Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Daria Suwała: Czy Armenii jest po drodze z Iranem?


09 październik 2008
A A A

Stosunki między Armenią a Iranem już od dłuższego czasu można uznać za dobre. Tegoroczny konflikt w Gruzji i wynikły w związku z nim kryzys paliwowy w Armenii stał się sprawdzianem dla tych relacji, który wypadł pomyślnie. Co dalej?

Sojusz wykluczonych

Wskutek wybuchu konfliktu o Górski Karabach od początku lat 90-tych Armenia jest izolowana politycznie i ekonomicznie przez Turcję od zachodu, a od wschodu przez Azerbejdżan. Transport zdecydowanej większości towarów do Armenii przebiega przez Gruzję, kraj podwyższonego ryzyka wybuchu konfliktow. Iran natomiast, za prowadzenie prac nad rozwojem broni nuklearnej, podlega międzynarodowym sankcjom ekonomicznym. Oprócz konfliktu ze światem Zachodu Iran ma skomplikowane relacje ze swoimi muzułmańskimi sąsiadami, w tym z Azerbejdżanem i Turcją. Relacje irańsko-azerskie są niełatwe ze względu na bardzo liczną mniejszość azerską zamieszkującą Iran (znacznie przewyższającą ich liczbę w Azerbejdżanie). Iran toczy również z Azerbejdzanem spór o dostęp do roponośnych terenów Morza Kaspijskiego. Turcja z kolei oficjalnie utrzymuje poprawne stosunki z Iranem, ale jest członkiem Paktu Północnoatlantyckiego, a także tradycyjnym sojusznikiem Azerbejdżanu.

Podobne problemy polityczne i sąsiedztwo Iranu i Armenii sprzyjały w ostatnim latach ich stopniowemu zbliżeniu, pomimo odmiennej opcji światopoglądowej dominującej w tych państwach.

Enegetyka narzędziem zbliżenia

Od momentu uzyskania niepodległości przez Armenię, stosunki armeńsko-irańskie są dobre. Iran jest jedynym sąsiadem Armenii, z którym nie ma ona punktów spornych.W Iranie mieszka obecnie około 200 tysięcy Ormian.

Współpraca armeńsko-irańska ma obecnie głównie wymar ekonomiczny. Szczególnie widoczna jest w sektorze energetycznym. Iran zapewnia Armenii alternatywne wobec dostarczanego przez Gruzję rosyjskiego gazu dostawy tego surowca, Armenia natomiast jest dla Teheranu atrakcyjnym terytorium przez które może odbywać się tranzyt gazu, potencjalnie sprzedawanego dalej do Europy. W 2007 roku powstał gazociąg Kadżaran- Magri, od połowy października tego roku rozpocznie się przesyłanie gazu. W zamian za gaz Armenia będzie dostarczać Iranowi energię elektryczną ze swojej elektrowni atomowej. W 2007 roku prezydenci Ahmadineżad i Koczarian wyrazili chęć ustanowienia połączenia kolejowego pomiędzy obydwoma państwami oraz budowy hydroelektrowni na rzece Araks. Ponadto podpisane zostały porozumienia znoszące utrudnienia w handlu pomiędzy krajami.

Pomimo rozwoju stosunków wymiania handlowa między obydwoma krajami nadal nie jest na wysokim poziomie- import do Armenii z Iranu stanowi tylko ok. 6% całości, a eksport do Iranu 5% bilansu handlowego.

Pomocna dłoń Iranu

Sierpniowy wybuch wojny gruzińsko-osetyjskiej spowodował przerwę w dostawach energii i towarów z Gruzji. W tej sytuacji gospodarce armeńskiej zdecydowanie pomogły dostawy paliwa oraz towarów pierwszej potrzeby z Iranu. We wrześniu tego roku ze strony irańskiej padły znaczące deklaracje rozwinięcia współpracy energetycznej. Irańska Kompania Gazowa wydała oświadczenie, że jest gotowa dostarczyć trzy miliony metrow sześciennych gazu dla Armenii podczas nadciągajacej zimy, w tym 2,5 miliona gazociągiem Kadżaran-Megri.

Co Erewań może dać Teheranowi, a Teheran Erewaniowi?

Istnieją duże perspektywy dla poszerzenia wzajemnej współpracy ekonomicznej, co może znaleźć również odbicie w wymiarze politycznym. Iran, borykający się z problemami gospodarczymi, będzie dążył do zapewnienia sobie korytarza transportowego dla sprzedawanego w przyszłości gazu, ofiarowując w zamian Armenii korzystne dostawy energii. Relatywnie niska wymiania handlowa pomiędzy obydwoma krajami ma szanse na zwiększenie, dzięki planom utworzenia strefy wolnego handlu. Sygnalizowane są zamiary budowy rafinerii w Armenii (zarządzanej przez Rosjan), w której obróbce miała by podlegać irańska ropa, oraz ropociągu łączącego Iran i Armenię. W długiej perspektywie planowana jest budowa gazociągu Iran-Armenia-Gruzja-Ukraina, który dostarczał by Europie konkurencyjną wobec rosyjskiego gazu energię.

