Robert Fico znalazł nowego sojusznika w Chinach
Delegacja słowackiego rządu na czele z premierem Robertem Fico przebywała w Chińskiej Republice Ludowej przez kilka dni. Wizyta w Państwie Środka zgodnie z założeniami miała rozwinąć słowacko-chińską współpracę, co nie spodobało się jednak słowackiej opozycji.
W przypadku wzmacniania wzajemnych relacji standardowym procesem w Chinach jest zawarcie umowy o strategicznym partnerstwie. Porozumienie podpisane w ubiegły piątek przez Fico i chińskiego przewodniczącego Xi Jinpinga ma więc „nadać nowy i silny impet współpracy dwustronnej”. Według chińskich mediów państwowych współpraca Pekinu z Bratysławy jest też ważna z punktu widzenia polityki Chińskiej Republiki Ludowej wobec Europy Środkowo-Wschodniej, zwłaszcza w obliczu pogorszenia się jej relacji z Unią Europejską.
Po pierwsze gospodarka
Przed wylotem do Państwa Środka, Fico przedstawił swoje oczekiwania wobec wizyty. Przede wszystkim miały interesować go korzyści gospodarcze wynikające ze współpracy z Chinami. Towarzyszący mu ministrowie mieli podpisać łącznie trzynaście umów, a on sam odwiedzić fabryki firm planujących swoje inwestycje na Słowacji. Relacje biznesowe miało pogłębić między innymi uczestnictwo Fico w China International Import Expo w Szanghaju.
Najbardziej wymiernym efektem wizyty słowackiego premiera na razie wydaje się być wprowadzenie przez Chińską Republikę Ludową ruchu bezwizowego. Obywatele Słowacji będą dzięki temu mogli przyjechać do Państwa Środka bez specjalnego zezwolenia na piętnaście dni. Władze obu krajów liczą na wzmocnienie wymiany międzyludzkiej, bo zdaniem Fico współpraca z chińskimi uniwersytetami byłaby korzystna dla słowackich uczelni.
Pozostałe efekty wizyty słowackiego premiera w Chinach mają być widoczne w perspektywie długoterminowej. Słowacja według planów Fico ma odgrywać ważną rolę w łańcuchu dostaw przemysłu motoryzacyjnego, dlatego odwiedził on jedną z fabryk spółki Gotion. Producent akumulatorów zgodnie z umową podpisaną w czerwcu ma otworzyć na Słowacji swój nowy zakład. Inwestycje pochłonie prawie półtora miliarda euro i ma stworzyć około 1300 miejsc pracy. Problemem może być jednak trwająca wojna celna między Unią Europejską i Chińską Republiką Ludowa, którą ma teraz zająć się Światowa Organizacja Handlu. Fico skrytykował zresztą zarówno wprowadzone przez Brukselę cła na chińskie samochody, jak i unijną politykę klimatyczną mającą, w jego opinii, zagrażać europejskiej gospodarce.
Słowacki minister transportu Jozef Ráž wyraził natomiast zainteresowanie pomocą Chin przy budowie autostrad. Rząd w Bratysławie jest zainteresowany zwłaszcza specjalistycznymi maszynami, które mogłyby zostać wykorzystane do wydrążenia tzw. tunelu karpackiego, czyli dwunastokilometrowego odcinka drogi mającego pochłonąć blisko półtora miliarda euro.
Współpraca Słowacji z Państwem Środka nie miałaby ograniczać się tylko do przyjmowania chińskich inwestycji. Rząd Fico uważa, że chiński rynek powinien być przedmiotem zainteresowania ze strony słowackich przedsiębiorstw.. Do Pekinu wraz z szefem rządu pojechali przedstawiciele siedemdziesięciu siedmiu firm, a więc była to największa misja handlowa w dotychczasowej historii Słowackiej Agencję Rozwoju Inwestycji i Handlu.
