30 lipiec 2010

Deklaracja taka padła po tym, jak powrót do rozmów poparli przedstawiciele Ligi Arabskiej podczas posiedzenia w Kairze.

Rozmowy zostały wstrzymane po tym, jak w marcu władze Jerozolimy ogłosiły budowę kolejnych żydowskich domów w arabskiej części Jerozolimy. Teraz władze Autonomii są gotowe do ponownych rozmów. Warunkiem jest jednak cofnięcie się Izraela do granic z 1967 roku i wstrzymanie osadnictwa.
Analityk George Giacaman uważa, że w obecnych realiach porozumienie pokojowe mimo wszystko jest możliwe. "Trzeba pamiętać, że ramy czasowe wyznaczające bezpośrednie rozmowy kończą się we wrześniu. Zostało więc jeszcze prawie sześć tygodni, by rozpocząć negocjacje, a to wiele czasu, by znaleźć rozwiązanie dyplomatyczne, jeśli jest ono możliwe" - podkreśla Ciacaman.
Premier Izraela deklarował wcześniej, że jest zainteresowany rozmowami na temat procesu pokojowego. Izrael nie chce jednak przekazać Palestynie wschodniej części Jerozolimy, która miałaby stać się stolicą nowego państwa palestyńskiego.