Irak: Szturm sił bezpieczeństwa na obóz irańskich dysydentów
Według ministerstwa obrony operacja podyktowana była względami bezpieczeństwa.
„To nasze terytorium i naszym obowiązkiem jest wkroczyć, aby wyegzekwować irackie prawo” – powiedział minister obrony Mohammed Askari telewizji Al.-Arabija. Dodał również, że w wyniku starć obrażenia odniosło 110 funkcjonariuszy policji, a 50 osób aresztowano.
Jednocześnie władze zaprzeczają informacjom o ofiarach śmiertelnych wtorkowego ataku. Agencja Reuters otrzymała od mieszkańców zdjęcia, na których widać trzy ciała z ranami postrzałowymi. Jednak nie można jednoznacznie stwierdzić gdzie i kiedy zostały one zrobione.
Amnesty International wyraziła swoje zaniepokojenie wtorkowymi wydarzeniami.
Bagdad zamierza zamknąć obóz, a jego mieszkańców chce wydalić do Iranu.
Mudżahedini Ludowi wyrazili zgodę na powrót do Iranu, ale obawiają się represji ze strony Teheranu. Dlatego żądają gwarancji bezpieczeństwa.
W znajdującym się na północ od stolicy obozie mieszka około 3500 osób. Mudżahedini początkowo wspierali irańskich ajatollahów w walce przeciwko szachowi, ale potem sprzeciwili się im. Prześladowani przez nowy reżim zostali zmuszeni do ucieczki z kraju. Nowe schronienie znaleźli w Iraku, który toczył wówczas wojnę z Iranem.
Mudżahedini Ludowi znajdują się na amerykańskiej liście organizacji terrorystycznych. Ale po zajęciu Iraku przez wojska USA nie dotknęły ich żadne sankcje. Od 2009 r. Unia Europejska nie uznaje Mudżahedinów Ludowych za organizację terrorystyczną.
Na podstawie: aljazeera.net, bbc.co.uk, reuters.com