Opozycja jest przeciw
Sceptycznie do współpracy gospodarczej z Chińską Republiką Ludową podchodzi liberalno-konserwatywna słowacka opozycja. Chińskie inwestycje w ostatnim czasie zaczęły być przedmiotem większego zainteresowania ze strony Unii Europejskiej i jej państw członkowskich, bo zwłaszcza te związane z implementacją nowoczesnych technologii wiążą się z zagrożeniami dla bezpieczeństwa.
Często są one również środkiem nacisku politycznego. Państwo Środka skupiając się obecnie na relacjach z poszczególnymi krajami chce budować swoje wpływy. Na przykład liczne chińskie inwestycje na Węgrzech miały spowodować, że rząd Viktora Orbána stał się jednym z najważniejszych orędowników interesów Chin we Wspólnocie Europejskiej. Zaciągnięty przed kilkoma miesiącami kredyt w chińskich bankach, wart blisko miliard euro, dodatkowo uzależnia Budapeszt od Pekinu.
Opozycja skrytykowała Fico także za zorganizowanie kilkudniowej wizyty, gdy Państwo Środka jest oskarżane o okazywanie wsparcia Rosji, podczas jej pełnoskalowej inwazji na Ukrainę. Liberalna partia Wolność i Solidarność (SaS) zaapelowała do słowackiego premiera, aby wezwał Chińską Republikę Ludową i jej sojusznika Koreańską Republikę Ludowo-Demokratyczną do wstrzymania pomocy przekazywanej Rosji.
Dla organizacji pozarządowych głównym problemem jest nieprzestrzeganie przez Chiny praw człowieka. Ich zdaniem Fico wypowiadał się pozytywnie na temat totalitarnego państwa, które zwalcza opozycję i prześladuje mniejszości etniczne. Sam premier w odpowiedzi stwierdził, że organizacje pozarządowe w pierwszej kolejności powinny zając się przestrzeganiem praw człowieka na Słowacji.
Zwrot na Wschód
Wizyta w Państwie Środka z punktu widzenia Fico była elementem realizacji zapowiadanej przez niego polityki „czterech stron świata”. Pod tym hasłem kryje się chęć zwiększenia znaczenia Słowacji na arenie międzynarodowej, głównie dzięki prowadzeniu wielowektorowej polityki. W tej koncepcji wyraźnie wybrzmiewają echa strategii sojusznika Fico, czyli wspominanego już Orbána, który także uzasadnia współpracę z Chinami i Rosją otwarciem węgierskiej polityki zagranicznej na nowe kierunki.
Podróż szefa słowackiego rządu do Chińskiej Republiki Ludowej wzbudziła także kontrowersje z powodu jego wypowiedzi na temat wojny na Ukrainie. Fico po spotkaniu z Xi w nagraniu wideo stwierdził, że podziela opinię chińskich władz na temat braku możliwości zakończenia konfliktu, dopóki Ukraina otrzymuje wsparcie wojskowe od państw zachodnich.
Tezy Fico na ten temat zbiegły się z emisją wywiadu udzielonego przez niego rosyjskiej telewizji publicznej. Nie tylko chwalił w nim współpracę słowacko-rosyjską, ale wyraził gotowość podjęcia rozmów z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem i chęć uczestnictwa w upamiętniającej zakończenie II wojny światowej paradzie wojskowej w Moskwie. W rozmowie stawiał też wspomnianą tezę o zachodnim wsparciu dla Ukrainy, które prowadzi do przedłużania trwającej wojny.
Jak na razie nowa polityka zagraniczna rządu Słowacji zyskała rozgłos głównie poprzez zwrot na Wschód, czyli zbliżenie do Chin i Rosji. Należy jednak pamiętać, że niedawno Fico otrzymał pieniądze z zablokowanych dotąd funduszy unijnych, bo udało mu się załagodzić dotyczący praworządności spór z Unią Europejską. Ponadto pomimo swoich prorosyjskich wypowiedzi utrzymuje poprawne relacje z ukraińskimi władzami.
Maurycy Mietelski