Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Michał Wallner: Sierra Leone jako przykład "upadającego państwa"


06 czerwiec 2006
A A A

Uwagi wstępne

"Upadające państwa" stanowią według wielu autorów najpoważniejsze zagrożenie dla bezpieczeństwa międzynarodowego w epoce pozimnowojennej. Jak pisze F. Fukuyama w swojej ostatniej książce pt. "Budowanie państwa. Władza i ład międzynarodowy w XXI wieku" państwa te są swoistą wylęgarnią problemów dla społeczności międzynarodowej: naruszają prawa człowieka, napędzają potężne fale migracji, napadają na swoich sąsiadów i udzielają schronienia światowym terrorystom[1]. Nie są też w stanie uporać się na swoim terytorium z pandemią AIDS czy narkobiznesem. Stąd tytułowe "budowanie państwa" powinno mieć priorytetowe znaczenie dla wspólnoty międzynarodowej. W dobie konfliktu w Afganistanie i Iraku oraz tworzenia od podstaw ich instytucji ustrojowych książka Fukuyamy jawi się jako szczególnie aktualna i atrakcyjna.

Szacuje się, że na świecie istnieje około 60 państw, które można zaliczyć do grupy "upadłych i upadających". Co istotne, występowanie takich państw nie ogranicza się wyłącznie do Afryki i Azji, ale są one też obecne w regionie Ameryki Łacińskiej i Karaibów, Oceanii czy uchodzącej za oazę stabilności Europie. Fukuyama wśród słabych państw takich jak: Somalia, Haiti, Kambodża, Bośnia, Ruanda, Liberia, Sierra Leone, Kongo i Timor Wschodni niezbyt precyzyjnie umieszcza też Kosowo, które przecież nie jest państwem, tylko regionem autonomicznym Serbii.

Nieuprawnione nadużywanie pojęcia "upadające państwo" w stosunku do każdego kraju przeżywającego okresowe trudności, jak też wielość terminów stosowanych przez różnych autorów do opisu tego zjawiska[2] każe w pierwszej kolejności wyjaśnić te niejasności i spróbować zdefiniować czym są "upadające państwa". Następnie przejdę do charakterystyki cech "upadającego państwa" w formie case study na przykładzie afrykańskiego Sierra Leone.

"Upadające państwo" - próba charakterystyki pojęcia

Do grupy "państw upadających" część autorów i publicystów zalicza niezbyt precyzyjnie prawie 1/3 wszystkich państw świata. Próbują oni nadmiernie rozszerzyć ramy treściowe tego pojęcia i wrzucają do "jednego worka" takie państwa jak Białoruś i Somalia. Jest to błędne podejście, które wymaga korekty. Do opisu zjawiska "upadający państw" niezbędna jest systematyzacja i kategoryzacja wiedzy. Degradację państwowości należy traktować jako proces, kontinuum, które ma swoje w miarę rozróżnialne etapy i przebiega od państwa słabego (weak state), przez państwo upadające (failing state) aż po państwo upadłe (failed state) lub wręcz całkowitą katastrofę państwowości (collapsed state). Dla przykładu weak states to Boliwia, Ekwador, Paragwaj, Ghana, Nigeria, Białoruś, Gruzja, Tadżykistan, Turkmenia, Macedonia. Do failing states zalicza się Haiti, Kolumbia, Irak, Indonezja, Korea Płn., Albania, Bośnia. Egzemplifikacją failed states są: Demokratyczna Republika Konga, Sudan, Ruanda, Afganistan, Jemen, Timor Wschodni. Katastrofa państwowości nastąpiła z kolei w Somalii.

Powyższe uporządkowanie jest oczywiście w dużej mierze umowne i niewykluczony jest transfer konkretnego państwa z jednej do drugiej kategorii. Precyzyjnie umiejscowienie państw w którejś z tych kategorii jest niemożliwe ze względu na brak pełnej informacji na temat procesów zachodzących w tych państwach. Trudno na przykład jednoznacznie wskazać czy Wyspy Salomona to failing state czy już może failed state. Deficyt informacji dotykający w zasadzie wszystkich dziedzin życia społecznego w Afryce stanowi istotną trudność w przyporządkowaniu rozpatrywanego tu Sierra Leone.

