Brytyjskie władze szukają niedoszłego zamachowca z samolotu Amsterdam-Detroit
- IAR
Według amerykańskiej policji, niedoszły zamachowiec, który próbował wysadzić samolot z Amsterdamu do Detroit, to nigeryjski student Uniwersytetu Londyńskiego.
23-letni Abdul Farouk Abdulmutallab to przypuszczalnie student jednego z najlepszych londyńskich koledży, UCL. Tymczasem - według danych uczelni - student z jej indeksem nosi to samo nazwisko, lecz na imię ma nie Abdul, lecz Umar.
Brytyjska policja przeszukała mieszkania na eleganckiej ulicy Harley Street w śródmieściu Londynu, zamieszkałym przez wielu muzułmanów. Kontrwywiad MI5 próbuje ustalić, czy podejrzany figuruje w rejestrach innych dochodzeń antyterrorystycznych.
Premier Gordon Brown oświadczył, że Wielka Brytania podejmie wszelkie możliwe kroki, by zapewnić bezpieczeństwo pasażerom samolotów. Zarząd brytyjskich portów lotniczych zaostrzył kryteria kontroli bezpieczeństwa na trasach transatlantyckich, a linie lotnicze British Airways przepraszają podróżnych za wydłużenie odpraw.
Jego zdaniem,mógł to być test, jaka jest możliwość wniesienia ładunku wybuchowego nowego typu na pokład samolotu i jakie są możliwości jego detonacji. Póki co, nie wiadomo, jakiego materiału wybuchowego użyto. Wiadomo tylko, że jest to nowy rodzaj bomby - połączenie cieczy z proszkiem powoduje detonację i wybuch pożaru. Zdaniem Krzysztofa Liedla, terroryści chcieli wypróbować nowy rodzaj bomby, zaś niepowodzenie nie jest wynikiem nieudolności terrorysty.
W wyniku zamachu, kilka osób zostało rannych, jedna jest w stanie ciężkim. Napastnik, którym okazał się 23-letni Nigeryjczyk, został obezwładniony przez innych pasażerów i załogę. Samolot bezpiecznie wylądował w Detroit w Stanach Zjednoczonych.
Według wstępnych informacji mężczyzna ma powiązania z Al-Kaidą. Ładunek wybuchowy miał kupić w Jemenie. W czasie próby dokonania zamachu sam dotkliwie się poparzył. Zdaniem Liedla, mężczyzna już wcześniej pojawiał się w materiałach amerykańskich służb antyterrorystycznych jako osoba powiązana z Al-Kaidą.
Prezydent Barack Obama polecił amerykańskim służbom wzmocnienie środków bezpieczeństwa.
Samolot leciał z Amsterdamu do Detroit. Do incydentu doszło niedługo przed lądowaniem, wieczorem naszego czasu. Na pokładzie maszyny typu Airbus 330 znajdowało się 278 pasażerów.