USA: Brak porozumienia na szczycie w sprawie reformy służby zdrowia
Po prawie ośmiu godzinach rozmów Baracka Obamy z przedsatwicielami obu partii Kongresu, strony nie osiągnęły porozumienia.
Tymczasem przewodnicząca Izby Reprezentantów, Nancy Pelosi, oraz lider Demokratów w Senacie - Harry Reid, zapowiedzieli, że postarają się tak przygotować strategię głosowania nad reformą systemu ubezpieczeń medycznych, żeby uniknąć niebezpieczeństwa filibuster- tzn. weta proceduralnego.
Proces ten nazywany jest reconciliation (pojednanie) i do uchwalenia ustawy wymaga jednie 51 głosów senatorów "za", w przezciwieństwie do 60 - wymaganych do przełamania obstrukcji parlamentarnej - filibuster.
Reconciliation wymaga jednak zaakceptowania przez Izbę Reprezentantów propozycji ustawy przedłożonej przez senatorów. Wbrew pozorom - może to nie być proste, choćby ze względu na pewną liczbę demokratycznych kongresmenów o konserwatywnych poglądach w kwestiach obyczajowych. Ich zdaniem, plan senacki nie zabezpiecza przed finansowaniem z podatków zabiegów aborcji.
Senator John McCain, Republikanin z Arizony, ostrzegł, że procedura pojednawcza może doprowadzić "długoterminowe szkody w kwestii tego, jak załatwia się sprawy w Kongresie". McCaina, byłego kandydata Republikanów w wyborach prezydenckich w 2008 roku, dotyczyła też gorąca utarczka słowna z Barackiem Obamą,
"Nie prowadzimy już dłużej kampanii. Już po wyborach" - odpalił prezydent na krytykę prowadzonych przez Demokratów przetargów politycznych. To, co widzę, przypomina mi o tym każdego dnia" - odparł ostro McCain.
Ponadpartyjny szczyt w sprawie reformy systemu ubezpieczeń zdrowotnych, wzbudzał wiele emocji - był transmitowany na żywo w telewizji i internecie. To dla Obamy "moment Billa Clintona' - podsumował "Christian Science Monitor" - polegający na tym, by przeprowadzić reformę w wyniku kompromisu obu partii. Nie ma innej możliwości, jeśli prezydent rzeczywiście chce, by większość Amerykanów poparła tak znaczące zmiany" - posumowuje czasopismo w artykule wstępnym.