IPN: Jaruzelski prosił ZSRR o pomoc gdyby Polacyy stawili opór
- IAR
Antoni Dudek wyjaśnia, że dokument jednoznacznie pokazuje intencje generała na trzy dni przed wprowadzeniem stanu wojennego. Jaruzelski mówi Kulikowowi, że poradzi sobie, jeśli "Solidarność" ograniczy się do strajków. Zaznacza jednak, że jeśli Polacy wyjdą na ulice, konieczna będzie interwencja Związku Radzieckiego.
Kulikow na tę prośbę nie daje jednoznacznej odpowiedzi, ponieważ wie, że bez zgody swoich szefów w Moskwie nie może podjąć militarnych decyzji. Historyk podkreśla, że niezwykle ważny w kontekście zapisu rozmowy z Kulikowem jest też inny dokument sowieckiego Biura Politycznego. Chodzi o notatkę z posiedzenia radzieckiego politbiura z 10 grudnia. Władze w Moskwie jednoznacznie odmawiają Jaruzelskiemu udzielenia pomocy wojskowej.
Antoni Dudek zwraca uwagę, że te dokumenty dobitnie świadczą o tym, że Sowieci nie planowali interwencji, ponieważ obawiali się reakcji Zachodu. Przywódcy ZSRR uważali, że reakcja ówczesnego prezydenta Stanów Zjednoczonych Ronalda Reagana na wprowadzenie wojsk do Polski była nie do przewidzenia. Szef KGB Jurij Andropow mówił wprost, że Moskwa nie może dokonać inwazji, nawet gdyby "Solidarność" przejęła władzę, gdyż polityczne koszty interwencji byłyby zbyt duże.
Wojciech Jaruzelski, który był dziś w sądzie, wyszedł bocznym wyjściem, unikając pytań oczekujących na niego dziennikarzy
Lech Wałęsa napisał na swym blogu, że liczy, iż wyjaśnienie czy generał Wojciech Jaruzelski domagał się w 1981 roku radzieckiej interwencji w Polsce, odbędzie się bez udziału polityków. Były prezydent podkreśla, że tę sprawę należy pozostawić odpowiednim instytucjom państwa demokratycznego.