30 maj 2010
-
-
IAR
Niepowodzeniem zakończyła się próba zatamowania wycieku ropy w Zatoce Meksykańskiej. Prezydent Barack Obama wyraził rozczarowanie z powodu porażki firmy BP.
Przez ostatnie 3 dni koncern BP prowadził operację zwaną "Top kill". Polegała ona na wtłaczaniu do znajdującego się na głębokości 1,5 kilometra szybu naftowego ciężkiego mułu na bazie gliny, a także kawałków gumy i metalu. Metoda ta nie przyniosła jednak rezultatu. "Jesteśmy przerażeni, że nie udaje nam się zatrzymać wycieku" -" oświadczył dyrektor zarządzający BP Doug Suttles.
Frustrację z powodu niepowodzenia metody "Top kill" wyraził Barack Obama. Prezydent USA powiedział, że czuje złość i smutek oraz że nie spocznie dopóki wyciek nie zostanie zatamowany.
Koncern BP poinformował tymczasem, że rozpoczyna przygotowania do kolejnej próby rozwiązania problemu. Będzie ona polegała na przecięciu przeciekającej rury, która leży na dnie Zatoki Meksykańskiej, ustawieniu kopuły w miejscu wycieku i zbieraniu ropy do tankowca.
Może się jednak okazać, że na jedyne pewne rozwiązanie trzeba będzie czekać aż do sierpnia. Dopiero wtedy zostaną zakończone prace nad dodatkowymi odwiertami, co pozwoli zabetonować obecne miejsce wycieku ropy.