Próbą zobiektywizowania i skwantyfikowania analizy państw "upadających" jest tzw. Failed States Index (FSI) przygotowywany corocznie przez waszyngtoński Fund for Peace. Pierwszy raz FSI był przedstawiony na przełomie lipca i sierpnia 2005 roku w piśmie Foreign Policy i brał pod uwagę 75 państw. Drugi FSI z maja bieżącego roku został poszerzony do 148 państw.

Failed States Index bierze pod uwagę 12 wskaźników (sklasyfikowanych w 3 grupach - społeczne, gospodarcze, polityczno-militarne). Są to: 1) presja demograficzna, 2) masowe ruchy uchodźców i IDP (internally displaced person), 3) skargi ludności, 4) migracje ludności, 5) nierówny rozwój gospodarczy/rozwarstwienie społeczne, 6) kryminalizacja państwa, 7) jakość administracji publicznej, 8) łamanie praw człowieka, 9) rozmiary aparatu bezpieczeństwa (poziom "państwa w państwie"), 10) stopień upartyjnienia państwa, 11) ingerencja w wewnętrzne sprawy ze strony innych państw, 12) recesja gospodarcza.

W FSI z 2005 roku Sierra Leone było sklasyfikowane na 6 pozycji z łączną sumą punktów ze wszystkich 12 wskaźników wynoszącą 102,1 (im słabsze państwo tym wyższa liczba punktów i pozycja w rankingu). Wyżej były tylko Somalia, Irak, Sudan, DRK i Wybrzeże Kości Słoniowej (to ostanie zajęło 1 miejsce z sumą 106 punktów). W FSI z 2006 Sierra Leone awansowało na 17 miejsce (96,6 punktów). Dla porównania Polska  zajęła 115 miejsce (47,9 punktów). Na końcu całego rankingu (najbardziej stabilne państwo) znalazła się Norwegia (146 miejsce - 16,8 punktów), a na pierwszym miejscu (najsłabsze państwo) Sudan (112,3 punktów). Nie należy jednak przeceniać wartości eksplanacyjnej FSI, gdyż nie pozbawiony jest on elementów subiektywnej oceny, która wynika z niemożności przypisania wartości liczbowych zjawiskom o cechach jakościowych. I tak dla porównania, w publikowanym każdego roku przez ONZ Human Development Index (HDI), biorącym pod uwagę 5 wskaźników cząstkowych Sierra Leone zajmuje ostatnie (2004) lub przedostatnie miejsce (2005), czyli stanowi najsłabiej rozwinięte państwo na świecie. Różnice w pozycji Sierra Leone w FSI oraz HDI wynikają z przyjętej metodologii i uwzględnianych wskaźników w obu tych indeksach.

Crisis States Research Centre[3] definiuje "upadające państwo" jako "państwo, które nie jest w stanie zapewnić sobie i swoim obywatelom bezpieczeństwa oraz zagwarantować warunków do rozwoju". Państwo takie nie sprawuje też efektywnej kontroli nad swoim terytorium i granicami. Jednym słowem nie potrafi chronić podstawowych wartości egzystencjalnych, w tym najważniejszej, czyli przetrwania.

Do analizy fenomenu "upadających państw" szczególnie przydatna wydaje się metoda funkcjonalna. Słabe państwa przyjmują na siebie bardzo mały zakres funkcji, których w dodatku nie są w stanie skutecznie wypełniać. Nie posiadają silnego ośrodka władzy, spełniającego rolę homeostatu, adaptującego się do zmian środowiskowych, który przeciwdziałałby procesom anarchizacji życia publicznego. Są zbyt niewydolne by opanowywać najbardziej istotne konflikty społeczne. Nie wypełniają również funkcji organizatorskiej, redystrybucji dochodów (fiskalnej), normotwórczej (regulacyjnej) i ochronnej (gwarancyjnej).

