BP zapłaci za straty spowodowane przez wyciek ropy do Zatoki Meksykańskiej
- IAR
Naftowy koncern British Petroleum zapowiedział, że zapłaci za straty poniesione w wyniku wycieku ropy w Zatoce Meksykańskiej.
Szef BP, Tony Hayward oznajmił, że jego koncern nie jest odpowiedzialny za sam wypadek, bo sprzęt, który zawiódł, należał do wiertniczej firmy Transocean. Dodał jednak, że jego firma gotowa jest pokryć straty. Wcześniej domagał się tego prezydent Barack Obama. Zdaniem Haywarda akcja oczyszczania jest prowadzona na masową skalę.
„Na dnie morza wypuszczamy środki chemiczne, dzięki którym mniej ropy wypływa na powierzchnię. Na tę ropę, która wypłynie czeka 120 statków i pięć samolotów, z których także bez przerwy zrzucane są specjalne środki chemiczne" - powiedział szef BP.
Eksperci potwierdzili, że plama ropy dotarła już do brzegów USA, większość utrzymuje się jednak na morzu, kilka kilometrów od wybrzeża Luisiany. Zdaniem meteorologów wiatr zacznie teraz spychać ropę w kierunku Florydy.