USA oskarżają Chiny o nieuczciwą konkurencję na rynku stali i aluminium
Przedstawiciel amerykańskiego rządu Jack Lew podczas corocznego wydarzenia U.S.-China Strategic and Economic Dialogue stwierdził, że Państwo Środka zalewa rynki zagraniczne tanią, subsydiowaną przez państwo stalą oraz aluminium, co zagraża rodzimej produkcji. Zdaniem Lew, nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że jednocześnie Pekin nie pozwala obcym krajom na prowadzenie podobnych działań na swoim terytorium.
Dotychczas spotkania te były okazją do wymiany poglądów na temat spraw łączących oba kraje, natomiast podczas ostatniego wydarzenia atmosfera była raczej napięta, głównie z powodu różnic pomiędzy Pekinem a Waszyngtonem dotyczących sporu o Morze Południowochińskie.
W ostatnich latach podczas chińskiego boomu ekonomicznego doprowadzono do zgromadzenia stosunkowo wysokich nadwyżek produkcyjnych. Gdy gospodarka zaczęła zwalniać, rząd zorientował się, że państwo posiada w nadmiarze aluminium, stal oraz węgiel. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że obecnie stało się to problemem nie tylko wewnętrznym, ale również światowym.
Chiny są oskarżane o zalewanie zachodnich rynków produktami z ich nadwyżek, co prowadzi do straty miejsc pracy przez obywateli tych krajów. Tym samym Stany Zjednoczone zdecydowały się na wprowadzenie ceł antydumpingowych oraz antysubsydyjnych na chińską stal.
Jak zaznaczył Jack Lew, tylko taki zabieg może przynieść ustabilizowanie się rynków światowych.
Źródło: reuters.com, en.people.cn, time.com