Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Hojny jak rząd Czarnogóry


10 maj 2024
A A A

Czarnogórski rząd zapowiada skrócenie czasu pracy, podwyżki wynagrodzeń i bardziej sprawiedliwy system socjalny. Gabinet Milojko Spajicia realizuje swój program w kontrze do ostrzeżeń Międzynarodowego Funduszu Walutowego, postrzeganego przez władze w Podgoricy jako instytucję nazbyt konserwatywną.

Ambitny program reform społeczno-gospodarczych narodził się już kilka lat temu. Spajić jeszcze jako minister finansów i bezpieczeństwa socjalnego w gabinecie Zdravko Krivokapicia opracował go wraz z ministrem rozwoju ekonomicznego Jakovem Milatoviciem, który obecnie pełni funkcję prezydenta Czarnogóry. Dokument znany jako „Europa teraz!” stał się podstawą do budowy ruchu o tej samej nazwie, który od ubiegłego roku sprawuje władzę w kraju.

Zbyt ciężko pracujący

Postulaty skrócenia czasu pracy w ostatnich latach pojawiają się coraz częściej na całym świecie. Są już obiektem nie tylko rozważań, ale także pilotażowych programów mających przetestować ich praktyczne zastosowanie. Przed Międzynarodowym Świętem Pracy zmiany w tym zakresie zapowiedziała także Czarnogóra. Minister pracy i opieki społecznej Naida Nišić chce więc skrócić dzień pracy z ośmiu do siedmiu godzin.

Zdaniem władz w Podgoricy obecnie Czarnogórcy są jednym z najbardziej zapracowanych narodów w Europie. Potwierdzają to statystyki Europejskiego Urzędu Statystycznego. Przeciętnie spędzają oni w pracy 42,8 godziny tygodniowo, a pod tym względem przeganiają ich jedynie Turcy. Według Eurostatu średnia dla całej Unii Europejskiej wynosi tymczasem 36,4 godziny.

Szef czarnogórskiego rządu utrzymuje, że zmiany będą korzystne nie tylko dla pracowników, bo zyskają na nich również przedsiębiorcy. Ich bardziej wypoczęci podwładni mają być bardziej produktywni i innowacyjni, co podniesie zyski firm. Przede wszystkim dla Spajicia skrócenie czasu jest rozwiązaniem, które ma przybliżyć Czarnogórę do europejskich standardów. Właśnie przystąpienie do Unii Europejskiej jest zaś priorytetem dla rządu.

Entuzjazmu czarnogórskiego premiera nie podzielają przedsiębiorcy. Wciąż czekają na dokładne analizy skutków skrócenia czasu pracy dla całej gospodarki. I bardziej szczegółowych informacji, w jaki sposób kwestia ta ma być uregulowana w przypadku poszczególnych branż. Zwłaszcza, że w niektórych z nich konieczna jest zapewnienie całodobowej obsługi.

Biorąc pod uwagę opinię związków zawodowych na temat rynku pracy można zastanawiać się, czy w pierwszej kolejności państwo nie powinno skupić się na egzekwowaniu obecnych przepisów. Działacze organizacji pracowników twierdzą bowiem, że problemem rynku pracy jest powszechność pracy w nadgodzinach. Nie jest ona więc określonym w przepisach szczególnym wyjątkiem, ale powszechną regułą.

Więcej zarabiać

Jeszcze w czasie technokratycznych rządów Krivokapicia, Spajić wprowadził rozwiązania mające podwyższyć wynagrodzenia Czarnogórców. Podniósł wówczas płacę minimalną do poziomu 450 euro, natomiast przeciętna pensja w tym samym czasie wzrosła z 530 do 670 euro. Teraz ma dokonać się jeszcze większy skok. „Europa Teraz!” (PES!) chce, aby do końca roku średnia płaca w Czarnogórze wzrosła z 820 euro do poziomu tysiąca euro.