Na deprecjację funkcji państwa "upadającego" można również spojrzeć z perspektywy procesów globalizacji. Wzrost znaczenia korporacji transnarodowych i presji rynkowej nie jest równoznaczny ze zniknięciem państwa. Przekazanie procesów ekonomicznych, kulturowych i coraz częściej również politycznych, spod  kurateli państwa narodowego w objęcia ponadnarodowego rynku światowego może oznaczać jedynie zmianę funkcji państwa a nie jego zanik. Zwraca uwagę na to uwagę Z. Bauman, kiedy pisze: "Słabe państwa to właśnie dokładnie to, czego Nowy Porządek Świata (...) potrzebuje, by zapewnić sobie trwanie i reprodukcję. Słabe niby-państwa łatwo dają się sprowadzić do pożytecznej funkcji okręgów policyjnych, zapewniających odrobinę porządku potrzebnego do prowadzenia interesów; nie trzeba się natomiast obawiać, że mogłyby skutecznie ograniczyć swobodę firm i przedsiębiorstw". Tak więc "upadające państwo" można, z punktu widzenia pełnionych przez nie funkcji, postrzegać jako państwo "minimalne" (ale nie w tym pozytywnym, libertariańskim znaczeniu państwa o ograniczonym sektorze publicznym i zderegulowanej gospodarce, jednak sprawnie działającym, tylko państwa o niewielkim zakresie funkcji, których i tak nie spełnia efektywnie).

Przy charakterystyce państw "upadających" należy zwrócić uwagę na jeszcze dwa aspekty. Po pierwsze, każde państwo jest organizacją przymusową, w której tylko ono posiada prawny monopol na stosowanie siły. Natomiast w państwach "upadających" następuje "prywatyzacja władzy" - państwowy monopol przymusu przechodzi w sposób niekontrolowany w ręce struktur etnicznych, rodzinnych klanów, uzbrojonych band, lokalnych watażków, itd. Po drugie, państwo to także organizacja, w której suwerenna władza obejmuje wszystkich członków państwa i ma zdolność regulowania wszelkich spraw. Suwerenność władzy w "upadającym" państwie jest tylko fikcją, gdyż nie jest ono ani samowładne ani całowładne. Jego jurysdykcja nie rozciąga się na wszystkich obywateli, obejmując zazwyczaj tylko stolicę państwa i obszary przyległe do niej. Interwencje zewnętrzne i obecność miądzynarodowych sił ułatwiają wprawdzie tym państwom uporządkowanie spraw wewnętrznych, ale należy też w nich widzieć konsekwencję erozji suwerenności "państw upadających".

Na koniec przypomnijmy, że w doktrynie prawa międzynarodowego istnieją dwie możliwości legalnego upadku państwa: 1) poprzez samolikwidację (która może mieć formę równorzędnego zjednoczenia bądź inkorporacji) lub 2) poprzez rozczłonkowanie. Na gruncie współczesnego prawa międzynarodowego nie jest natomiast możliwa utrata podmiotowości prawnomiędzynarodowej w wyniku wojny.

Prawo międzynarodowe nie przewiduje więc sytuacji samoistnego upadku państwa. Według L. Antonowicza "nie wydaje się prawdopodobny proces zupełnego i trwałego załamania się władzy państwowej i przekształcenie się terytorium państwa w ziemię niczyją.". Autor ten dodaje następnie, iż "anarchia nie niszczy podmiotowości prawnomiędzynarodowej państwa, jeśli są perspektywy jej przezwyciężenia.". Trudno całkowicie bezkrytycznie przyjąć te poglądy, mając na uwadze proces całkowitego rozkładu instytucji państwowych i braku rządu w Somalii.

Podsumowując, można skonstatować, iż "upadające państwo" cechuje m.in.: a) bezprawie (nieegzekwowalność prawa), b) wysoki współczynnik przestępczości, c) korupcja władzy, d) czarny rynek, e) rozdmuchana i niewydolna biurokracja, f) nieefektywność wymiaru sprawiedliwości, g) istotny wpływ armii na politykę, h) duża rola tradycyjnych liderów społeczności lokalnych, i) niska wydajność instytucji publicznych.

Casus Sierra Leone

Proces kształtowania się państwowości Sierra Leone pod wieloma względami można uznać za typowy dla większości krajów Czarnego Lądu. W okresie przedkolonialnym na terytorium dzisiejszego Sierra Leone[4] istniała "przedpaństwowa" organizacja polityczna, w niczym nie przypominająca nowoczesnego państwa narodowego z Europy. Ogromne znaczenie dla funkcjonowania współczesnych organizmów państwowych w Afryce miało narzucenie obcego modelu administrowania w okresie kolonialnym. Model ten został wzbogacony o miejscową specyfikę rządzenia po tym jak Sierra Leone uzyskała niepodległość od Wielkiej Brytanii 27 kwietnia 1961 roku.

