„PdVSA chce przeznaczyć 800 milionów dolarów na wydobycie i później zainwestować jeszcze dodatkowe 700 milionów w produkcję”, powiedział prezes Alvarado. Jednocześnie zdementował informację na temat jakiegokolwiek uprzywilejowania wenezuelskiego koncernu: „PdVSA nie będzie traktowana wyjątkowo. Wręcz przeciwnie, to my zostaliśmy przez nią ulgowo potraktowani”. Wenezuelczycy mimo, że mają mieć tylko 49 proc. udziału w umowie, zdecydowali się pokryć całe koszty inwestycji. Dług YPFB ma oddać po sprzedaniu wydobytego już surowca.

Oskarżenia o specjalne traktowanie PdVSA pojawiły się w kontekście bliskich relacji prezydentów Moralesa oraz Chaveza, sojuszników kubańskiego przywódcy Fidela Castro. Na początku maja w Hawanie podpisali oni Traktat o Handlu Narodów, który jest kolejnym etapem budowy antyliberalnej organizacji integracyjnej ALBA (Alternatywa Boliwariańska dla Ameryk) będącej przeciwwagą dla forsowanej przez Stany Zjednoczone koncepcji Strefy Wolnego Handlu Ameryki (FTAA).

Jednocześnie prezes Alvarez oświadczył, że po nacjonalizacji złóż gazu, która miała miejsce 1 maja 2006 roku, nadal zgłaszają się do władz Boliwii koncerny wyrażające chęć inwestycji. Wśród najważniejszych, obok PdVSA, wymienił rosyjski Gazprom, dwie korporacje chińskie oraz jedną brazylijską.

Stosowna umowa między PdVSA oraz YPFB zostanie podpisana 26 maja w obecności obu prezydentów podczas wizyty Hugo Chaveza w Boliwii.

Na podstawie: www.eluniversal.com