Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Hiszpania: powtórka wyborów parlamentarnych w czerwcu


01 maj 2016
A A A

Hiszpania nie uniknie ponownych wyborów parlamentarnych, ponieważ żadna z partii przez 4 miesiące nie była w stanie utworzyć większościowej koalicji. Król Filip VI zarządził ponowne głosowanie na 26 czerwca. 

Partie nie są w stanie utworzyć nowego rządu od grudnia zeszłego roku. Poprzednie wybory parlamentarne nie rozstrzygnęły, która koalicja będzie miała wyraźną większość w parlamencie. Żadna z proponowanych koalicji nie mogła osiągnąć wymaganej liczby 176 mandatów.

Ostatecznie we wtorek (26.04) ogłoszono fiasko rozmów w sprawie formowania się nowego lewicowego rządu. Tego samego dnia na horyzoncie pojawiła się jeszcze nadzieja na przerwanie impasu. Hiszpańska Socjalistyczna Partia Robotnicza (PSOE) zgodziła się na 27 z 30 propozycji wysuniętych przez partię Coalitió Compromis – małe lewicowe ugrupowanie. Na pomysł nie przystała partia Podemos, która uznała, że trzy z zaproponowanych warunków dotyczące tego, kto ma sprawować władzę i zapewnić stabilizację sceny politycznej, przekreślają szanse na jakiekolwiek porozumienie. Lider PSOE Pedro Sanchez (na zdj.) musiał ogłosić fiasko negocjacji.

Liderzy partyjni w nastroju kampanii zaczęli przerzucać się odpowiedzialnością za zaistniałą sytuację, podczas gdy Hiszpania czeka na nowy rząd już 4 miesiąc. Pedro Sanchez zarzucił przywódcy partii Podemos, Pablo Iglesiasowi, że tak naprawdę nigdy nie chciał być po stronie socjalistów.

Do tej pory w Hiszpanii funkcjonował system dwupartyjny. Za sprawą pojawienia się nowych partii wynik poprzednich wyborów okazał się najbardziej zróżnicowanym w przeciągu ostatnich dekad: Partia Ludowa zdobyła 123 mandatów w 350 osobowej izbie niższej parlamentu, socjaliści 90, Podemos 69, a Ciudadanos 40. Reszta mandatów rozłożyła się między małe ugrupowania regionalne.

Taki rezultat nie dał możliwości utworzenia centroprawicowego rządu przez obecnego premiera Mariano Rajoya (na zdj.). Jego Partia Ludowa nie była też w stanie przekonać socjalistów do stworzenia wspólnego gabinetu.

Przywódca socjalistów Pedro Sanchez nie był z kolei w stanie zebrać odpowiedniej większości. Iglesias wyraził gotowość do stworzenia przyszłej koalicji z socjalistami, mimo rozbieżności zdań na temat gospodarki i autonomii Katalonii.

 Sondaże nie przewidują póki co znaczącej zmiany w wynikach przyszłych wyborów. 

Na podstawie: Reuters, The Guardian.