Młoda państwowość sierraleońska od początku borykała się z większością problemów znanych państwom pokolonialnym. Wiele z nich nie zostało rozwiązanych do chwili obecnej.  J. Manning, honorowy konsul Sierra Leone w Irlandii uważa nawet, iż paradoksalnie Sierra Leone 30 lat temu funkcjonowało znacznie lepiej, niż obecnie, czyli cofnęło się w rozwoju.

Wyzwania, przed którymi stanęły instytucje nowopowstałego państwa, wymagały posiadania przez nie wysoko wykwalifikowanych kadr, środków finansowych i sprawnego systemu zarządzania, których to Sierra Leone nie posiadało. Ponadto, instytucje państwowe stały się przedmiotem rywalizacji nowych elit politycznych, ponieważ w ich dyspozycji znajdowały się zasoby ekonomiczne kraju.[5] Z tych samych powodów administracja państwowa znalazła się pod presją ze strony zagranicznych rządów, firm, korporacji finansowych, domagających się przywilejów gospodarczych. Nie bez znaczenia był tu również nacisk ze strony osób szukających zatrudnienia, co doprowadziło do nadmiernej rozbudowy aparatu biurokratycznego.

Dla sprawnego funkcjonowania państwa niezbędne było stworzenie infrastruktury transportowej. W tym kontekście Sierra Leone poczyniło niewielkie postępy. Bez linii kolejowych i utwardzanych dróg nie jest możliwe przyciągnięcie zagranicznego kapitału inwestycyjnego i w ogóle rozwój gospodarczy kraju. Sytuację nieco ratuje międzynarodowy port lotniczy w stołecznym Freetown, jak również kilkaset kilometrów szlaków wodnych. Sierra Leone pozostaje jednak państwem bardzo ubogim, z archaiczną strukturą społeczno-zawodową właściwą dla społeczeństw agrarnych (w rolnictwie pracuje 52,5% ludności, w przemyśle, głównie wydobywczym 30,6%, a w usługach zaledwie 16,9%).

Innym praktycznym problemem była potrzeba zbudowania służb zagranicznych, które mogłyby sprostać nowym zadaniom. Jeśli uznać zdolność do utrzymywania stosunków dyplomatycznych z innymi krajami za kryterium znaczenia państwa w stosunkach międzynarodowych to Sierra Leone wypada nadzwyczaj "blado". W 2001 roku Sierra Leone utrzymywało jedynie 7 przedstawicielstw dyplomatycznych w innych państwach Afryki (w tym w 2 państwach sąsiednich: Gwinei i Liberii), a tylko 15 państw miało swoje placówki dyplomatyczne we Freetown.

Sierra Leone utrzymuje tradycyjnie bliskie stosunki z byłą metropolią - Wielką Brytanią. Posiada również swoje stałe misje dyplomatyczne m.in. w Waszyngtonie, Moskwie, Teheranie, Trypolisie, Hawanie i Pekinie. Jest członkiem ONZ i jej organizacji wyspecjalizowanych, Commonwealthu, Unii Afrykańskiej (AU), Wspólnoty Gospodarczej Państw Afryki Zachodniej (ECOWAS), Afrykańskiego Banku Rozwoju (AFDB), Unii Rzeki Mano (MRU), Organizacji Konferencji Islamskiej (OIC), Ruchu Państw Niezaangażowanych (NAM). Polska nie posiada swojej placówki dyplomatycznej we Freetown. Ambasador RP w Dakarze (Senegal) akredytowany jest również w Sierra Leone.

Szukanie przyczyn dezintegracji instytucji państwa wymaga spojrzenia na panujące w nim stosunki społeczne. Otóż potencjał demograficzny Sierra Leone plasuje je wśród państw małych (6,017,643 - dane na lipiec 2005). Pośród 18 grup etnicznych z nigero-kordofańskiej rodziny językowej najliczniejsi są Mende (35%), Temme (32%) oraz Limba (8%). Około 10% mieszkańców to Kreole (Krio) potomkowie wyzwolonych niewolników murzyńskich z przełomu XVIII i XIX wieku. W Sierra Leone islam wyznaje 46% mieszkańców, chrześcijaństwo 11%, a religie animistyczne ok. 40%. Około 70% ludności żyje w ubóstwie, a tylko 35% ma dostęp do bezpiecznych ujęć wody pitnej. Spodziewana długość życia mężczyzn wynosi 35,8 lat a kobiet 38,7 lat (sic!). Sierra Leone ma najwyższy na świecie wskaźnik zgonów podczas porodów oraz zgonów kobiet w ciąży.

