30 styczeń 2010
-
-
IAR
Rząd Baracka Obamy porzucił plan sądzenia w Nowym Jorku pięciu więźniów Guantanamo oskarżonych o współudział w atakach z 11 września. Nowe miejsce procesu nie zostało jeszcze wybrane.
Eric Holder
W listopadzie ubiegłego roku prokurator generalny USA Eric Holder ogłosił, że podający się za organizatora zamachów z 11 września Chalid Szejk Mohammed oraz 4 innych więźniów wojny z terroryzmem stanie przed sądem Federalnym na Manhattanie.
Proces miał się odbyć kilka przecznic od Strefy Zero, gdzie stały wieże World Trade Center. Początkowo propozycję Holdera poparła większość lokalnych polityków, wśród nich burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg. Zmienili oni jednak zdanie, gdy okazało się, że zorganizowanie procesu w tym mieście kosztowałoby 200 milionów dolarów rocznie i wymagałoby zastosowania nadzwyczajnych środków bezpieczeństwa, w tym ustanowienia gęstej sieci punktów kontrolnych oraz rozlokowania setek patroli policyjnych. Zaprotestowali też lokalni biznesmani, którzy obawiali się, że proces sparaliżuje cały dolny Manhattan.
Ostatecznie rząd USA wycofał się z pomysłu sądzenia Chalida Szejka Mohammeda i jego współtowarzyszy obok miejsca zamachów terrorystycznych z 11 września. Nowej lokalizacji na razie nie znaleziono.