Irak: Głosowanie nad nowym prawem wyborczym w czwartek
Iracki parlament będzie głosował nad nową ustawą wyborczą w czwartek (29.10). Brak porozumienia w sprawie Kirkutu może jednak doprowadzić do opóźnienia styczniowych wyborów parlamentarnych.
„Osiągnęliśmy porozumie ze przewodniczącym parlamentu. Będziemy głosowali jutro nad jedną wersją ustawy”, powiedział przedstawiciel sunnitów Salim al-Dżubari. Propozycja zakłada, że wyborcy będą głosowali na listy złożone z kandydatów – a nie jak w wyborach w 2005 roku na listy partyjne. Taka też była pierwsza propozycja specjalnego wysłannika ONZ Ada Melkerta.
Parlament jest podzielony - wcześniej debata dotyczyła tego czy należy głosować na listy kandydatów czy na listy partyjne – teraz zaś dyskusje toczą się wokół głosowania w prowincji Kirkut. Część parlamentarzystów chce, aby brać udział w wyborach mogli tylko ci zapisani w rejestrach wyborczych z 2004 roku. Z kolei propozycja tzw. rady politycznej składającej się z premiera, prezydenta i przewodniczącego parlamentu zakłada trzy rozwiązania. Po pierwsze opóźnienie wyborów w tej prowincji, po drugie użycie wspomnianych wyżej rejestrów wyborców z 2004 roku, bądź podział regionu na dwa okręgi wyborcze.
“Nie zgodzimy się na przyznanie Kirkutowi specjalnego statusu. Wybory powinny być przeprowadzone w Kirkucie na takich samych zasadach jak w innych prowincjach”, powiedział prezydent autonomii kurdyjskiej Massud Barzani. Przyznania specjalnego statusu nie chce również ONZ. Sprawa budzi emocje ponieważ podczas ostatnich wyborów miał miejsce bojkot ze strony części Kurdów. Doprowadziło to do nadreprezentacji Arabów i Turkmenów, którzy faktycznie rządzą w tej prowincji i nie chcą utracic ani miejsc w parlamencie, ani miejsc w kolejnych wyborach regionalnych.
Iraccy parlamentarzyści znajdują się po wieloraką presją. Zarówno ze strony Baracka obamy, który chce jak najszybszych wyborów parlamentarnych i nowego rządu. Pozwoli to na szybsze wycofanie sił amerykańskich z kraju. Silny nacisk wywiera również ONZ, a także iraccy przywódcy religijni. Ajatollah Ali al-Sisztani ostrzegł, że zamieszanie wokół prawa wyborczego może mieć katastrofalne wpływ na frekwencje.
Kirkut to bogata w ropę prowincja na północy Iraku. Jest zamieszkiwana przez Kurdów, Arabów i Turkmenów. To właśnie jej bogactwo jest przyczyną nieporozumień. Kurdowie chcieliby przyłączenia jej do swojego autonomicznego regionu. Tego nie chcą jednak pozostałe siły w irackim parlamencie.
Wybory parlamentarne w Iraku są planowane na 16 stycznia 2010 roku. Dalsze przedłużanie prac nad nową ustawą wyborczą grozi przesunięciem ich terminu. Komisja wyborcza powiedziała, że potrzebuje dziewięćdziesięciu dni na przygotowanie wyborów. Iracka konstytucja zakłada, że wybory powinny się odbyć do końca stycznia 2010 roku.
Na podstawie: afp.com, ap.com, voanews.com