Jak widać z powyższego zarysu, ludność Sierra Leone nie jest homogeniczna pod względem etnicznym. Waśnie plemienne nie są jednak niczym nadzwyczajnym na kontynencie afrykańskim, zdominowanym przez trybalistyczne struktury społeczne. Specyfika konfliktów społecznych w Sierra Leone może być natomiast ściślej, w porównaniu z innymi państwami Afryki, związana z podłożem ekonomicznym. Jak się bowiem okazuje głównym motywem i siłą napędzającą trwającej 11 lat wojny domowej w Sierra Leone (1991-2002) była walka o dostęp i kontrolę nad złożami diamentów (stąd konflikt ten był określany jako "wojna diamentowa").

Nastawienie gospodarki na potrzeby wojenne jest przyczyną i zarazem skutkiem istnienia syndromu "upadającego państwa". Mechanizmy samopodtrzymującej się gospodarki zbrojnej przemocy opartej na rabunku, płatnej ochronie przez zbrojne bandy, handlu narkotykami, praniu brudnych pieniędzy i pozyskiwaniu surowców takich jak drogie kamienie, minerały i drewno tropikalne, ujawniły się z całą mocą w Sierra Leone. Wojna domowa w tym państwie jest z pewnością najważniejszym czynnikiem, który doprowadził do jego rozkładu. Niezwykle brutalny i krwawy konflikt pochłonął według różnych szacunków od 60 tys. do 250 tys. ofiar, a ponad 2 miliony osób (więcej niż jedna trzecia populacji) było zmuszonych opuścić swoje domostwa. Wojna zakończyła się dopiero po interwencji międzynarodowych sił pokojowych. Ostatni żołnierze z misji pokojowej ONZ (UNAMSIL) opuścili Sierra Leone w grudniu 2005 roku. W kraju pozostali cywilni pracownicy tej organizacji, którzy wspierają proces odbudowy i rozwoju.

Jedenastoletnia wojna domowa przyczyniła się do drastycznego spadku zdolności do wykonywania elementarnych funkcji państwowych. Sierra Leone nie było w stanie kontrolować całości swojego terytorium, zarówno lądowego jak i morskiego. Interior opanowany był przez siły partyzanckie Narodowego Patriotycznego Frontu Liberii (NPFL) i Zjednoczonego Ruchu Rewolucyjnego (RUF), natomiast na sierraleońskich wodach przybrzeżnych pojawili się rybacy z państw ościennych, prowadząc nielegalny połów.

Podczas wojny została zniszczona i tak bardzo słaba infrastruktura. Ma to bezpośredni wpływ na katastrofalny stan służby zdrowia. Większość lekarzy i personelu medycznego uciekła za granicę. Obecnie na jednego lekarza przypada średnio 31 tysięcy mieszkańców kraju. W niektórych regionach liczba ta sięga ponad 220 tysięcy. Szpitale są wyposażone tylko w podstawowe narzędzia chirurgiczne i leki. W niektórych nie ma nawet prądu. W przypadku zagrożenia życia transport chorego uniemożliwia brak dróg, karetek i odległość do najbliższego ośrodka zdrowia.

Każde państwo jako minimum powinno zapewnić najbardziej podstawowe funkcje utrzymania prawa i porządku publicznego. Z tej perspektywy działania sierraleońskiego aparatu bezpieczeństwa (wojska i policji) można uznać za nieskuteczne, albo wręcz przeciwskuteczne. Służby państwowe odpowiedzialne za bezpieczeństwo Sierra Leone jawnie dopuszczają się poważnych naruszeń praw człowieka, w tym gwałtów, przemocy wobec zatrzymanych, kradzieży i rozbojów, za które to czyny rzadko są pociągani do odpowiedzialności. Więzienia są przepełnione, a przypadki bezprawnego aresztowania nie należą do rzadkości. Siły policyjne w powszechnym mniemaniu uchodzą za skorumpowane i niekompetentne.

