sprawie bezpieczeństwa państwa oraz blisko współpracują z Rosjanami.

Podsumowanie

Uważam, że decyzja o powrocie poboru na Litwie jest dobrym krokiem władz litewskich, które wzmocni potencjał obronny państwa. Jest to jeden z kolejnych kroków, dzięki któremu Litwa nadrabia stracone lata, kiedy wydatki na obronność sięgały raptem 0,8% PKB. Obecnie planuje się ich zwiększenie do 2 % PKB w 2020 roku. Pozwoli to na zakup nowego sprzętu i przeszkolenie poborowych.

Jeśli natomiast chodzi o działalność Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, powinna ona silniej zaangażować w poparcie dla zwiększenia obronności i popierać patriotyczne postawy (nie mylić rzecz jasna z nacjonalistycznymi). Powinno to poprawić wizerunek litewskich Polaków. Możliwe, że pozwoli na otrzymanie tak pożądanych przez Polaków na Litwie zmian w litewskim prawie.

Piotr Piss