Cameron zarzucił uniwersytetowi oxfordzkiemu rasizm
- IAR
Brytyjski premier David Cameron wdał się w spór z uniwersytetem oksfordzkim, zarzucając mu de facto rasizm. Kontrowersyjna wypowiedź Davida Camerona oparta była na nieporozumieniu, ale władze Oksfordu przyznały, że mają problem z naborem czarnoskórych studentów.
Premier powiedział, że na studia w Oksfordzie przyjęto w zeszłym roku akademickim tylko jednego czarnoskórego Brytyjczyka i określił to jako "skandal". Tymczasem przedstawiciele najstarszej brytyjskiej uczelni sprostowali, że czarnoskórych studentów przyjęto 41. Tylko jeden określił swoją rasę jako "czarny pochodzenia karaibskiego", 27 jako pochodzenia afrykańskiego, a 14 jako mieszanej rasy.Elitarny Oksford przyjmuje rocznie zaledwie około 3 tysięcy studentów, ale przyznaje, że owych 41 to statystycznie bardzo mało. Niemniej w zeszłym roku akademickim tylko 452 czarnoskórych maturzystów w całej Wielkiej Brytanii osiągnęło wyniki kwalifikujące ich do ewentualnych starań o miejsce w Oksfordzie.
Przewodniczący parlamentarnej komisji oświaty, konserwatysta Graham Stuart powiedział, że winę ponosi nie alma mater premiera Camerona, tylko system oświaty, który zawodzi uczniów z mniejszości rasowych. Znany historyk, profesor Norman Stone powiedział, że Oksford ma prawo zachować swoje kryteria rekrutacji i "nikt przy zdrowych zmysłach nie powinien wszczynać takiego sporu".