Niewydolny i niedofinansowany wymiar sprawiedliwości w zasadzie nie dociera poza granice stołecznego miasta. Czas oczekiwania na proces sądowy jest nadmiernie wydłużony, a środki przeznaczane na sądownictwo nieadekwatne do potrzeb. Sądy pokoju oraz prawo zwyczajowo częściowo wypełniają tę lukę. W kontekście prowadzonych tu rozważań, oficjalna dewiza państwowa Sierra Leone: "Unity - Freedom - Justice"  (Jedność - Wolność - Sprawiedliwość) brzmi jak ironia.

Korupcja i nieefektywność dotykają wszystkich szczebli administracji państwowej, łącznie z tymi najwyższymi - resortami rządowymi. Wiele ministerstw, takich jak choćby Ministerstwo Opieki Społecznej, jest tak słabych, że muszą polegać na wsparciu finansowym udzielanym przez organizacje pozarządowe (NGO's).

Wybory parlamentarne i prezydenckie, oceniane generalnie jako uczciwe i wolne przez monitorujące ich przebieg organizacje międzynarodowe, faktycznie pełne są różnego rodzaju nieprawidłowości. Najbliższe wybory prezydenta i jednoizbowego parlamentu Sierra Leone będą przeprowadzone w 2007 roku. Będą one poprzedzone wytyczeniem granic okręgów wyborczych, nieuregulowanych od 1985 roku. W maju 2004 roku odbyły się z kolei w 311 okręgach wyborczych w całym kraju pierwsze od 32 lat wybory samorządowe. Lokalne organy władzy stopniowo przejmują funkcje organów centralnych w zakresie poboru podatków oraz zapewniania bezpieczeństwa i porządku publicznego. W tym sensie decentralizacja władzy może częściowo przeciwdziałać negatywnym skutkom procesu rozpadu państwa.

Sierra Leone podejmuje też szereg innych inicjatyw, mających na celu uzdrowić chorą państwowość. W 2000 roku sierraleoński rząd przyjął ustawę antykorupcyjną, która ma dostarczyć instrumentów do walki z miejscowym łapownictwem. Jednym z takich instrumentów jest Komisja Antykorupcyjna, która nie spełniła jednak pokładanych w niej nadziei.

Jaką więc drogę reform powinno obrać Sierra Leone? F. Fukuyama przestrzega przed zbyt pochopnym kopiowaniem sprawdzonych w jednej części świata wzorców polityki rozwojowej i propagowaniem ich w innych regionach. Sugeruje daleko idącą ostrożność względem tego, jakie ogólne zasady lub modele reform sektora publicznego uzna się za powszechnie obowiązujące. Takie z pozoru "dobre praktyki" mogą w zetknięciu z lokalną mentalnością okazać się niewystarczające. Udana reforma instytucji państwowych powinna wynikać z "ogólnej znajomości zagranicznej praktyki administracyjnej połączonej z autentycznym zrozumieniem lokalnych ograniczeń, perspektyw, zwyczajów, norm i warunków".

Podstawowy błąd popełniany przez społeczność międzynarodową i instytucje pomocy rozwojowej, polega na tym, iż nie budują one w "upadających państwach" trwałego lokalnego potencjału instytucjonalnego, tylko "docierają na miejsce z duża ilością pieniędzy i kompetencji i wypierają, zamiast uzupełniać nikły potencjał państwa". Reasumując, "budowanie narodu" powinno opierać się na miejscowej elicie biurokratycznej i z uwzględnieniem lokalnych uwarunkowań, nie zaś na narzucaniu z zewnątrz obcego modelu organizacyjnego.

Odbudowa instytucji państwa w Sierra Leone powinna być traktowana jako zadanie priorytetowe. Trwałe rozwiązanie tego problemu wymaga wielkiego zaangażowania sił i środków, których żadne z państw afrykańskich nie jest w stanie wygenerować. Niezbędna jest więc pomoc ze strony powszechnych organizacji międzynarodowych, instytucji finansowych i byłych metropolii. Wzorem amerykańskich programów wsparcia dla krajów rozwijających się, każdy dolar ze środków pomocowych powinien być skrupulatnie inwestowany a następnie rozliczany z wymiernych efektów. Same środki finansowe byłyby jednak niewystarczające, gdyż potrzebna jest również dobrze wyszkolona kadra fachowców. Istotnym elementem sanacji państwa "upadającego" jest więc przygotowanie profesjonalnej elity urzędniczej, stosującej nowoczesne metody zarządzania. Realizacja tak sformułowanych postulatów to z pewnością bardzo kosztowny, długi i żmudny proces.


