Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Opinie Polityka Hubert Kozieł: Odwrót z Gazy - epizod II

Hubert Kozieł: Odwrót z Gazy - epizod II


22 lipiec 2005
A A A

Surrealistycznego epizodu w wojny z terrorem ciąg dalszy. Do ewakuacji żydowskich osiedli ze Strefy Gazy i północnego Zachodniego Brzegu na razie jeszcze nie doszło, ale emocje z tym związane rosną z każdym dniem. Izrael pokrywa się pomarańczowymi wstążkami – symbolem sprzeciwu wobec decyzji premiera Szarona.

Wczoraj (21 VII 2005r.) zakończył się wielki marsz protestacyjny izraelskich anty-ewakuacyjnych prawicowców. Został on zatrzymany przez policję i wojsko u samych wrót Strefy Gazy. Zatrzymano 300 osób, które chciały pojedynczo prześlizgnąć się do Gush Katif. Policjanci zgodnie twierdzą: ,,Nie pozwolimy nikomu tam wejść. Pomożemy jedynie wyjść.” Parlamentarne manewry mające na celu odłożenie w czasie ewakuacji osiedli się nie powiodły. Natomiast minister Olmert i kilku innych złośliwców zapowiada, że jeśli protesty się nasilą, to likwidacja osiedli zostanie przyspieszona. Jednakże wczorajszy protest przebiegał wyjątkowo spokojnie. Kilka tygodni temu demonstranci sypali gwoździe i rozlewali olej na autostradach (czyżby stary dobry Shabak dawał o sobie znać?) Zapadły mi w pamięć telewizyjne obrazy z tamtych dni przedstawiające starcia wojska z demonstrantami próbującymi zablokować zburzenie kilku budynków w ewakuowanej strefie. Młoda dziewczyna z ufarbowanymi na jakiś pośredni odcień rudo-blond włosami, nosząca zielony izraelski mundur szturcha siedzącego na ziemi manifestanta, on wstaje i bezceremonialnie ją policzkuje, ona wkurzana rzuca się na niego, ale zostaje powstrzymana przez kolegów z oddziału...

Palestyna też się sypie, ale to już inny rozdział...

Potwierdzają się też moje czarne przewidywania dotyczące absolutnego braku możliwości otrzymania przez Izrael pokoju za ziemię. Jak na razie, ,,rządzona” przez Palestyńczyków część Strefy Gazy spływa rurami kanalizacyjnymi w miejsce gdzie się znajdują stare inicjatywy pokojowe. Hamasowcy strzelają w biały dzień na ulicach do ludzi Abbasa i vice versa. Wściekły tłum pali należące do palestyńskiej policji transportery opancerzone a rakiety Qassam nadal spadają na Izrael. Co więcej terroryści szykują się do stworzenia kolejnych swoich baz na Zachodnim Brzegu po częściowej jego ewakuacji. Świadczy o tym niedawny zamach w Netanii. Hamasowcy dostali rozkaz otwarcia ognia do Fatahowców, w razie gdyby ci próbowali ich aresztować. Co więcej pojmali oni kilku zakładników z Fatah. Jeden z nich na taśmie video krążącej po całej Strefie Gazy przyznaje się do tego, że Autonomia Palestyńska chce wymordować przywódców Batalionów Izz-e-din Al.-Qassam – militarnego skrzydła Hamasu. Ludzie z Fatah starają się odpowiadać Hamasowi pięknym za nadobne, ale w tym nagłym przypływie lojalności nie kierują się wiernością Abbasowi, który z dnia na dzień traci wpływy palestyńskim społeczeństwie. Kokietuje ich bowiem Faruk Kadoumi – przebywający w Damaszku przywódca fatahowskich radykałów. Popiera on ostatnie działania rządu izraelskiego w sprawie ewakuacji Strefy Gazy, gdyż pragnie przenieść tam swoją kwaterę, gdy nie będzie tam już Izraelczyków. Podobne plany mają inni palestyńscy radykałowie przebywający w Syrii. Mówi się, że Kadoumi chciałby rozwiązania Autonomii Palestyńskiej i poszerzenia bazy OWP poprzez włączenie do niej Hamasu i Islamskiego Jihadu. Niezależnie od tego jakbyśmy spojrzeli na sytuację, musimy przyznać, że w Strefie Gazy panuje totalny chaos, pogłębi się on jeszcze po ewakuacji Gush Katif. Jest duże prawdopodobieństwo, że odwrót Izraela z tych terenów odbędzie się pod ostrzałem.
Jak na razie izraelska armia zapowiada, że nie pozwoli na taki rozwój sytuacji i ,,zdusi terrorystów żelazną pięścią”. Jednakże jednoczesne przeprowadzenie ewakuacji osiedli i powstrzymanie wielkiej ofensywy terrorystycznej będzie bardzo trudne. Rząd izraelski powinien najpierw zlikwidować grożące krajowi niebezpieczeństwo zamiast ułatwiać swym wrogom działanie.