Teheren widzi też w Erewaniu sprzymierzeńca politycznego, na czym szczególnie zależy tamtejszym izolowanym władzom, zwłaszcza w kontekście nasilenia się antyirańskiej reoryki w USA. Ze swojej strony Iran okazał Armenii pomoc gospodarczą w momencie kryzysu, co z pewnością zostało zapamiętane w Erewaniu. Władze Armenii, obawiając się agresji Azerbejdżanu na Górski Karabach będą dażyły do zapewnienia sobie jak najlepszych stosunków ze swoim południowym sąsiadem.

Wielcy niezadowoleni: Rosja i USA

Erewań musi się liczyć jednak z faktem, że jego zbliżenie z Teheranem nie będzie pozytywnie odebrane przez Moskwę, która chce utrzymać Armenię w swojej strefie wpływów. Notabene, gazociąg Kadżaran-Megri po armeńskiej stronie został przejęty przez Gazprom, w zamian za utrzymanie na stabilnym poziomie przez pewien czas cen rosyjskiego gazu. Zatem Kadżaran-Megri nie zapewnia Armenii faktycznej niezależności od rosyjskiego monopolisty. Moskwa pozostaje bezdyskusyjnie najsilniejszym sojusznikiem Erewania, z którego zdaniem jest on zmuszony się liczyć. Rosja jest zainteresowana współpracą armeńsko-iranską, ale tylko w perspektywie włączenia jej we wspólne projekty energetyczne. Armenia ma ograniczone szanse na wypracowanie własnej niezależnej polityki w tej kwestii. Projekt gazociągu Iran-Armenia-Gruzja-Ukraina, omijającego Gruzję, może zostać zablokowany przez Rosję.

Kolejnym krajem niezadowolonym ze zbliżenia armeńsko-irańskiego są USA. Armenia przyznaje Iranowi prawo do prowadzenia prac nad energią atomową “w celach pokojowych” i negatywnie odnosi się do sankcji wobec Iranu. Iran ze swojej strony również prowadzi przychylną dla Ormian politykę – nawiązał stosunki handlowe z Górskim Karabachem, postuluje pokojowe rozwiązanie konfliktu karabachskiego. Sytuacja Iranu i jego przyszłe relacje z Armenią zależą w dużej mierze od polityki prowadzonej przez następnego prezydenta USA. Agresywna retoryka Waszyngtonu przeciwko Teheranowi i zwiększenie się prawdopodobieństwia ataku Stanów czy Izraela na Iran może odstraszyć Ormian od wspólnych inwestycji. Ewentualna inwazja na Iran byłaby bardzo niewygodna dla Armenii, odcinając ją z kolejnej strony od świata. Armenia jednak unika wiązania się w faktyczny sojusz wojskowy z Iranem.

Przebudzenie Turcji

Nowe światło na relacje irańsko-armeńskie rzucają ostatnie działania Turcji. We wrześniu Turcja wystąpiła z inicjatywą powołania Kaukaskiej Platformy Stabilizacyjnej, w skład której miałyby wejść ona sama, Armenia, Azerbejdżan, Gruzja i Rosja. Ewentualna budowa takiego sojuszu na północ od Teheranu, a przede wszystkim otwarcie granicy turecko-ormianskiej może osłabić atrakcyjność Iranu dla Armenii. Obecnie głównymi czynnikami zbliżającymi Armenię do Iranu jest bowiem blokada ze strony Turcji i Azerbejdżanu. Gwałtowne ocieplenie ze strony Azerbejdzanu jest mało realne, ze względu na niskie prawdopodobieństwo rozwiązania konfliktu w Górskim Karabachu. Natomiast poprawa stosunków z Turcją i otwarcie granicy turecko-armeńskiej wydają się możliwe w perspektywie paru lat. Polepszenie relacji Armenii i Turcji z pewnością nie przerodzi się w przyjaźń, ale wplynie pozytywnie na rozwój ekonomiczny Armenii, ożywi bilans handlowy a przede wszystkim zapewni dywersyfikację dostaw energii. Zmniejszona zostanie tym samym rola Iranu w gospodarce Armenii.

Co dalej?

Bliskie stosunki armeńsko-irańskie są niezbędne dla Erewania w kontekście izolacji w regionie. Jedyna prócz irańskiej otwarta granica, z Gruzją, jak pokazały sierpniowe wydarzenia nie daje gwarancji bezpieczeństwa. Im większe będą też  obawy Armenii  co do powtórzenia się scenariusza gruzińsko-osetyjskiego w Górskim Karabachu, tym silniej Erewań będzie dążył do zbliżenia z Teheranem.

Z pewnością jednak relacje z Teheranem nie mogą stać się konkurencją dla najsilniejszego sojusznika Armenii- Rosji. Rosja, wytrawny gracz, nie zechce pozwolić Armenii na prowadzenie niezależnej polityki energetycznej bez udziału Moskwy. Już teraz projekty armeńsko-irańskie zostają częściowo przejmowane przez Gazprom. Moskwa chce również wpływać na całokształt relacji politycznych w regionie. Niezależność armeńskiej polityki zagranicznej w odniesieniu do Iranu stoi więc pod znakiem zapytania.

Portal Spraw Zagranicznych pełni rolę platformy swobodnej wymiany opinii - powyższy artykuł wyraża jedynie prywatne poglądy autora