USA: Senat coraz bliżej reformy służby zdrowia - jest 60 głosów
Lider demokratycznej większości w Senacie USA, Harry Reid, ogłosił, że jego partia ma 60 głosów parlamentarzystów, gotowych poprzeć reformę służby zdrowia.

Poparcie 60 senatorów zapobiega użyciu przez opozycję procedury obstrukcji proceduralnej (filibuster), polegającej na przeciąganiu debaty w nadziei na zmianę atmosfery politycznej i ostatecznego upadku proponowanej ustawy.
Dzięki poparciu Lincoln i Landrieu, po Dniu Dziękczynienia (czwartek), Senat przystąpi do prac nad poprawkami.
Jak prognozuje Harry Reid, mają się one zakończyć przed Bożym Narodzeniem.
Zarówno Blanche Lincoln, jak i Mary Landrieu, nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. Jak zapowiadają - będą pilnować, by Harry Reid rzeczywiście przeprowadził "ważne poprawki", i od tego zależeć będzie ich głos w ostatecznym głosowaniu nad reformą.
Zgodnie z opracowaną przez Senat propozycją ustawy, opieka zdrowotna ma być dostępna dla dodatkowych 31 milionów Amerykanów, przy jednoczesnym zredukowaniu federalnego deficytu budżetowego o 130 mld dolarów w ciągu następnej dekady.
Mechanizm działania jest jednak podobny do tego, co uchwaliła już wcześniej Izba Reprezentantów.
Obie wersje reformy będą wymagały, by Amerykanie mieli ubezpieczenie zdrowotne - najczęściej opłacone przez pracodawcę. Duże firmy narażą się na kary, jeśli nie zapewnią polis swoim pracownikom.
Inną ważnym zapisem jest podniesienie wieku, do którego dzieci mogą korzystać z polis swoich rodziców - z 23 do 26 lat. "Młodzi niewidoczni" to liczna grupa absolwentów college'ów, którzy nie mogą liczyć na stały etat i ubezpieczenie w pierwszej pracy. Chcąc utrzymać się w wielkim mieście, nie stać ich na kosztowne ubezpieczenie indywidualne.
W obu wersjach ustawy pojawiły się też obostrzenia dzialalności firm ubezpieczeniowych: ich działanie ma być bardziej transparentne.
Dodatkowo, zarówno ubezpieczyciele, jak i producenci sprzętu medycznego, zapłacą wyższe podatki.
Ciągle kontrowersyjną kwestią pozostaje ewentualne ograniczenie wydatków na Medicare - funkcjonujący obecnie system ubezpieczeń dla osób starszych.
Na podstawie: Associated Press, washingtonpost.com