---------------------------------------------------------
[1] Klasycznym już przykładem jest w tym kontekście Afganistan który, ze względu na słabość rządu centralnego i brak kontroli nad całością terytorium stał się bazą wypadową terrorystycznej grupy al-Kaida, odpowiedzialnej za ataki z 11 września 2001 roku na USA.
[2] W literaturze można spotkać się z następującymi określeniami: państwo upadające (failing state), państwo upadłe (failed state/collapsed state), państwo słabe (weak state), państwo dysfunkcjonalne (dysfunctional state), państwo kruche (fragile state), państwo kryzysowe (crisis state, państwo bezrządne (chaos state). Wszystkie te terminy są znaczeniowo podobne, występują jednak między nimi subtelne różnice, które nie pozwalają ich traktować jako synonimów, stąd w całej pracy posługuję się konsekwentnie jednym terminem "państwo upadające". Nieco prowokująco terminu "upadłe państwo" w odniesieniu do USA używa w tytule swojej najnowszej książki guru antyglobalistów i lewicowy intelektualista N. Chomsky, vide: "Failed States: The Abuse of Power and the Assault on Democracy" (2006).
[3] Jednostka badawcza w ramach Development Studies Institute (DESTIN) na London School of Economics, finansowana ze środków Departamentu ds. Rozwoju Międzynarodowego (DFID) brytyjskiego rządu.
[4] Nazwa Sierra Leone ("lwia góra") pochodzi od przybyłych tu w XV w. Portugalczyków.
[5] Największym bogactwem naturalnym SL są diamenty. W latach 70-tych Sierra Leone było 4 producentem diamentów jubilerskich na świecie. Tu znaleziono 3 pod względem wielkości diament świata (970 karatów). Do 1995 roku Sierra Leone było też największym światowym producentem rutylu. Wydobywa się tu również boksyty  i złoto.

-------------------------------------------------------
Bibliografia

Antonowicz L., Podręcznik prawa międzynarodowego, Warszawa 2002.
Fukuyama F., Budowanie państwa. Władza i ład międzynarodowy w XXI wieku, Poznań 2005.
Korybski A., Funkcje państwa, [w:] Wprowadzenie do nauki o państwie i polityce, pod red. B. Szmulika, M. Żmigrodzkiego, Lublin 2002.
Milewski J. J., Państwo w Afryce: dylematy i kierunki przeobrażeń, [w:] Stosunki międzynarodowe w Afryce, pod red. J. J. Milewskiego, W. Lizaka, Warszawa 2002.
Szmulik B., Żmigrodzki M., Pojęcie, sposoby definiowania oraz cechy państwa [w:] Wprowadzenie do nauki o państwie i polityce, pod red. B. Szmulika, M. Żmigrodzkiego, Lublin 2002.
Trzciński K., Problemy stabilizacji w Afryce Zachodniej, [w:] Stosunki międzynarodowe w Afryce, pod red. J. J. Milewskiego, W. Lizaka, Warszawa 2002.
Sierra Leone [w:] Wielka encyklopedia PWN, t. 25, Warszawa 2004.

Strony internetowe

http://pl.wikipedia.org/wiki/Sierra_Leone
http://www.unicef.pl/536_2112.htm
http://www.msz.gov.pl/index.php
http://www.state.gov
http://www.usaid.gov/locations/sub-saharan_africa/countries/sierraleone/index.html
http://www.cia.gov/cia/publications/factbook/
http://www.adwokatura.pl/palestra/0304/17_czasopisma.htm
http://www.ism.uw.edu.pl/balcerowicz.doc
http://www.fundforpeace.org/programs/fsi/fsindex.php
http://www.fundforpeace.org/publications/ profiles/cp_sierra_leone.pdf
http://en.wikipedia.org/wiki/Failed_state
http://en.wikipedia.org/wiki/Human_Development_Index