Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Daleki Wschód Waszyngton naciska na Karzaia ws. poprawy wizerunku

Waszyngton naciska na Karzaia ws. poprawy wizerunku


05 listopad 2009
A A A

Stany Zjednoczone naciskają na prezydenta Afganistanu Hamida Karzai, aby ten zwiększył wysiłki w celu poprawy swojego wizerunku w kraju. Biały Dom będzie też zabiegał o większą walkę z korupcją szerzącą się w podległych Karzaiowi ministerstwach.

Waszyngton wierzy bowiem, że uzyskanie większego poparcia społeczeństwa Afganistanu dla władz krajowych jest kluczem do sukcesu w walce z rebeliantami. Jak stwierdził adm. Mike Mullen, Przewodniczący Kolegium Szefów Połączonych Sztabów „legalność władzy Karzaia stoi w tej chwili pod znakiem zapytania, jeśli w ogóle możemy o niej mówić”. A taka sytuacja w żaden sposób nie pomaga w skutecznej walce z talibami.

Image
Hamid Karzai
„On musi podjąć zdecydowane kroki, aby wyplenić korupcję” dodaje Mullen, mając na myśli zdystansowanie się nowego – starego prezydenta od tych członków jego administracji, którzy są oskarżani o łapówkarstwo. Zwykli obywatele nie uwierzą, że Karzai jest w stanie skutecznie rządzić krajem, jeśli nie panuje do końca nad swoimi własnymi urzędnikami. Taki pogląd wydaje się być powszechny w amerykańskich kręgach decyzyjnych.

Co więcej, od wyników walki z korupcją Biały Dom uzależnia podjęcie decyzji o dosłaniu do Afganistanu dodatkowych żołnierzy i instruktorów. Barack Obama, coraz bardziej skłaniający się do koncepcji „strategii hybrydowej”, mającej połączyć walkę zarówno z rebelią w postaci ruchu talibów jak i zwalczanie zwykłych grup terrorystycznych operujących w Afganistanie, obawia się, że bez pomocy społeczeństwa, dodatkowi żołnierze na nic się nie zdadzą.

Uzależnianiu dosłania wsparcia dla wojsk w Afganistanie od wzrostu poparcia społecznego dla władz w Kabulu, zdecydowanie sprzeciwia się Sekretarz Obrony Robert Gates. „Kwestii uznania władzy nie rozwiąże się poprzez jedne wybory. To wymaga wielu tygodni i miesięcy jeśli nie lat”.

Barack Obama w dalszym ciągu zwleka z podjęciem ostatecznej decyzji odnośnie wsparcia amerykańskich wojsk w Afganistanie. Prośbę o takie posunięcie wystosował do niego głównodowodzący siłami NATO w tym kraju gen. Stanley McChrystal, którego wojska znajdują się w coraz gorszym położeniu, a dodatkowo w ostatnich miesiącach poniosły ciężkie straty. Obama zwleka z podjęciem ostatecznej decyzji i uzależnia ją m.in. właśnie od poprawy notowań afgańskich władz.

Na podstawie: reuters.com , news.yahoo.com