Plan pokojowy nr 312998321/2005 do poprawki!

Coraz więcej wskazuje, że poprzez ewakuację Gazy rząd Szarona nie zyska ani pokoju, ani bezpieczeństwa dla swych obywateli, ani prestiżu, ani szacunku wiecznie niezadowolonych Arabów, Franko-Germanów i innych ,,pokojowo nastawionych idealistów”. Hucznie zapowiadane spotkanie pomiędzy Szaronem a Abbasem z 21 VI zakończyło się wielką klapą. Oficjalnie z powodu uporu Izraela. Jednakże powody niepowodzenia jak zwykle były bardziej złożone. Palestyńczycy domagali się uzyskania pełnej kontroli nad północną częścią Zachodniego Brzegu – w tym ewakuacji izraelskich baz wojskowych z tego terenu, chroniących ważne demograficznie i przemysłowo tereny niziny nadmorskiej – otrzymaliby w ten sposób tereny większe niż cała Strefa Gazy w zamian za nic. Zażądali też, by po osiedleniu ich na zdobytych terenach, nadal utrzymywali w nieskończoność status uchodźców, rzecz jasna wykorzystując go do celów politycznych. W międzyczasie Abbas polecił przygotować wspólnie z przedstawicielami UE nową kampanię przeciwko ,,murowi apartheidu” mającą wystartować po wycofaniu się Izraela z Gazy. Jednakże to nie po stronie palestyńskiej leżały główne powody niepowodzenia. Niespodziewanie zamieszał tutaj Egipt. Egipcjanie w czasie negocjacji tworzyli jednolity front z ludźmi Abbasa. Palestyńczycy zagrozili, że nie będą współpracować z Izraelem przy ewakuacji, jeśli nie zgodzi się on na przejęcie przez Egipt kontroli nad graniczną droga Philadelphi. Ale to nie wszystko. Egipt zażądał dla siebie bazy marynarki wojennej w synajskim Al.-Arish. Łączy się to z ostatnimi zabiegami Mubaraka mającymi na celu remilitaryzację półwyspu Synaj, co zmieniłoby w istotny sposób treść traktatu pokojowego z 1979r. Egipt wykorzystuje zarówno palestyńskie powstanie jak i zamachy Al.-Qaedy w Tabie jako pretekst do wkroczenia swoich wojsk na Synaj. Nie wiadomo, o co dokładnie chodzi Mubarakowi. Perspektywa pogorszenia się stosunków izraelsko-egipskich jest naprawdę niepokojąca.

It’s all about the money…

Pewnym wyjaśnieniem tej sytuacji może być niedawna umowa pomiędzy Palestyńczykami, Brytyjczykami a Egiptem. Dotyczy ona eksploatacji złóż gazu znajdujących się u wybrzeży Strefy Gazy i przeciągnięcia rurociągu do Al.-Arish, które stać się ma wielkim portem naftowym. Szaron czuje się zdradzony przez Brytyjczyków, którzy jeszcze niedawno przyrzekali wszelką możliwą pomoc przy ewakuacji. Jest bowiem cios w jego strategię energetyczną. Specjalnie podpisał z Egiptem umowę o kupnie ich gazu, po to by nie kupować go od Palestyńczyków. Rząd Izraela obawia się, że dochody ze sprzedaży gazu z złóż u wybrzeży Strefy Gazy zasilą palestyński terroryzm. Tak się prawdopodobnie stanie i co najbardziej szokujące, będą to pieniądze za ten sam gaz kupowany przez Izrael od Egiptu, gdyż palestyński gaz z Al.-Arish trafi do egipskiego sytemu rurociągów.
Tymczasem rząd Szarona wstępnie się zgodził, że nieruchomości pozostawione przez osadników zostaną zburzone (patrz: mój artykuł ,,Odwrót z Gazy- ostatnie dni Izraela?”) Choć kilka osób min. syn eks-prezydenta Herzoga protestuje przeciwko tej decyzji argumentując nieco w new age’owym stylu, że ,,nie możemy po sobie zostawić obrazu destrukcji”. Co ciekawe młody Herzog jest kolejną z osób sprzeciwiających się tej decyzji, na której ciążą finansowe zarzuty. Widzicie jakiś wzór?
Gra wokół Strefy Gazy staje się więc z każdym dniem coraz bardziej interesująca. Zwłaszcza, że niektórzy chcieliby tam wysłać nasze wojska....

Przedruk za zgodą autora