Obama przedstawił plan zwiększenia wydatków publicznych
- Zdzisław Skupień
Prezydent USA zaprezentował szczegóły planu budżetowego na 2013 rok. Obama planuje przeznaczyć duże środki publiczne na zwiększenie zatrudnienia i przyspieszenie wzrostu gospodarczego. Zapowiedział też zwiększenie opodatkowania najbogatszych obywateli.
Prezydent Obama przedstawił swój projekt w poniedziałek (13.02.2012) w czasie spotkania ze studentami w stanie Virginia. Jego najważniejsze elementy to pakiet wydatków prowzrostowych rzędu blisko 4 bilionów dolarów i podniesienie podatków dla najbogatszych.
Specjalne środki miałyby zostać przeznaczone na inwestycje infrastrukturalne i edukację, co ma się przyczynić do powstania nowych miejsc pracy i wzmocnienia wzrostu gospodarczego.
Obama stwierdził, że „w USA nauczyciel, pielęgniarka lub budowlaniec zarabiający 50 tys. dolarów rocznie nie powinien płacić wyższych stawek podatkowych, niż ktoś zarabiający 50 milionów”. Jednocześnie podkreślił, że nie jest to problem „walki klas” (class warfare), lecz dobrobytu całego narodu (nation’s welfare).
Wzrost podatków dla najzamożniejszych polegałby przede wszystkim na wygaśnięciu ulg podatkowych z czasów George’a Busha.
Zapowiedzi prezydenta zostały skrytykowane przez Republikanów, wskazujących, że realizacja tego programu utrzyma deficyt budżetowy na poziomie powyżej biliarda dolarów. Tym samym prezydent nie dotrzymałby swojej obietnicy zmniejszenia deficytu złożonej w 2009 roku. Mitt Romney nazwał plan Obamy „obrazą dla amerykańskich podatników”.
Komentatorzy podkreślają, że zapowiedzi Obamy powinno się interpretować w kontekście kampanii prezydenckiej. Projekt prezydenta musi bowiem zostać przyjęty przez Kongres, tymczasem w Izbie Reprezentantów przewagę mają Republikanie, którzy już zapowiedzieli odrzucenie pomysłów Obamy.
Zdaniem ekspertów kwestia rozłożenia ciężaru podatkowego pomiędzy różne grupy społeczne będzie jednym z najważniejszych punktów spornych między Obamą i jego republikańskim kontrkandydatem w tegorocznych wyborach.
Na podstawie: BBC News, Reuters