McCain zawiesza kampanię
W obliczu kryzysu finansowego na Wall Street John McCain postanowił zawiesić kampanię i skupić się na pracy legislacyjnej w Kongresie, dopóki parlament nie uchwali ustaw ratujących gospodarkę.
McCain chce, by podobnie postąpił jego konkurent – Barack Obama. Proponuje też, by przełożyć zapowiedzianą na piątek pierwszą oficjalną debatę kandydatów na prezydenta „do czasu, aż sytuacja się ustabilizuje”.
Barack Obama, który w ostatnich dniach odwiedzał wyborców w tzw. swing states (gdzie ani Demokraci, ani Republikanie nie mogą liczyć na większość poparcia), m.in. Florydę.
Ostatnie sondaże podają, że prawie 20 proc. wyborców jeszcze nie wie, na kogo zagłosuje 4 listopada.
Dlatego Obama niechętnie odniósł się do pomysłu McCaina:
-Wyborcy powinni znać nasze poglądy na temat kryzysu finansowego. Debata jest teraz bardziej potrzebna, niż kiedykolwiek – powiedział Demokrata telewizji Bloomberg.
Kandydat dodał, że rolą prezydenta jest stawiać czoła podobnym problemom i społeczeństwo powinno wiedzieć, jak on i McCain zachowaliby się w tym kluczowym momencie.
Później jednak Barack Obama skontaktował się z Johnem McCainem i zaproponował wydanie wspólnego oświadczenia w sprawie kryzysu finansowego.
Dokument, wydany przez sztab Obamy, wzywał Kongres do odłożenia na bok partyjnych przepychanek i „wspólnego i zgodnego pracowania dla dobra kraju”.
Tymczasem Mark Salter, kierujący kampanią Johna McCaina zapowiedział, że Republikanin zawiesi wszelkie działania związane z kampanią „najprawdopodobniej do poniedziałku”.
Oznacza to, że McCain nie będzie spotykał się z wyborcami; odwołane zostaną też wszystkie imprezy partyjne z jego udziałem i wstrzymana będzie emisja spotów reklamowych.
Komentatorzy polityczni chłodno oceniają postępowanie McCaina. Zaznaczają, że kampanie prezydenckie były prowadzone zarówno podczas II wojny światowej, jak i podczas zimnej wojny.
Prof. Linda Fowler z Dartmouth College nazwała krok Republikanina „desperackim i populistycznym”, wykonanym po to, by odwrócić uwagę opinii publicznej od braku rozsądnych propozycji opanowania kryzysu na Wall Street.
Natomiast zdaniem prof. Paula Lighta z New York University, McCain dał do zrozumienia, że jest „gotowy, by dowodzić” i jest w stanie kierować krajem w trudnych czasach.
Komisja ds. Debat Prezydenckich i uniwersytet w Mississippi – organizatorzy zapowiedzianej na piątek debaty – ciągle wierzą, że odbędzie się ona zgodnie z planem.
„Wszystko jest gotowe na czas” - napisali na oficjalnej stronie internetowej.
Z zachowania Johna McCaina zadowolony jest natomiast George Bush. Prezydent wezwał obu kandydatów, by stawili się w weekend w parlamencie, by przedyskutować sposoby rozwiązania kryzysu finansowego. Zarówno McCain, jak i Obama przyjęli zaproszenie.
Na podstawie: Bloomberg.com, Washingtonpost.com, Associated Press