Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Daleki Wschód Zagraniczni dziennikarze celem ataków chińskich hakerów

Zagraniczni dziennikarze celem ataków chińskich hakerów


18 styczeń 2010
A A A

Klub Zagranicznych Korespondentów w Chinach poinformował o co najmniej dwóch przypadkach włamania do używanych przez zagranicznych dziennikarzy kont poczty elektronicznej w serwisie Gmail. W ubiegłym tygodniu o podobnych atakach hakerów przeprowadzonych z terytorium Chińskiej Republiki Ludowej poinformował koncern Google.

Właścicielem serwisu Gmail jest właśnie Google. Koncern ujawnił, że pod koniec ubiegłego roku stał się celem cyberataków. Hakerów interesowały jednak głównie konta poczty elektronicznej należące do chińskich działaczy społecznych, obrońców praw człowieka i dysydentów.

Hakerzy mogli także interesować się kontami mailowymi zagranicznych korespondentów pracujących w Państwie Środka. W dwóch przypadkach stwierdzono, iż cała korespondencja dziennikarzy przekierowywana jest na adres mailowy, którego nie są w stanie zidentyfikować sami właściciele kont.

Tymczasem według nieoficjalnych informacji koncern Google prowadzi w swoim pekińskim biurze wewnętrzne śledztwo. Okazało się bowiem, że w przeprowadzeniu cyberataków mogli pomagać pracownicy przedstawicielstwa koncernu w Pekinie. Część z nich wysłano bowiem na urlopy, a innych przeniesiono do pozostałych biur koncernu w regionie Azji i Pacyfiku. Rzeczniczka Google China odmówiła skomentowania tych informacji.