Polska/ Spór wokół ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego
- Małgorzata Jastrzębska
Rządowy projekt ustawy o sposobie ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego będzie przedmiotem obrad sejmu we środę (12.03) Prawo i Sprawiedliwość chce zgłosić poprawki, mające na celu podkreślenie suwerenności Polski. Podczas ostatniej debaty w Sejmie wydawało się, iż wszystkie partie polityczne zgadzają się ze sposobem przyjęcia Traktatu Lizbońskiego w drodze ustawy parlamentarnej zatwierdzonej przez Senat i podpisanej przez prezydenta. Prawo i Sprawiedliwość zamierza jednak zgłosić poprawki do tego projektu. Wzbudza to kontrowersje wśród członów partii rządzącej.
Jak zapowiada prezes PiS Jarosław Kaczyński propozycje jego partii mają na celu „utrzymanie zgody narodowej” wokół traktatu. Zauważa również, że „istnieje licząca się mniejszość, która ten traktat kontestuje”. Chodzi tu zapewne o osoby podzielające ideały prawicy, zwłaszcza o elektorat Ligi Polskich Rodzin i konserwatywne środowisko skupione wokół Radia Maryja.
W projekcie PiS-u znalazły się zapisy o tym, że polska konstytucja jest najwyższym prawem RP i Traktat Lizboński nie daje żadnych podstaw UE do podejmowania decyzji, które mogłyby ograniczyć suwerenność jej członków. Podkreślone zostało również, iż Polska ogranicza stosowanie Karty Praw Podstawowych, jako konsekwencję przystąpienia do tak zwanego protokołu brytyjskiego (opt-out).
Proponowane poprawki mają zablokować możliwość włączenia Karty do polskiego porządku prawnego i zagwarantować system głosowania w Radzie Unii Europejskiej określony w 2007 r., podczas czerwcowych negocjacji (tzw. zasady z Joaniny). Ewentualne zmiany w tych ustaleniach wymagałyby zgody Sejmu, Senatu, prezydenta i rządu.
Rządzący zdecydowanie zareagowali na stanowisko głównej partii opozycyjnej. Podkreślają, że PiS nie ma jednolitej opinii na temat Traktatu Lizbońskiego. Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski zauważa, że wyraz temu dało już głosowanie nad uchwałą co do ścieżki ratyfikacyjnej umowy, kiedy to aż 55 posłów tej partii zagłosowało przeciwko metodzie parlamentarnej.
Stanowisko w tej sprawie zajął również minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, który na wtorkowej konferencji prasowej (11.03) wyraził zdziwienie i zaniepokojenie zmianą stanowiska PiS. „Jeszcze niedawno dzisiejsza opozycja przedstawiała Traktat Lizboński jako wielkie zwycięstwo poprzedniej administracji i prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Nie rozumiem, dlaczego wielkie zwycięstwo staje się przedmiotem wątpliwości czy targów politycznych”, zastanawiał się szef polskiej dyplomacji. Zaznaczył też, że uważał PiS za partię umiarkowanie proeuropejską i nie chciałby zmieniać swojej opinii.
Spór o Traktat trwa nadal i nie wydaje się, by mógł być szybko zażegnany. To, co może zastanawiać to pytanie, co będzie, jeśli poprawki PiS zostaną odrzucone w głosowaniu. Prezes Jarosław Kaczyński nie dał jednoznacznej deklaracji, czy w takiej sytuacji członkowie partii zagłosują przeciwko ratyfikacji Traktatu Reformującego.
Na podstawie: www.rp.pl, www.tvn24.pl, www.psz.pl