Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

USA/ Azjatyckie wyprawy amerykańskiej sekretarz stanu


18 październik 2006
A A A

Drugą już w tym miesiącu serię wizyt w krajach azjatyckich rozpoczęła 17 października Condoleezza Rice. W przeciwieństwie do pierwszej podróży - na Bliski Wschód, kiedy to amerykańska sekretarz stanu odwiedziła kraje takie jak Arabia Saudyjska, Egipt, Izrael oraz Irak -  tym razem Rice uda się do Japonii, Korei Południowej, Chin, a także odgrywającej poważną rolę na Dalekim Wschodzie Rosji. Zdecydowanie odmienny będzie także zakres tematyczny prowadzonych rozmów.

Sześciodniową wizytę Rice na Bliskim Wschodzie (1-7 października 2006) zdominowały najbardziej palące problemy tej części świata – sytuacja w Iraku, stosunki izraelsko-palestyńskie oraz irański program nuklearny. Condoleezza Rice wielokrotnie podkreślała rolę jaką mają do odegrania sojusznicy USA w regionie, dziękując jednocześnie za już okazane poparcie. Niejednokrotnie dawała także do zrozumienia, że rozpoczęty już pozytywny proces zmian na Bliskim Wschodzie nie może zostać zarzucony. Jej zdaniem tylko wspólne wysiłki mogą doprowadzić do odbudowy regionu i stworzenia demokratycznych struktur państwowych, gwarantujących społeczeństwom przysługujące im prawa, zaś całemu regionowi pokojowe istnienie. Rice podkreślała przy tym wielokrotnie, że Ameryka nie ma na celu wprowadzania demokracji w wydaniu reprezentowanym przez model amerykański. W wywiadzie udzielonym saudyjskim mediom zapewniła, że USA ma świadomość istniejących różnic w kulturze i historii, a co za tym idzie odmienności bliskowschodnich realiów politycznych.

Wielokrotnie pytana o stosunek administracji Georga W. Busha do islamu i terrorystów islamskich amerykańska sekretarz stanu zapewniła, że prezydent przychylnie i z akceptacją odnosi się do samego islamu oraz docenia ogromną rolę jaką jego wyznawcy pełnią dziś w społeczeństwie amerykańskim. Wskazała jednocześnie na konieczność oddzielenia religii od fanatyzmu religijnego, reprezentowanego przez siatki terrorystyczne. Tym samym wezwała wszystkie rządy podejrzewane o wspieranie terrorystów, w tym w szczególności Syrię, do jak najszybszego zaprzestania podobnej działalności.

Podczas wizyty niejednokrotnie padły także zapewnienia o stałej amerykańskiej pomocy dla tych krajów regionu, które wkroczyły na drogę demokratycznych przemian. „Nie ma już czasu na bezustanne debaty” – powiedziała w Iraku amerykańska sekretarz stanu – „w tym bardzo istotnym dla Bliskiego Wschodu czasie trzeba angażować się w działania”.

Zupełnie inny charakter ma trwająca obecnie (17-22 października) seria azjatyckich wizyt sekretarz Rice. Głównym tematem rozmów prowadzonych w dalekowschodnich mocarstwach: Japonii, Korei Południowej, Chinach, a także w Rosji ma być wprowadzenie w życie rezolucji ONZ w sprawie Korei Północnej. Podczas pierwszej z zaplanowanych wizyt -  w Tokio - w rozmowie z japońskim ministrem spraw zagranicznych Taro Aso Rice wielokrotnie podkreślała, że Ameryka nie pozostawi swoich sojuszników w regionie samych wobec koreańskiego zagrożenia nuklearnego. W obliczu przeprowadzonej przez Phenian próby nuklearnej nie dziwi fakt, że kwestie bezpieczeństwa oraz związanego z nim zaangażowania USA w regionie zdecydowanie zdominowały rozmowy przedstawicieli obu państw.

Najistotniejszym punktem wizyty amerykańskiej sekretarz stanu mogą okazać się jednak rozmowy w Chinach. To właśnie to państwo, jak podkreśla Rice, jako jedno z niewielu jest w stanie wywrzeć realny wpływ na północnokoreańskie władze i jako takie może odegrać znacząca rolę w obecnie silnie zaognionej sytuacji. Właśnie do tego Rice będzie chciała nawiązać podczas swojej wizyty w Chinach w nadchodzących dniach.

Na podstawie: bbc.co.uk, www.state.gov