Przy okazji Święta Pracy przedstawiciele czarnogórskich związków zawodowych zwracali uwagę na rosnącą inflację, która wyraźnie wyhamowała wzrost realnych wynagrodzeń. Z danych czarnogórskiego urzędu statystycznego Monstat wynika, że w ciągu ostatnich pięciu lat uposażenia przeciętnego Czarnogórca zwiększyły się o 13 proc., gdy uwzględni się wyższe ceny żywności i ogólne koszty życia. 

Podwyżki minimalnej pensji i przeciętnego wynagrodzenia i tak nie pozwoliły na wyeliminowanie ubóstwa. Obecnie jest nim zagrożona prawie jedna czwarta mieszkańców Czarnogóry, a w przypadku nieletnich co trzecia osoba. Zarazem stale zwiększa się przepaść pomiędzy najbiedniejszymi i najbogatszymi obywatelami tego kraju. Tym samym 20 proc. najbogatszych Czarnogórców zarabia średnio sześciokrotnie więcej od 20 proc. najbiedniejszych.

Od początku roku podwyższone zostało minimalne świadczenie emerytalne, które wynosi teraz 450 euro i miało zwiększyć dochody blisko 74 tys. emerytów. Decyzja władz w Podgoricy wywołała spore kontrowersje, ponieważ zdaniem jej krytyków doprowadziła do zrównania wysokości najniższych emerytur bez względu na staż pracy czy inwestycje w fundusz emerytalny. Dopiero teraz gabinet Spajicia pracuje nad mechanizmem podwyżki świadczeń osób otrzymywanych przez pozostałą resztę najstarszych Czarnogórców.

Niestabilny budżet

Od początku swojej kariery politycznej obecny szef czarnogórskiego rządu ma problem ze wskazywaniem źródła finansowania swoich obietnic. Jeszcze jako minister finansów wprowadził szereg rozwiązań kosztownych dla budżetu, w tym zniesienie składki zdrowotnej i ustanowienie świadczeń dla rodzin wielodzietnych. Już przed dwoma laty ówczesny prezydent Milo Đukanović zarzucał  Spajiciowi i jego następcy Aleksandarowi Damjanoviciowi doprowadzenie budżetu na skraj bankructwa.

Niepokój z powodu zagrożenia dla stabilności finansów państwa wyraził właśnie Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Jego analitycy uważają, że podniesienie płacy minimalnej doprowadzi do jeszcze wyższej inflacji, z kolei plany obniżenia lub zniesienia składek emerytalnych zwiększyłoby deficyt budżetowy. Dług publiczny po realizacji programu „Europa Teraz 2” przekroczyłby w 2029 roku blisko 100 proc. czarnogórskiego PKB.

Wspomniany plan zniesienia składek emerytalnych jest najnowszym pomysłem PES! i jego koalicjantów. Utrata przez państwo dochodów z tego tytułu tylko pogłębiłaby problemy budżetowe Czarnogóry, podobnie jak zniesienie części opodatkowania pensji niższych niż 700 euro. Zdaniem MFW ograniczenie skutków powyższych rozwiązań dla budżetu byłoby możliwe przez podwyższenie podatku VAT, uszczelnienie systemu świadczeń socjalnych czy ograniczenie wzrostu pensji w sektorze publicznym.

Władze w Podgoricy nie przejmują się jednak zdaniem instytucji międzynarodowych Spajić uważa MFW i Bank Światowy za konserwatywne instytucje, które jego zdaniem nigdy nie zgodzą się na podwyżki wynagrodzeń oraz obniżki podatków. Samemu Funduszowi zarzucił nietrafione prognozy dotyczące czarnogórskiego wzrostu gospodarczego. Zarazem jego rząd dopiero teraz pracuje nad dokładną strategią fiskalną, a więc określeniem wpływu wprowadzanych rozwiązań na sytuację ekonomiczną kraju.

Maurycy Mietelski

fot.  Lassi Kasurkijärvi / Flickr.com