Nominacja Clinton prawdopodobnie w poniedziałek
Barack Obama ma w końcu ogłosić, że stanowisko sekretarza stanu w jego rządzie obejmie Hillary Clinton.
Nominacja Clinton miała nastąpić w piątek do Dniu Dziękczynienia. Jednak z uwagi na zamachy terrorystyczne w Bombaju, odłożono to na później.
Kandydatura byłej rywalki Baracka Obamy o partyjną nominację w prezydenckim wyścigu - zdaniem amerykańskich oficjeli, a także i mediów - jest przesądzona. W tym przekonaniu utwierdzają bowiem restrykcyjne procedury weryfikacyjne, którym poddał się mąż przyszłej sekretarz stanu, Bill Clinton.
Były prezydent musiał ujawnić służbom specjalnym nazwiska donatorów swojej fundacji - Clinton Global Initiative - począwszy od 1997 roku.
Dodatkowo, zgodził się nie przyjmować funduszy od obcych rządów, a także ograniczyć konferencje CGI organizowane poza USA. Bill Clinton przestanie też kierować codziennymi pracami fundacji, a także będzie starannie dobierał miejsca i okazje, na których wystąpi z prelekcjami (oczywiście wcześniej kompletna lista zostanie skonsultowana z Białym Domem).
Przez długi czas były prezydent USA odmawiał ujawnienia tych informacji - m.in. dlatego Hillary Clinton nawet nie była brana pod uwagę przy wyborze kandydata na wiceprezydenta u boku Obamy.
Sprawa objęcia przez panią senator Nowego Jorku stanowiska szefowej dyplomacji, powróciła nazajutrz po wygranych przez Baracka Obamę wyborach prezydenckich.
Chociaż przez pewien czas prasa typowała na to stanowisko Johna Kerry'ego, to Clinton cały czas była kluczową kanydatką Obamy na sekretarza stanu.
Niektórzy demokratyczni politycy twierdzą, że pani Clinton jest zbyt niezależna i jej współpraca z nowym prezydentem może być trudna dla obu stron.
Na podst. AP